Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Kto rządzi Gdynią, czyli prezydencki rok Aleksandry Kosiorek

Mówiła, że chce zasłużyć na porównanie do legendarnej Franciszki Cegielskiej. Nazywana przez konkurentów „dziewczynką z balonikiem” przed rokiem pokonała rządzącego od 26 lat prezydenta Wojciecha Szczurka. Jak po roku urzędowania radzi sobie Aleksandra Kosiorek?
Aleksandra Kosiorek, prezydentka Gdyni
Aleksandra Kosiorek, prezydentka Gdyni

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Prezydentka Gdyni, pytana o ocenę, jaką by sobie za miniony rok postawiła, odpowiada, że unika oceniania w skali od 1 do 6. 

Reklama

– Ciężko pracuję i wiem, że efekty przyjdą – mówi Aleksandra Kosiorek. – Trzeba na nie poczekać, ale zważywszy na ogrom pracy i obowiązków, to na pewno jest ocena, na jaką zasługuje pilny uczeń i pracownik.

Przez ostatni rok w otoczeniu prezydentki zmieniło się wiele. W poświąteczny wtorek z hukiem wyleciał z urzędu Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski. Współtwórca ugrupowania Gdyński Dialog, uważany za autora wyborczego sukcesu Kosiorek i szarą eminencję gdyńskiego magistratu, został zwolniony dyscyplinarnie. Jak twierdzą wtajemniczeni – ze względów obyczajowych. W oficjalnym oświadczeniu Aleksandra Kosiorek napisała: „Doceniam zaangażowaną pracę Zygmunta Zmudy-Trzebiatowskiego na rzecz miasta. Nie ma jednak akceptacji dla zachowań niegodnych urzędnika”.

– Oli od początku zarzucano, że będzie nią z tylnego siedzenia kierować Zmuda-Trzebiatowski – mówi osoba znająca gdyńskie realia. – Teraz pojawiają się opinie, że za zwolnieniem Zygmunta stoi Tadeusz Szemiot, szef Koalicji Obywatelskiej, Ruchów Miejskich i Lewicy (KORMiL), przewodniczący Rady Miasta. Tymczasem decyzja Kosiorek pokazuje, że w kwestii pryncypiów pozostaje sobą. Niezależnie od kosztów.

Niełatwe początki

Gdynianie zadecydowali przed rokiem, że w 28-osobowej Radzie Miasta 13 mandatów otrzyma KO z sojusznikami, a 7 – Gdyński Dialog. Przed drugą turą wyborów zarówno Tadeusz Szemiot i Aleksandra Kosiorek deklarowali, że zaproponują stanowisko wiceprezydenta konkurentowi. Po zwycięstwie Kosiorek Tadeusz Szemiot został przewodniczącym RM, a negocjacje obu ugrupowań zerwano już w maju 2024 r. Poszło o wiceprezydentów. Kosiorek oferowała klubowi KORMiL jedno stanowisko, KORMiL chciał dwa.

Sesje Rady Miasta przypominały kabaret. Wnioski GD i prezydentki były regularnie odrzucane. W ten sposób nie udało się m.in. przeforsować obiecywanych zmian w strefie płatnego parkowania w Gdyni.

Dopiero w listopadzie ub.r. – w obliczu konieczności przegłosowania budżetu na 2025 r. – koalicja KORMiL i Gdyńskiego Dialogu stała się faktem. Funkcje wiceprezydentów objęli reprezentujący nowego koalicjanta Rafał Geremek i Maciej Zielonka.

Czy pół roku tarć nie było czasem straconym dla Gdyni? 

– To był czas bardzo ciężkiej pracy, która trwa do dzisiaj – uważa Aleksandra Kosiorek.

Pora rozliczeń

– W pierwszym etapie był spory nacisk na kwestie związane z audytami i z weryfikacją dotyczącą  funkcjonowania różnych komórek organizacyjnych miasta – dodaje Tadeusz Szemiot. – Konieczne było dokładne, szczegółowe rozejrzenie się po sytuacji, jaką się zastało.

