Jedną z najczęstszych przyczyn zgonów i główną przyczyną trwałej niepełnosprawności ludzi dorosłych są udary mózgu. Aż 85 proc. wszystkich udarów mózgu stanowią udary niedokrwienne, powodowane ostrym zamknięciem lub krytycznym zwężeniem tętnicy wewnątrzczaszkowej lub domózgowej. Co piąty udar mózgu spowodowany jest zatorowością sercowo-tętniczą, czyli zamknięciem tętnic domózgowych przez skrzepliny, które z jam serca docierają do mózgu i zatykają tętnice domózgowe. Nowa metoda terapeutyczna, opracowana i po raz pierwszy zastosowana w Gdańsku przez zespół pod kierunkiem prof. dr hab. med. Bartosza Karaszewskiego, kierownika Katedry Neurologii z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego stwarza szansę dla wielu osób dotkniętych udarem. Pacjentem, który został uratowany dzięki leczeniu według schematu gdańskich neurologów jest pan Edward. - Odjęło mi mowę, zacząłem bełkotać, miałem trudności z utrzymaniem równowagi, twarz mi się wykrzywiła - opowiadał Weronice Kolczyńskiej z Agencji Badań Medycznych uczestnik badania klinicznego.
ZOBACZ TEŻ: Walcz, Grzegorz, walcz. Startuje w pełnym Ironmanie 20 lat po przeszczepie
Chciałem coś mówić, ale było mi bardzo trudno. Powiedziałem tylko - „karetkę”. Doktor, który mnie przyjmował, zaproponował leczenie w ramach testowanej terapii dla takich pacjentów jak ja. Gdy to usłyszałem, nie miałem wątpliwości, chciałem wrócić do pracy, być samodzielny
pan Edward / pacjent
- Lubię łowić ryby z wnukiem, interesuję się sportem - mówi pan Edward. - Nie wyobrażałem sobie, że to mogłoby się zmienić. Kiedy doktor zaproponował udział w badaniu, wiedziałem, że to szansa.
Zespół badawczy pod kierownictwem prof. Bartosza Karaszewskiego jest laureatem dwóch konkursów Agencji Badań Medycznych, w ramach których uzyskał finansowanie na łączną kwotę ponad 30 mln zł. Obydwa granty mają pomóc w stworzeniu nowych możliwości terapeutycznych w określonych grupach pacjentów z ostrym udarem niedokrwiennym mózgu. W projekcie STROACT badana jest skuteczność stworzonego przez naukowców, złożonego schematu farmakoterapii u pacjentów na stałe przyjmujących tzw. leki przeciwkrzepliwe, u których doszło do zamknięcia małej albo średniej tętnicy doprowadzającej krew do mózgu. To największa grupa chorych z udarem mózgu, którzy - nawet jeśli odpowiednio szybko trafią do szpitala - w tej chwili nie mogą obyć leczeni z potencjalnie radykalnym efektem terapeutycznym.
U pierwszego na świecie pacjenta leczonego zaproponowanym przez nas schematem uzyskaliśmy pełen wczesny efekt terapeutyczny - ustąpienie wszystkich objawów ostrego udaru mózgu, które uwzględnia tzw. skala NIHSS
prof. dr hab. med. Bartosz Karaszewski
Profesor zastrzega jednak, że na ostateczne wyrokowanie w tej sprawie poczekać trzeba będzie do ukończenia projektu.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Podróż do głębi serca. Trójwymiarowa rekonstrukcja zastawki w UCK
Naukowcy założyli, że pacjenci przyjmujący wcześniej najpopularniejsze nowe leki przeciwzakrzepowe w przypadku wystąpienia udaru niedokrwiennego, jeśli nie są w grupie kwalifikującej się do mechanicznego usunięcia skrzepliny, mogą otrzymać skuteczne leczenie pozwalające na przywrócenie przepływu krwi w niedokrwionym narządzie według nowego, badanego przez nich schematu.W drugim projekcie WAKE-IN zbadana zostanie skuteczność inwazyjnej metody leczenia udarów niedokrwiennych - trombektomii mechanicznej w określonych, precyzyjnie wyselekcjonowanych grupach pacjentów, u których doszło do zamknięcia dużej tętnicy doprowadzającej krew do mózgu, ale którzy według dzisiejszych standardów nie mogą być poddani takiemu zabiegowi.
- Miałem podawane kroplówki i leki, które miały pomóc - opowiadał pan Edward. - Wszystko pamiętam do momentu, gdy obniżyło mi się ciśnienie krwi. Później znowu jaśniej. Mowa wróciła, lepiej czułem swoje usta, prawa ręka znowu dobrze pracowała. Jeszcze tego samego dnia wszystkie objawy ustąpiły.
Jeśli badania wykażą skuteczność nowej metody, każdego roku do normalnej albo prawie normalnej aktywności życiowej po udarze mózgu powracać będą dodatkowo dziesiątki, a może nawet setki osób w skali naszego kraju.
Według WHO do 2030 roku choroby mózgu staną się największym zagrożeniem zdrowotnym prowadzącym do niepełnosprawności lub śmierci. Do chorób mózgu zaliczamy dolegliwości o podłożu neurologicznym takie jak: udar, choroba Parkinsona, Alzheimera czy stwardnienie rozsiane oraz choroby psychiczne – depresję czy schizofrenię. Należą do nich nawet bóle głowy, bezsenność czy migrena.
Napisz komentarz
Komentarze