Na zdjęciach, wykonanych przez profesjonalnych fotografów dla Fundacji Hospicyjnej stoją w oknach swoich mieszkań. Czasem sami, czasem w towarzystwie podopiecznych. Tam, pod oknami toczy się życie. Dla nich życie to trwająca dzień i noc, rok po roku opieka nad dziećmi, małżonkami, rodzicami. W Światowy Dzień Słuchania Fundacja Hospicyjna poprosiła kilka osób, które zgodziły się "oddać" swoje twarze kampanii, by opowiedziały o tym dziennikarzom.
Małgorzata Drawc jest matką 39- letniej córki Agnieszki, wymagającej całodobowej opieki oraz młodszej, 38-letniej Justyny z porażeniem mózgowym, która zachorowała mając dwa lata. Agnieszka jest osobą leżącą, Justyna jeździ na wózku.
- W ostatnich 39 lat pani Małgorzata tylko raz wyjechała z domu na pięciodniową pielgrzymkę - mówiła Anna Janowicz, prezes Fundacji Hospicyjnej.
- Jak sobie daję radę przez 39 lat? - powtórzyła pytanie pani Małgorzata. - Chyba tylko z Bożą pomocą. To 39 lat służby z półgodzinnymi wyjściami, kiedy przyjeżdżała moja mama.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wmurowano kamień węgielny pod Centrum Opieki Wytchnieniowej w Gdańsku
Dopiero drugi miesiąc matka Agnieszki i Justyny korzysta z opieki wytchnieniowej. Uczy się, jak to jest móc wyjść z domu bez pośpiechu, w strachu, że coś się stało i trzeba natychmiast wrócić do córek. Czuje, jakby jej klatka została otwarta, ale boi się wyjść poza nią. Jedyną jej rozrywką stała się pomoc w hospicjum,gdzie pracuje jako wolontariuszka. - Muszę nauczyć się odpoczywać - przyznawała. - To sztuka. Nie bardzo wiem, co zrobić z czasem.
O swoich doświadczeniach przejmująco mówiła Karolina Ziółkowska, samotna matka dwojga dzieci, opiekująca się chorą na Alzheimera matką. Od dwóch lat nie była na urlopie. Opowiadała o trudnym doświadczeniu, ogromnym obciążeniu i początkowym braku świadomości, z czym się wiąże postępująca choroba. Na zdjęciu pani Karolina wraz z matką stoi w oknie domu przy ul. Grunwaldzkiej w Gdańsku.
Kolejna fotografia przedstawia Ewę Kuźnik, matkę 16-letniego Łukasza, chorującego na rdzeniowy zanik mięśni. Siedemnaście lat bez urlopu. Piotr Labuda - 10 lat bez urlopu - ma pod opieką żonę Olę, chorującą na nowotwór kości. Dla uwięzionego w domu mężczyzny wielka pasją muzyka - mówił autor zdjęcia, Mikołaj Bujak.
Katarzyna Drahaim ma 18-letnią córkę cierpiącą na zahamowania rozwoju. Musi być w pobliżu dziecka przez 24 godziny na dobę. Po mimice twarzy odróżnia jej potrzeby, słyszy każdy ruch stopy, przewraca, by nie było odleżyn. Młodsza, 15-letnia córka także przywiązana jest do domu.Nie jedzie latem na obóz, bojąc się, że w czasie jej nieobecności coś złego może się stać.
Na zdjęciu w oknie znalazła się też pani Maria Przybęda, matka 32-letniego Łukasza z dziecięcym porażeniem mózgowym. Mieszkają wraz z Łukaszem na 10 piętrze, odcięci od świata. Nie mogła przyjechać na konferencję. Z dużym szacunkiem mówił o miłości łączącej matkę i syna autor zdjęcia, Mateusz Słodkowski. O ich uśmiechu, wzajemnym porozumieniu, o stawianiu czoła wyzwaniom.
O dziesięcioletniej opiece najpierw nad dwojgiem rodziców, a ostatnio nad matką z demencją lękową opowiadała także Hanna Zych-Cisoń, była wicemarszałek województwa pomorskiego. Była to opowieść o dekadzie bez urlopu, w napięciu, ciągłym stresie.
Dla bohaterów poniedziałkowej konferencji i setek innych opiekunów rodzinnych Fundacja Hospicyjna buduje Centrum Opieki Wytchnieniowej - placówkę czasowego oraz dziennego pobytu dla niesamodzielnych i chorych dzieci oraz dorosłych, dzięki której odetchnąć będą mogli ich opiekunowie.
Centrum przeznaczone dla mieszkańców Pomorza ma zostać otwarte już w przyszłym roku. Problem w tym, że drastycznie wzrosły koszty budowy. Dlatego fundacja, aby dokończyć inwestycję, organizuje zbiórkę pieniędzy na siepomaga.pl, mając nadzieję, że kampania Zauważ, zrozum, wesprzyj – podaruj urlop zwróci uwagę na problemy opiekunów i zbierze niezbędne środki, by im pomóc. Placówka ta będzie z roku na rok coraz bardziej potrzebna -starzejemy się jako społeczeństwo, coraz więcej osób będzie potrzebować pomocy, której nie otrzyma od państwa. Ciężar składany na barki rodzin w wielu wypadkach trudny jest do wytrzymania. Stąd apel o pomoc finansową do społeczeństwa
- Każdy ma prawo do wypoczynku - podkreślała Anna Janowicz, prezes Fundacji Hospicyjnej, prosząc mieszkańców Pomorza: - Pomóżcie nam pozbierać pieniądze.
Kiedy powstanie dom opieki wytchnieniowej, Małgorzata Drawc chciałaby najpierw wyremontować dom. Nie może tego zrobić od kilkudziesięciu lat, bo Agnieszka ma nadwrażliwość słuchową. A potem? Chyba by pojechała gdzieś nad może. Byle blisko, żeby w razie potrzeby móc szybko wrócić do córek.
Napisz komentarz
Komentarze