Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Akcjonariusze chcą unieważnienia fuzji Lotosu i Orlenu

Dwaj akcjonariusze Lotosu domagają się unieważnienia uchwały walnego zgromadzenia, wyrażającej zgodę na połączenie z Orlenem. Skarżący uważają, że uchwałę podjęto z rażącym naruszeniem prawa. Poza tym, podważają ekonomiczne uzasadnienie przeprowadzonej fuzji.
przejęcie Lotosu przez Orlen, konferencja w Gdańsku, Daniel Obajtek
(fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

19 sierpnia br. do Sądu Okręgowego w Łodzi wpłynął pozew o uchylenie uchwały o połączeniu Grupy Lotos z Orlenem. Powodami w tej sprawie jest dwóch akcjonariuszy mniejszościowych, Bogdan Kamola i Jan Trzciński, którzy podczas walnego zgromadzenia Lotosu zgłosili sprzeciw.

"Dotowanie Saudi Aramco"

Pozew wraz z załącznikami liczy ponad 3 tys. stron. Przez ostatnich kilka tygodni pracowali nad nim prawnicy i doradcy podatkowi z gdańskiej kancelarii K&S Kardasz Staszak, we współpracy z ekonomistami z Uniwersytetu Gdańskiego.

- Stoimy na stanowisku, że uchwała walnego zgromadzenia została podjęta z licznymi naruszeniami prawa i żądamy w pierwszej kolejności stwierdzenia jej nieważności przez sąd – mówi Sławomir Staszak, pełnomocnik powodów, Partner Zarządzający kancelarii K&S. - Na wypadek nieuwzględnienia przez sąd naszego stanowiska, złożyliśmy wniosek ewentualny o uchylenie uchwały z uwagi na szereg uchybień, w szczególności ze względu na godzenie w interes spółki oraz pokrzywdzenie akcjonariuszy, co uzasadniają przedstawione dowody i analizy, w tym opinia przygotowana przez dra Wieczorka.

 

– Z moich analiz wynika jednoznacznie, że wskutek obowiązku wdrożenia przez Orlen tzw. środków zaradczych, ta transakcja utraciła jakikolwiek sens ekonomiczny – uważa dr Dariusz Wieczorek z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego, autor opinii na temat skutków ekonomicznych fuzji.

Według dra Wieczorka, wyceny znacznej części aktywów Grupy Lotos są rażąco niskie. Zwraca uwagę, że 30 proc. udziałów w gdańskiej rafinerii oraz 50 proc. jej produkcji ma być sprzedane na rzecz Saudi Aramco za 1,15 mld zł, podczas gdy w ciągu ostatnich lat nakłady poniesione na rafinerię przekroczyły 8 mld zł.

– To wygląda tak, jakbyśmy dotowali największą spółkę paliwową na świecie, oddając jej, za ułamek wartości, coś co tworzono w Gdańsku przez dziesięciolecia – mówi ekonomista. - Saudi Aramco to gigant paliwowy o wartości rynkowej dwieście razy większej od Orlenu i to po połączeniu z Lotosem. Ta sprawa wymaga skrupulatnego wyjaśnienia przez niezależny sąd.

Podczas lipcowego walnego zgromadzenia, zgodę na fuzję z Orlenem wyraziło ponad 98 proc. akcjonariuszy Lotosu. 1 sierpnia wchłonięcie gdańskiej spółki potwierdziła rejestracja w KRS przez Sąd Rejonowy w Łodzi.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama