– Wydaje mi się, że było to pytanie retoryczne, natomiast jeżeli radna Elżbieta Strzelczyk faktycznie poszukuje odpowiedzi na to pytanie, to najłatwiej sięgnąć do konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, która w art. 146 ust. 4 punkt 7 mówi wyraźnie, że Rada Ministrów zapewnia bezpieczeństwo wewnętrzne państwa oraz porządek publiczny – mówił radny Łukasz Bejm. – Jestem przekonany, że to, czy Polacy będą mieli ciepło w domach, wypełnia zapisy tego artykułu. Z tego powodu rząd powinien zabezpieczyć zapasy węgla dla obywateli.
Niech mi ktoś wytłumaczy:
— Elżbieta Strzelczyk (@StrzelczykEla) October 3, 2022
Dlaczego rząd ma zabezpieczać węgiel dla obywateli?
Zdaniem radnego, tweet Elżbiety Strzelczyk wpisuje się w narrację Prawa i Sprawiedliwości, której celem jest zrzucanie odpowiedzialności za braki w zaopatrzeniu w węgiel na samorządy. Bejm przypomniał jednocześnie tweet minister klimatu i środowiska Anny Moskwy z czerwca tego roku, w którym zapewniała ona, że węgla nie zabraknie, że rzad zapewni możliwość odbioru węgla w autoryzowanych składach na terenie całej Polski.
– Sytuacja się zmieniła – kontynuował radny. – Pokazuje to też pewne oderwanie od rzeczywistości działaczy PiS. Patrząc na tabelę zarobków gdańskich radnych Prawa i Sprawiedliwości w spółkach Skarbu Państwa, nie dziwimy się, że braki węgla są dla nich terra incognita. Sami nie mają problemów finansowych i teraz ten problem, którego się nie spodziewali, starają się jak najdalej od siebie odsunąć.
Radny Krystian Kłos przypomniał, że o tym, iż mogą wystąpić problemy z węglem rząd wiedział już od końca ubiegłego roku, kiedy Stany Zjednoczone poinformowały stronę polską, że Rosja zaatakuje Ukrainę. Tymczasem dopiero w maju premier zarządził skup węgla zagranicą.
– Jak zwykle mają wiedzę, ale nie reagują – komentował radny Kłos. – Rząd mówił od czerwca: nie kupujcie węgla teraz, będzie tańszy, my o to zadbamy. Tymczasem teraz węgla nie ma, a jeżeli ten dostarczany przez Polska Grupę Górniczą, to w ciągu ostatnich trzech miesięcy jego cena wzrosła o 70 proc. W czerwcu ekogroszek w PGG kosztował 1025-1045 zł, dziś sprzedawany jest w cenie 1770 zł za tonę.
Odnosząc się do ostatniego pomysłu wicepremiera Jacka Sasina, by to samorządy dostarczały węgiel mieszkańcom, radny Kłos, zwrócił uwagę, że spółki miejskie nie mają odpowiedniego sprzętu i ludzi do ładowania i rozwożenia opału.
Przy tej okazji, radny odniósł się też do sprawy braku ofert na dostawę energii w Gdańsku.
Rząd mówił od czerwca: nie kupujcie węgla teraz, będzie tańszy, my o to zadbamy. Tymczasem teraz węgla nie ma, a jeżeli ten dostarczany przez Polska Grupę Górniczą, to w ciągu ostatnich trzech miesięcy jego cena wzrosła o 70 proc.
Krystian Kłos / radny Miasta Gdańsk
Na zakończenie briefingu Łukasz Bejm zacytował wpis prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, w odpowiedzi na apel Jacka Sasina: „Pomożemy, bo los Polek i Polaków jest dla nas najważniejszy. Za rządów PiS to wolne samorządy zajmują się walką z pandemią, kryzysem uchodźczym, a obecnie kryzysem energetycznym, choć oczywiście nie są to nasze kompetencje. Ciągle w czymś wyręczamy rząd. W zamian za to PiS zabiera pieniądze naszym mieszkańcom”.
Przypomnijmy, że ten w piątek, 7 października samorządowcy z całej Polski będą manifestować przed Sejmem w związku z lawinowymi podwyżkami cen energii. „Nie godzimy się na to, aby miasta i gminy musiały stawać przed dylematem czy skracać liczbę godzin lekcyjnych w szkołach, zamykać baseny, likwidować linie tramwajowe i autobusowe czy gasić latarnie na ulicach. Nie pozwólmy, żeby społeczeństwo lokalne musiało płacić za horrendalne i nieuzasadnione nadzwyczajne zyski spółek Skarbu Państwa!” – czytamy w apelu Ruchu Samorządowego Tak! Dla Polski, który jest organizatorem tej akcji.
Gdańscy radni PiS uważają, że tezy wygłoszone na konferencji prasowej są chore, i to radni KO są oderwani od rzeczywistości miasta.
– Pani radna Strzelczyk zapytała, czemu to samorząd nie troszczy się o potrzeby swoich mieszkańców, np. starając się zaopatrzyć ich w najtańszy sposób w węgiel. Pani prezydent Gdańska, która jest samorządowcem, zamiast się tym zająć, woli jeździć na polityczne sabaty po Polsce czy po Unii Europejskiej. Czy tak powinno wyglądać? Tezę, że my jesteśmy oderwani od rzeczywistości, która jest dla mnie chora, możemy również postawić w stronę samorządowców, gdyż oni również nie pracują za darmo, tylko za pieniądze – uważa radny PiS Kazimierz Koralewski.
PRZECZYTAJ TEŻ: Będzie czym ogrzać bloki? Pytamy spółki o węgiel i ceny
Natomiast radny Gdańska Przemysław Majewski nie za bardzo chce komentować wpis radnej Strzelczyk, gdyż uważa, że najlepiej, aby ona sama wyjaśniła, co miała na myśli.
– A co do konferencji radnych z Koalicji Obywatelskiej, to jej nie słyszałem, ale ich tezy ocenią wyborcy, gdyż oni sami pokazują, że są oderwani, ale od miejskich problemów mieszkańców Gdańska – dodaje radny PiS Przemysław Majewski.
Napisz komentarz
Komentarze