Miasto m.in.złożyło zawiadomienie do prokuratury o nieprawidłowościach przy budowie węzła Karwiny. Było to pokłosie raportu CBA, mówiącego o przekroczeniu uprawnień i niedopełnieniu obowiązków przez poprzednią ekipę.

Wrażenie robi również zostawiony przez Samorządność Wojciecha Szczurka gigantyczny, przekraczający miliard zł dług. To weryfikuje realność części wyborczych obietnic. 

– Zaskoczyła mnie nie tylko sama skala długu, ale to jak w różnych miejscach został on poukrywany – twierdzi prezydentka. – Najcenniejsze jest  uświadomienie wszystkim, mającym coś wspólnego z zarządzaniem miastem, w jak trudnej sytuacji finansowej znajduje się Gdynia. Tej świadomości dotąd nie było i oczekiwania nie były dobierane na miarę tego, w jakim miejscu finansowo jest miasto. Dziś doszło do urealnienia oczekiwań i opadnięcia klapek z oczu.

W  2025 r. Gdynia zaciągnęła 121 mln zł pożyczki, aby pokryć deficyt budżetowy. Nadal władze ubiegają się o dotacje, dopłaty, tanie kredyty, żeby ruszyć z polityką mieszkaniową. Obecnie miasto nie może samodzielnie finansować takich inwestycji. 

Sukcesy i porażki

Wśród sukcesów Kosiorek wymienia rozpoczęcie budowy obwodnicy Witomina oraz poważne deklaracje rządu dotyczące budowy Drogi Czerwonej i remontu estakady Kwiatkowskiego. Jeszcze w ubiegłym roku władze rozpoczęły przygotowywania do połączenia spółek komunikacyjnych. 

– Trzeba to jednak zrobić rozważnie – podkreśla prezydentka. – Zrobiliśmy analizy prawne i finansowe, by nie wyprodukować z trzech spółek w trudnej sytuacji finansowej jednego ogromnego bankruta. Wiąże się to z nakładami finansowymi rzędu kilkudziesięciu milionów złotych. 

Rozpoczęto też trzyletni proces naprawczy w spółce Eko Dolina. Dwa audyty technologiczne wskazały na konieczność podjęcia pilnych działań. Będzie to jednak kosztowało miasto przez trzy lata 40 milionów zł rocznie. Do ukończenia inwestycji trzeba będzie część odpadów wywozić z Eko Doliny. Trwają rozmowy o powstaniu na terenie jednego z udziałowców spółki spalarni, która ma obsługiwać miejscowości należące do Eko Doliny.

Za największą porażkę Kosiorek uważa brak nowych zasad funkcjonowania stref płatnego parkowania, obiecywanych przez Gdyński Dialog. W Radzie Miasta jednak nie ma pełnej zgody. Część radnych uważa, że w centrum powinno być mniej aut, więc płatne parkowanie musi być droższe i trwać dłużej. Inaczej patrzą na to mieszkańcy odległych dzielnic, dojeżdżający do Śródmieścia. 

– To dla wszystkich lekcja demokracji – rozkłada ręce Aleksandra Kosiorek. – Radni rozmawiają o sprawach ważnych dla mieszkańców, jednak ten dialog nie może trwać w nieskończoność. Trzeba osiągnąć kompromis.

Rozczarowuje ją także brak dalekosiężnej wizji w rozmowach o mieście. Patrzenia na kilka, kilkanaście lat do przodu. Tego procesu wszyscy muszą się nauczyć. Trwa właśnie tworzenie strategii Gdyni do 2035 r.

Wyzwania?

