.png)
Sympozjum Kulinarne „O jeściu na Kociewiu” tradycyjnie już odbyło się w Domu Kultury w Subkowach. To gmina Subkowy „przytuliła” pierwszą edycję sympozjum. Przedsięwzięcie tak się spodobało, że „O jeściu na Kociewiu” od tej pory co roku mówi się i smakuje potraw kociewskiej kuchni regionalnej właśnie w tym miejscu. Chociaż było już kilkanaście edycji tego przedsięwzięcia, to nadal uczestnicy zawsze znajdą coś nowego.
Skoro sympozjum o „jeściu”, to i gwary kociewskie nie mogło zabraknąć. Na scenie zagościła Beata Górska z kociewską gadką, a kto miał już okazję słyszeć panią Beatę, to wiedział, że będzie przednia „zabawa”. O tradycjach wigilijnych i bożonarodzeniowych opowiedziała prof. Maria Pająkowska-Kensik. Już na wstępie zaznaczyła, że to nie będzie tradycyjny wykład, a raczej gadka o Kociewiu i jego tradycjach bożonarodzeniowych.
- Adwent, który teraz przeżywamy, to czas oczekiwania, czas magii – mówiła prof. Pająkowska-Kensik. - To na co się czeka, co się przygotowuje przy tej okazji ma taką magiczną rolę. Lata lateczne mijają, a Wigilia jest wciąż czasem wyjątkowym. Dla młodego pokolenia zwrot „lata lateczne” może być nieznane. Co ono oznacza, a no to że coś dzieje się od dawna.
Profesor przypomniała, że były takie czasy, kiedy była sanna. Teraz pogoda coraz częściej płata figle. Coraz rzadziej na święta „obory pokrywa śnie” Należy jednak pamiętać, że dawniej słowo obora nie oznaczało budynku gospodarczego, ale obejście wokół domostwa. Współcześnie powiedziałoby się, że podwórze pokrył puszysty śnieg.
- Obecnie mówiąc o gwiazdorze jawi się nam siwobrody starszy pan w czerwonej pelerynie, czerwonej czapce i z kosturem w ręku – mówiła profesor Pająkowska-Kensik. - A jak to dawniej bywało? Gwiazdor miał na sobie najczęściej kożuch, albo płaszcz wywrócony na lewą stronę. Koniecznie musiał trzymać w ręku dzwonek. Był tym gościem oczekiwanym, ale którego się bano. Gwiazdor miał pydę, czyli pasek – dyscyplinę. Nie zaczynał swojej wizyty od ho ho, ho, jak to teraz jest, a od „czy só tu dzieci grzeczne?”.
Takich i wielu innych ciekawostek rodem z Kociewia można by było słuchać i słuchać, ale głównym tematem sympozjum są dania kociewskie.
Na stołach królowały kociewskie potrawy wigilijne: śledzie pod pierzynką, czyli kociewska "szuba", śledzie po kociewsku z farszem z wędzonej makreli, pierogi z kapustą i grzybami, pierogi z wędzonym serem, zupa rybna, ryby w occie, ryby po grecku, pyszna tarta z grzybami, krokiety z kapustą i grzybami, pstrąg w galarecie, „bulewki muszkibadowe”, czyli kartofelki, sztrucla makowa, pierniczek przekładany i serniczek
- Dania, jakie zagościły na stołach przygotowały panie z Klubów Senior+ w Lignowach Szlacheckich i w Subkowach oraz młodzież pod opieką swoich nauczycieli z Zespołu Szkół Ekonomicznych im. ks. Janusza St. Pasierba z Tczewa oraz Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Stanisława Staszica w Swarożynie – mówi Krystyna Gierszewska, pomysłodawczyni sympozjum i główna organizatorka z ramienia Kociewskiego Forum Kobiet.
A było smakowicie. Na stołach królowały kociewskie potrawy wigilijne: śledzie pod pierzynką, czyli kociewska "szuba", śledzie po kociewsku z farszem z wędzonej makreli, pierogi z kapustą i grzybami, pierogi z wędzonym serem, zupa rybna, ryby w occie, ryby po grecku, pyszna tarta z grzybami, krokiety z kapustą i grzybami, pstrąg w galarecie, „bulewki muszkibadowe”, czyli kartofelki, sztrucla makowa, pierniczek przekładany i serniczek.
Warto zauważyć, że najszybciej z półmisków poznikały śledzie po kociewsku. Nie ostał się nawet maleńki kawałeczek.
Muzycznie kulinarne specjały kuchni kociewskiej oraz opowieści o tradycjach bożonarodzeniowych wzbogaciły występy młodych wokalistów pod kierunkiem Agaty Sowy.
Organizatorami sympozjum byli: Powiat Tczewski, Gmina Subkowy, Dom Kultury w Subkowach oraz Kociewskie Forum Kobiet we współpracy z Lokalną Organizacją Turystyczną „Kociewie”.
Przedsięwzięcie dofinansowano ze środków Lokalnej Grupy Działania „Wstęga Kociewia” i Banku Spółdzielczego w Tczewie.
Napisz komentarz
Komentarze