Na brzeg przy molo w Orłowie przetransportowano już potężne rury – elementy rurociągu, który ma posłużyć do naprawy zniszczonej przez sztormy plaży. Po ostatnim sztormie na przełomie stycznia i lutego orłowska plaża znalazła się pod wodą, podmywając też całkowicie przejście w stronę Redłowa. Rozpoczyna się właśnie nie pierwsza, ale największa refulacja (czyli poszerzenie) w historii Orłowa.
Już w lutym Urząd Morski w Gdyni zapowiedział, że po zimowych sztormach plaża w Orłowie ponownie zostanie poszerzona.
- To najbardziej abrazyjny, czyli narażony na działanie fal morskich i zniszczenia sztormowe, odcinek trójmiejskiego wybrzeża, przede wszystkim ze względu na usytuowanie i negatywne prądy wzdłużbrzegowe – mówiła wówczas Magdalena Kierzkowska z Urzędu Morskiego w Gdyni.
Poprzednie sztuczne zasilanie plaży wykonano wiosną 2020 roku, na 500-metrowym odcinku od orłowskiego mola do Potoku Kolibkowskiego. Wówczas operacja poszerzenia plaży do 40 metrów kosztowała 2,5 mln zł, a do refulacji wykorzystano piasek, pozyskany z plaży przy sopockim molo.
Do właśnie rozpoczynającej się refulacji zostanie natomiast wykorzystany piasek, pozyskiwany podczas modernizacji falochronu w Porcie Północnym w Gdańsku.
Refulacja polega na naniesieniu na brzeg piasku za pomocą składowanych na plaży rur. Piasek zostanie wpuszczony na plażę wraz z wodą – gdy ta spłynie, pozostawi na brzegu kwarcowy osad. Pompowanie piasku z zakotwiczonej nieopodal brzegu pogłębiarki, która wcześniej pobierze urobek z Portu Północnego, rozpocznie się w przyszłym tygodniu.
- Będziemy mieli dużą ilość urobku do wbudowania w brzeg morski, czyli ponad 2 mln metrów sześciennych - zapowiada Magdalena Kierzkowska. Docelowo na orłowską plażę trafi 250 tys. metrów sześc. świeżego piachu, mimo że po ustąpieniu wody część piasku wróciła na swoje miejsce.
- Do odbudowania jest kilometrowy fragment plaży od orłowskiego mola do Sceny Letniej Teatru Miejskiego - precyzuje Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, zastępca dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni. Koszt prac refulacyjnych wyniesie ok. 4,5 mln zł. Urząd Morski zaplanował pracę na dwa etapy – pierwszy potrwa do końca czerwca, a drugi rozpocznie się po przerwie wakacyjnej.
By uniknąć w przyszłości niszczenia plaż, Urząd Morski ma zamiar wybudować w okolicy plaży w Orłowie podwodne progi. To kamienne rafy umieszczane równolegle do brzegu, częściowo wygaszające siłę, z jaką fale uderzają o brzeg. W ubiegłym roku wykonano analizę falowania i ruchu rumowiska, a w tym roku mają rozpocząć się badania geotechniczne, potrzebne do opracowania koncepcji projektową.
- Dopiero ta koncepcja określi kształt, liczbę oraz najkorzystniejszą lokalizację progów - wyjaśnia Magdalena Kierzkowska. Ich budowa planowana jest na lata 2023-24.
Przed sezonem prowadzone będą także prace na molo w Orłowie. W planie jest wymiana desek, naprawa uszkodzonych elementów i malowanie.
Napisz komentarz
Komentarze