Samorządy Bytowa i Słupska zdecydowały o podniesieniu stawek za podatek od nieruchomości. W obu przypadkach nie zastosowano jednak maksymalnej możliwej stawki podwyżki, czyli 11,8 proc.
- W celu optymalizacji dochodów budżetowych zapewniających stabilność realizowanych przez miasto zadań, proponujemy aktualizację stawek podatku od nieruchomości na 2023 rok średnio o 10,94 proc. - mówiła podczas sesji Rady Miasta Anna Gajda, skarbnik miasta.
Podwyżka ma pozwolić chociaż częściowo pokryć miastu znacznie szybciej rosnące koszty nałożonych na samorząd obowiązków. Jak wskazano w uzasadnieniu uchwały, tempo wzrostu wydatków bieżących jest zdecydowanie większe niż tempo wzrostu dochodów bieżących, z których pokrywane są koszty bieżącej działalności miasta.
Z tytułu wyższego o 10,94 proc. podatku od nieruchomości do budżetu Słupska ma dodatkowo wpłynąć ok. 5 mln zł (w stosunku do roku 2022).
Zdania radnych były podzielone. – Aktualizacja stawki o 11 proc. to nie jest dużo, bo to nawet nie jest pokrycie obecnej inflacji i te średnio kilkadziesiąt zł więcej podatku za rok za mieszkanie czy dom nie powinno być dla mieszkańców problemem, bo takie pieniądze to każdy facet to powinien w kieszeni nosić na wszelki wypadek – argumentował radny Bogusław Dobkowski.
Spójrzmy najpierw, jakie obciążenia zgotowało małym i średnim przedsiębiorcom państwo. Teraz dodatkowo mamy obciążyć przedsiębiorców znaczącym, bo prawie maksymalnym możliwym wzrostem podatku od nieruchomości i gruntów
Jan Lange / radny Rady Miejskiej w Słupsku
Inne zdanie miał radny Jan Lange, który zwracał uwagę, że wzrost podatku dotknie nie tylko mieszkańców, ale i przedsiębiorców. - Spójrzmy najpierw, jakie obciążenia zgotowało małym i średnim przedsiębiorcom państwo, tj. wzrost inflacji, droższe kredyty, wzrost płacy minimalnej, wzrost cen gazu, prądu, węgla. Teraz dodatkowo mamy obciążyć przedsiębiorców znaczącym, bo prawie maksymalnym możliwym wzrostem podatku od nieruchomości i gruntów. Wiemy, jak działa budżet miasta, ale jeśli zaczniemy jeszcze dociskać przedsiębiorców, to ta kura, która znosi nam do tego budżetu również złote jajka, będzie znosiła je coraz mniejsze, albo wkrótce przestanie to robić w ogóle. Pokażmy dobrą wolę. Nie sugerujmy się innymi miastami - mówił na sesji radny Jan Lange. I zaproponował, aby podatki podnieść, ale o 5 proc.
- Dokładnie cztery lata temu ślubowałam, że będę czyniła wszystko, aby miasto rozwijało się w miarę harmonijnie i służyło wszystkim mieszkańcom. Podejmując różne decyzje zawsze staram się znaleźć środek i działać według pewnej łacińskiej myśli „Ani tchórzliwie, ani zuchwale”. Szanuję naszych przedsiębiorców, których kondycja finansowa jest bardzo różna, i pomagam im, jak tylko można, ale są sytuacje, które wymagają tego, aby podejmować takie trudne i niepopularne decyzje, jak ta. Z tytułu tej podwyżki do budżetu wpłynie 5 mln zł więcej, ale na bieżące wydatki potrzebujemy 20, 25 a może i 30 mln zł więcej, a z tytułu PIT wpływa do kasy miasta, które cały czas się rozwija i potrzebuje środków, coraz mniej – argumentowała prezydent miasta Krystyna Danilecka-Wojewódzka.
Ostatecznie radni Słupska większością głosów odrzucili propozycję klubu PO o zmniejszenie wysokości podatku do 5 proc. i przegłosowali wzrost o 10,94 proc. Za głosowało 12 osób, 5 było przeciwnych, a 2. wstrzymały się od głosu.
W Bytowie radni podczas sesji nie dyskutowali, tylko jednogłośnie, 19 głosami za zdecydowali o podwyżce podatku o 8 proc.
- Podatek od nieruchomości to jedno z głównych źródeł dochodów gminy. Biorąc pod uwagę ogólną sytuację w kraju i rozwijającą się działalność na terenie naszej gminy, proponujemy stawki podatku poniżej górnej, możliwej granicy podwyżki – zaznaczył burmistrz Bytowa Ryszard Sylka.
W Bytowie wzrost stawki podatku od poszczególnych nieruchomości o 8 proc. ma przynieść do budżetu dodatkowy 1 mln zł.
Napisz komentarz
Komentarze