Michał Kołodziejczak ogłosił pod historyczną bramą nr 2 w Gdańsku tworzenie struktur swojego ruchu w Trójmieście, podkreślając, że Agrounia to nie tylko rolnicy. Objazdówka po Polsce odbywa się pod hasłem „Jesteśmy u Siebie” i ma związek z przygotowaniem do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. Dotychczas "agrobus" był widziany m.in. w województwach łódzkim, małopolskim czy śląskim.
– W tym miejscu robotnicy udowodnili, że razem można zdziałać wiele. Niestety, „Solidarność” jest naszym niedokończonym dziełem, ponieważ została oddana w ręce zawodowych polityków – mówił Michał Kołodziejczak. – Dziś widzimy, że ludzie pracy nie mają w naszym kraju głosu. Dlatego organizujemy kampanię. Argounia chce być głosem ludzi, którzy nie są w polu zainteresowania polityków. Spotykamy się z bardzo pozytywnym odzewem. W marszu po zmiany w Polsce nie mamy zamiaru się zatrzymywać.
Szef Agrounii o budowaniu struktur w Trójmieście
Szef Agrounii mówił również o postulatach swojego ruchu, m.in. ograniczeniu kandydowania do Sejmu osobom powyżej 65. roku życia. Podkreślał też potrzebę tworzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, zarówno dla terenów miejskich, jak i wiejskich.
– Polska, w tym Trójmiasto, muszą być dobrze zaplanowane. Takie plany powinny wybiegać na kilkadziesiąt lat do przodu. Nie możemy pozwolić sobie na przypadkowy rozwój, budowanie aglomeracji bez wcześniejszego zaplanowania.
Pytany o to, czy Agrounia planuje wystawianie list w wyborach samorządowych, które, według zapowiedzi prezesa Kaczyńskiego mają odbyć się wiosną 2024 r., potwierdził oraz zapewnił, że szeregi ruchu zasilane są przez obecnych samorządowców, choć na razie jeszcze nie w województwie pomorskim.
W Gdańsku liderowi ruchu towarzyszył m.in. Jacek Hołubowski, w 2018 r. kandydat na prezydenta Gdańska z komitetu „Gdańsk tworzą mieszkańcy”. Mówił m.in. o potrzebie zatrzymania hegemonii „karteli” PO oraz PiS.
– Nie ma czegoś takiego, jak interes rolników czy przedsiębiorców. Jest jeden, wspólny interes obywateli. Ludzie w całej Polsce zastanawiają się, jak przetrwają tę zimę. Już niektórzy dostają kolosalne rachunki za mieszkania z przewidywanymi kosztami energii. Dlatego Agrounia staje się sojuszem obywateli, zarówno przedsiębiorców, rolników, pielęgniarek czy górników, którzy stawiają sobie za cel zatrzymać hegemonię dwóch „karteli” politycznych – mówił Jacek Hołubowski.
W czasie wtorkowej (7 września) konferencji Michał Kołodziejczak odniósł się również do doniesień Wirtualnej Polski na temat rzekomej pomocy wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka w załatwieniu dzierżawy 141 ha ziemi swojemu bratu. Pomoc ta miała polegać na udzieleniu informacji zawartych w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa, na temat zrzeczenia się państwowej ziemi przez jednego z rolników.
– Zobaczyliśmy jak działają partia rządząca i jej politycy – mówił szef Agrounii. – Rodzina wiceministra rolnictwa, z nim na czele, działa jak szajka, która przejmuje państwową ziemię i ją uprawia. To jest kradzież, zgodnie z przepisami, które napisali sobie sami politycy. Ta ziemia to polityczna łapówka. Środowisko rolnicze widzi, że ziemia nie jest dla zwykłych rolników. Jest dla polityków oraz elit. Apeluję do premiera Morawieckiego: wiceminister rolnictwa powinien jeszcze dziś stracić swoje stanowisko.
Konferencję zakończyło złożenie wieńca pod stoczniową bramą nr 2. W środę, 7 wrezśnia przedstawiciele Agrounii agitowali na Długim Targu w Gdańsku oraz ul. Monte Cassino w Sopocie, gdzie rozdawano „Agrogazety”. O godz. 18:00 odbędzie się w spotkanie w Wyższej Szkole Komunikacji Społecznej w Gdyni.
Napisz komentarz
Komentarze