Short track w Europie to specjalność holenderska i belgijska. Reprezentanci tych krajów od lat są faworytami zmagań o mistrzostwo Europy. Tak też było w Gdańsku, gdzie od piątku 13.01 do niedzieli 15.01 rozgrywane były te prestiżowe zawody.
Piątek stał pod znakiem eliminacji, ale już w sobotę można było poczuć atmosferę sportowego święta. Tym bardziej, że na trybunach Olivii było zaskakująco dużo widzów. Zaskakująco, bo short truck nie jest jeszcze w Polsce na tyle popularną dyscypliną sportu, by gromadzić tłumy na trybunach.
Sukces Natalii Maliszewskiej, dziś najbardziej rozpoznawalnej polskiej zawodniczki, pewnie tego nie zmieni. A już na pewno nie stanie się to z dnia na dzień. Jej srebrny medal daje jednak nadzieje, że short truck zacznie wychodzić z niszy. Tym bardziej, że nie tylko Natalia Maliszewska na to pracuje.
Choćby w finale kobiet na dystansie 500 metrów wysokie, 5. miejsce zajęła Nikola Mazur. To dla gdańskiego środowiska short tracku dobra wiadomość, bo jest ona zawodniczką Stoczniowca Gdańsk. W wyścigu na 1500 metrów Nikola zajęła 7. miejsce, a druga z Polek i zawodniczek Stoczniowca – Kamila Stormowska była 2. w finale B, czyli zmieściła się w pierwszej „10” dystansu.
Niewiele brakowało, by na podium stanął inny reprezentant Polski i gdańskiego Stoczniowca – Diane Sellier. Francuz z polskim paszportem był 4. w finale wyścigu na 1500 metrów mężczyzn. W niedzielę Diane Sellier zajął 2. miejsce, a Natalia Maliszewska 4. pozycję w finałach B na dystansie 1000 metrów. Mistrzostwa zakończyły się jednak dla nas lepiej, bo w męskiej sztafecie Polacy, z Diane'm Sellier, zdobyli brązowy medal.
Napisz komentarz
Komentarze