Wśród wyzwań na kolejny rok rządzenia Aleksandra Kosiorek wymienia kontynuację budowy obwodnicy Witomina i rozwiązanie problemu z węzłem Karwiny

– Usiedliśmy do stołu z marszałkiem i PKP PLK, żeby porozmawiać o wspólnej inwestycji – mówi. – Wiadukt na Karwinach jest w opłakanym stanie. Wykonujemy bieżące remonty, ale musi on zostać zbudowany od nowa. Trzeba go poszerzyć, by zmieścił się dodatkowy tor dla ruchu towarowego. Bez tego nie sposób zapewnić dużej częstotliwości kursowania pociągów PKM na odcinku Gdynia Główna – Gdańsk Osowa.

Kolejne wyzwanie to estakada Kwiatkowskiego, jedyna droga łącząca Polskę z portem NATO. Ministerstwo Obrony Narodowej rozumie, że remont estakady jest poza zasięgiem możliwości finansowych Gdyni i deklaruje pomoc. Są też deklaracje MON dotyczące budowy Drogi Czerwonej, istotnej dla obronności państwa i usprawnienia dojazdu z północnych dzielnic do centrum. Zintegrować z resztą Gdyni trzeba będzie także nową dzielnicę – Międzytorze.

Wiele należy zrobić w oświacie. Potrzebna jest nowa szkoła w Chwarznie-Wiczlinie i rozwiązanie fatalnych warunków nauki w szkole specjalnej. Należy przystosować  szkoły do nowych przepisów przeciwpożarowych. Problemem jest też ogromny niż demograficzny. Ubywa najmłodszych dzieci, przybywa dzieci w wieku licealnym. To wymusi zmiany w systemie oświaty.

Niezbędna jest także nowa siedziba Teatru Miejskiego, który mógłby powstać w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. – Prowadzimy już wstępne rozmowy w tej sprawie – deklaruje Aleksandra Kosiorek..

Krytyka

Coraz częściej pojawiają się głosy krytykujące prezydenturę Kosiorek. I to z różnych stron. 

W opinii Marka Dudzińskiego czas jej rządów można nazwać „rokiem zawiedzionych nadziei”. Radny PiS uważa, że wchodząc w koalicję z KORMiL, prezydentka oddała Platformie stery nad miastem. Wypomina jej niespełnione obietnice w sprawie strefy płatnego parkowania oraz długie „uczenie się” urzędowania.

Stałym recenzentem działań gdyńskich urzędników jest Stowarzyszenie Bryza, startujące w ub. roku do Rady Miasta wspólnie z klubem KORMiL. Dwaj radni z Bryzy, którzy weszli w skład RM, opuścili stowarzyszenie. Pojawiły się  głosy, że kolejnym krokiem będzie demontaż Gdyńskiego Dialogu.  

Ostatnio w sieci ukazał się post Andrzeja Mańkowskiego, jednego z założycieli GD, który zarzuca Kosiorek, że po objęciu stanowiska „zaczęła traktować Gdyński Dialog jak powietrze” i „oddała miasto w ręce Koalicji Obywatelskiej”. Dlatego Andrzej Mańkowski opuścił GD. Symptomatyczny był także przebieg walnego zebrania Gdyńskiego Dialogu z 4 kwietnia br. Miało się po nim ukazać okolicznościowe oświadczenie z okazji roku prezydentury Aleksandry Kosiorek. I się nie ukazało.

Kto więc rządzi Gdynią?

– Prezydent i większość w Radzie Miasta – stwierdza krótko Tadeusz Szemiot. I dodaje: – Jest to pierwszy rok, w którym po blisko 30 latach ktoś inny sprawuje w Gdyni władzę. Jest to czas poważnych wyzwań zarówno organizacyjnych, jak i społecznych. Wydaje się, że Aleksandra Kosiorek radzi sobie z tymi wyzwaniami.

Reklama Radio Gdańsk 80 lat urodzinowe zdjęcie
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

kociewiak 26.04.2025 18:30
platformiarze trzymają Kosiorek w garści i sabotują gdyńskie sprawy - to ich strategia. W 2029 ludzie będą tak zirytowani, że wybiorą kogoś z PO i partyjniaki znowu przejmą miasto. Tak działa mafia.

Reklama
Reklama