Mecz polska drużyna rozpoczęła w zestawieniu: Janusz, Kłos, Bieniek, Butryn, Bednorz, Śliwka, Zatorski. Najbardziej obawiać się mogli znakomitego holenderskiego atakującego Nimira, który kilka lat temu grał krótko w polskiej lidze, w składzie Zaksy Kędzierzyn Koźle, notabene jeszcze na pozycji rozgrywającego. Obecnie należy do najgroźniejszych atakujących, posyła też prawdziwe bomby z pola zagrywki. W meczu z Polską zdobył sporo punktów, lecz holenderski rozgrywający szukał też innych możliwości ataku. Zapewne taka była taktyka drużyny prowadzonej przez włoskiego trenera Roberto Piazzę, który doskonale zna polskich siatkarzy, pracował bowiem w polskiej ekstraklasie w GKS Jastrzębie i Skrze Bełchatów.
PRZECZYTAJ TEŻ: Pewne zwycięstwo polskich siatkarzy w Ergo Arenie. Chińczycy groźni tylko w I secie
Pierwszy set rozpoczął od silnych ataków Nimir, Holendrzy prowadzili 3:0 i 6:4, nasi siatkarze doszli na 6:6. Potem trwała wyrównana dość walka do stanu 15:15, kiedy nastąpił „odjazd” polskiej drużyny – 21:17, 23:18 i wreszcie 25:19. Na zmiany wchodzili Kurek i Fornal.
W drugim secie sytuacja się nieco odwróciła, ponieważ długo prowadziła polska drużyna, od 5:3, poprzez 10:16 aż do 15:11. Polacy grali bardzo spokojnie, rywale wydawali się nerwowi i spięci. Potrafili jednak wykorzystać przestój po polskiej stronie i doprowadzili do remisu 17:17. Nieznacznie lepsi byli jednak Polacy – 20:18, 22:18, 23:21, 24:22, 25:23. Na zmiany wchodzili Semeniuk, Fornal i Kaczmarek.
Trzeci set przypominał pierwszą partię. Dobry początek Holendrów – 3:1, potem odrabianie strat przez polskich siatkarzy, którzy wyszli na prowadzenie 12:8 by za chwilę pozwolić się dojść na 12:12. Od początku seta jako przyjmujący grali Semeniuk i Fornal, jako atakujący wchodził Kurek. Końcówka stała pod znakiem przewagi polskiego zespołu, choć od strony punktowej mogłaby się wydawać nieznaczna – 20:16, 22:20, 23:20, 24:22 i wreszcie 25:22.
PRZECZYTAJ TEŻ: Igor Juricić nowym trenerem siatkarzy Trefla Gdańsk
W polskim zespole bardzo solidnie grał doświadczony środkowy Karol Kłos. Polscy siatkarze zakończą turniej niedzielnym (10.07.) meczem ze Słowenią, z którą w ostatnich latach nasza reprezentacja nie ma dodatniego bilansu. Spotkanie w Ergo Arenie o godz. 20:00.
Napisz komentarz
Komentarze