Gdańskie Hospicjum im. ks. E. Dutkiewicza SAC każdego roku obejmuje opieką ok. 260 dorosłych u kresu życia i 40 nieuleczalnie chorych dzieci. - Obecnie w opiece domowej mamy 120 dorosłych pacjentów, choć kontrakt z NFZ obejmuje jedynie 85 osób - mówi Anna Janowicz, prezes Fundacji Hospicyjnej. - Do tego lekarze, pielęgniarki, fizjoterapeuci muszą dojechać także do 41 dzieci, choć w tym czasie w znacznym stopniu wzrosły koszty paliwa.Z miesiąca na miesiąc rośnie koszt utrzymania placówki. Ostatni rachunek za prąd wyniósł prawie 24 tysiące złotych. Pracownicy fundacji mówią, że w hospicjum nie da się zaoszczędzić. Bo na czym, na kim? Na pacjentach? Wyżywienie mają z firmy zewnętrznej. Nawet gotowanie na miejscu nie sprawi, że będzie można zmniejszyć wydatki. W końcu wzrosły poważnie ceny produktów żywnościowych, gaz jest droższy o 70 procent, a za prąd trzeba już płacić trzy razy więcej.
Nie chcemy ani wyłączać prądu pacjentom, nie chcemy też, by w jakikolwiek sposób odczuli nasze problemy. Dopóki możemy prosić, a nasze prośby będą spotykać się ze zrozumieniem i wsparciem, będziemy działać. Jeśli jednak pieniędzy nie będzie, zostaniemy zmuszeni do ograniczenia naszej działalności.
Anna Janowicz / prezes Fundacji Hospicyjnej
- Tak naprawdę cały czas prosimy o pieniądze - przyznaje Anna Janowicz. - Mamy dwie ogromne luki - brakuje nam około 300 tys. złotych miesięcznie na funkcjonowanie hospicjum. Kwota ta musi uzupełnić pieniądze, które dostajemy z kontraktu z NFZ. Mówimy tu nie tylko o hospicjum stacjonarnym, ale także o opiece domowej, czyli o pacjentach, do których trzeba dojechać. Równocześnie zbieramy także 10 milionów złotych na powstające właśnie Centrum Opieki Wytchnieniowej.
PRZECZYTAJ TEŻ Pola nadziei rozpoczęte
Do zmagań z szalejącą inflacją doszła dziś konieczność kolejnego, sporego wydatku. Placówce potrzebny jest nowy agregat prądotwórczy, który zabezpieczy pacjentów hospicjum stacjonarnego w razie problemów z prądem. Przewidywania dotyczące zbliżającej się zimy nie tchną optymizmem, nie wyklucza się wyłączeń energii elektrycznej. Tymczasem stary agregat prądotwórczy, będący w dyspozycji hospicjum może pracować najwyżej dwie godziny. Trzeba więc kupić nowy, solidniejszy.
- Nie chcemy ani wyłączać prądu pacjentom, nie chcemy też, by w jakikolwiek sposób odczuli nasze problemy - podkreśla pani prezes. I dodaje z żalem: - Dopóki możemy prosić, a nasze prośby będą spotykać się ze zrozumieniem i wsparciem, będziemy działać. Jeśli jednak pieniędzy nie będzie, zostaniemy zmuszeni do ograniczenia naszej działalności.
Jak pomóc gdańskiemu hospicjum?
Osoby chcące wesprzeć placówkę mogą bezpośrednio przelać pieniądze na konto bankowe numer : 72 1540 1098 2001 5562 4727 0001 tytuł: agregat. Pieniądze zbierane są także na facebookowej stronie hospicjum (https://www.facebook.com/donate/1247672836055060/472544281574597) - tu kilkudziesięciu darczyńców wpłaciło do dziś 5356 zł z niezbędnych 150 000 zł oraz zrobić przelew przez stronę zrzutka.pl (https://zrzutka.pl/h4mswm) , gdzie do 19 października udało się zebrać 810 złotych. Jak widać, do zakupu agregatu brakuje jeszcze sporo ponad 143 tysiące złotych.
Napisz komentarz
Komentarze