Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez spółkę Art Invest bezumownie zajmującą budynek, w którym mieściła się Zatoka Sztuki przy al. Mamuszki 14 złożył w Prokuraturze Rejonowej w Sopocie prezydent miasta, Jacek Karnowski. Jak się dowiadujemy, podstawą decyzji była kontrola przeprowadzona w lokalu przez strażaków pod koniec czerwca 2022 roku i pismo komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Sopocie przesłane do prezydenta. Z dokumentu wynika, że w budynku stwierdzono liczne naruszania przepisów przeciwpożarowych, samowole budowlane i nielegalne prowadzenie działalności hotelowej.
W uzasadnieniu zawiadomienia pojawiły się m.in. stwierdzenia, że uchybienia dotyczące przepisów przeciwpożarowych „stwarzają bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia dla osób przebywających w budynku Zatoki Sztuki”. Zaś komendant sopockiego PSP wcześniej przekazał sprawę do Pomorskiego i Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
CZYTAJ TEŻ: Kolejny zarzut dla "Krystka". Chodzi o zgwałcenie 16-latki
– Wykorzystywanie budynku niezgodnie z przeznaczeniem, samowola budowlana, wynajem apartamentów były powodem wypowiedzenia przez Gminę umowy dzierżawy już na początku 2019 roku. To jednak najłagodniejsze z zarzutów. Z informacji prasowych jasno wówczas wynikało, że w klubie Zatoka Sztuki krzywdzono i wykorzystywano osoby nieletnie – wyjaśnia Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. – Do tej pory nie odzyskaliśmy naszego budynku i w związku z tym nie wiemy co się tam dzieje, a informacje przekazane przez Straż Pożarną są bardzo niepokojące. Czy musi dojść do tragedii, by odpowiednie służby zaczęły działać i zajęły się sprawą? – dodaje.
Spółka Art Invest bezumownie i wbrew woli właściciela, czyli Gminy Miasta Sopotu, dysponuje nieruchomością będącą własnością Gminy.
W styczniu 2019 r. Gmina rozwiązała umowę dzierżawy i wyznaczyła 30 dniowy termin wydania nieruchomości, czego spółka nie zrobiła do tej pory. Jak podkreślają urzędnicy magistratu, w związku z tym władze miasta nie mają „żadnego wpływu na to, co dzieje się na terenie Zatoki Sztuki”, a od 2019 roku, przed Sądem Okręgowym w Gdańsku toczy się postępowanie o wydanie nieruchomości.
Zatoka Sztuki głośna stała się za sprawą Krystiana W. „Krystka”, który jesienią 2021 roku usłyszał nieprawomocny wyrok 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności za nawiązanie zakazanego kontaktu z małoletnią poniżej 15 lat.
- W toku konwersacji wprowadzał ją w błąd co do charakteru spotkania, do którego zmierzał, między innymi sugerując możliwości podjęcia przez nią pracy, mającej polegać na sprzątaniu jego mieszkania – tłumaczyli śledczy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ Gdańsk: Włamania z kradzieżami na Jarmarku Św. Dominika. Dziesiątki tysięcy złotych strat
Ofiarą tego przestępstwa, obok jeszcze jednej dziewczynki, paść miała 14-letnia Anaid z gdańskiej Oruni, która w marcu 2015 roku skoczyła pod koła pociągu i poniosła śmierć.
Sprawa Anaid doprowadziła do ponownej analizy postępowań karnych prowadzonych wobec 45-letniego dziś Krystiana W. Mężczyzna był bywalcem Zatoki Sztuki i współpracował z ówczesnym zarządcą lokalu. To tam miał przyprowadzać niektóre z – według oskarżenia – wykorzystywanych seksualnie młodych, często nieletnich kobiet. Skutkiem pracy śledczych był akt oskarżenia, który doprowadził do toczącego się „za zamkniętymi drzwiami” od 2019 roku procesu procesu „Krystka” przed Sądem Rejonowym w Wejherowie.
- Krystianowi W. zarzucono popełnienie 65 przestępstw na szkodę 35 pokrzywdzonych oraz na szkodę banku, Skarbu Państwa i towarzystw ubezpieczeniowych – mówiła o tamtym akcie oskarżenia prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Napisz komentarz
Komentarze