Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zarzuca 19-letniemu mężczyźnie, który pełnił tego dnia funkcję sternika na łodzi Galar I, umyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu wodnym w następstwie której śmierć poniosły cztery osoby, a dwie doznały obrażeń cała.
- Jak wynika z dokonanych na obecnym etapie ustaleń, przyczyną zdarzenia było naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym oraz dobrej praktyki morskiej wynikającej z Konwencji w sprawie Międzynarodowych Przepisów o Zapobieganiu Zdarzeniom na Morzu - wyjaśnia prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jest śledztwo w sprawie tragedii na Motławie. Trwają sekcje zwłok ofiar
Zdaniem prokuratury, oskarżony sternik miał zaniedbać zachowanie środków ostrożności i nie ustąpił mającemu pierwszeństwo zespołowi holowników i statkowi.
- Wbrew zwyczajowemu obowiązkowi uzyskania od pilota zespołu holowników zgody na przepłynięcie, ignorując sygnały alarmowe, wbrew obowiązkowi postoju, wpłynął w strugę śrubową holownika, wskutek czego doszło do niekontrolowanego przemieszczenia się jachtu, utraty stateczności i jego wywrócenia – wyjaśnia prokurator Grażyna Wawryniuk.
W trakcie zdarzenia na pokładzie jachtu znajdowało się łącznie 14 osób, w tym 12 pasażerów. W wyniku zdarzenia śmierć poniósł 59-letni mężczyzna oraz dwie kobiety: 50-letnia oraz 27-letnia w wysokiej ciąży oraz noworodek. Dwie osoby zostały ranne.
Podejrzanemu grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Prokurator wystąpił do sądu o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na okres 3 miesięcy.
Napisz komentarz
Komentarze