Renata Kiempa prezeską szpitala w Miastku została na przełomie 2013 i 2014 roku, kiedy ten odłączył się od lecznicy w Bytowie. Pod koniec 2021 roku burmistrz Miastka Danuta Karaśkiewicz, która wygrała wybory w 2018 roku, postanowiła podziękować jej za pracę. Oficjalnie zrobiła to oczywiście Rada Nadzorcza. Główny argument to niegospodarność i zadłużenie szpitala.
Tuż po zwolnieniu Kiempy, jeszcze tego samego dnia, 9 grudnia 2021 roku, burmistrz Miastka (oficjalnie Rada Nadzorcza) powołała nową szefową lecznicy - Alicję Łyżwińską, która miała doświadczenie w zarządzaniu placówkami medycznymi. Za tę decyzję Karaśkiewicz sama zapłaciła stanowiskiem, gdyż została odwołana w referendum.
WIĘCEJ: Kogel-mogel, czyli roszady w Miastku. Renata Kiempa została... tymczasowym burmistrzem
Nowa prezes szpitala Alicja Łyżwińska, po zapoznaniu się z dokumentami i sytuacją w miasteckiej lecznicy, postanowiła złożyć do prokuratury kilka zawiadomień na swoją poprzedniczkę. Cztery zostały złożone już w styczniu (trafiły ostatecznie do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy), a jedno pod koniec marca. Zawiadomienia dotyczyły głównie - zdaniem prezes Łyżwińskiej – niepotrzebnych i niekorzystnych umów zawieranych przez jej poprzedniczkę, co miało być skrajną niegospodarnością prowadzącą do powstania znacznej szkody w majątku szpitala. Łącznie szpital miał wydatkować niepotrzebnie ok. 1,5 mln zł. Do tego dochodziło m.in. podejrzenie poświadczenia przez Kiempę nieprawdy o wydatkowaniu 30 tys. zł ze środków szpitala na zakup łóżek szpitalnych, ewentualne nieprawidłowości związane z prowadzeniem ksiąg rachunkowych czy też nielegalne uzyskanie dostępu do poczty szpitala.
Zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniach (oczywiście o winie bądź nie zadecyduje dopiero sąd) nie przeszkadzały jednak premierowi Morawieckiemu i wojewodzie Drelichowi, aby powołać Kiempę na stanowisko komisarza. To rodzi oczywiście pytania o poprawną czy jakąkolwiek możliwość współpracy między skonfliktowanymi paniami, ale też o konflikt interesów. Nowa komisarz może mieć bowiem wiedzę na temat prowadzonych w szpitalu audytów za czas, kiedy to ona nim rządziła.
Sytuacja jest absurdalna. Pani Kiempa, jako organ właścicielski i kontrolny, będzie kontrolować sama... siebie. Ma bowiem nadzór nad tym, co robię jako obecna prezes szpitala, co sprawdzam, jakie są postępy i wnioski z tych audytów. Ta wiedza może wpłynąć na przebieg tych spraw. Dostaję pisma od pani Kiempy z prośbą o przekazywanie różnych istotnych informacji z punktu widzenia działalności szpitala. Jako że jest przedstawicielem właściciela - ma prawo pytać, więc oczywiście otrzyma odpowiedzi. Postrzegam to jednak jako istotny konflikt interesów. Nie będę jednak teraz podejmować decyzji o odejściu ze szpitala. Zadaniem, z jakim przyszłam, jest wyciągnięcie szpitala z zapaści i mam na to pomysł i plan
Alicja Łyżwińska / prezes szpitala w Miastku
- Sytuacja jest absurdalna. Od grudnia ubiegłego roku, po analizie dokumentów i płatności, które moim zdaniem narażały szpital na niepotrzebne wydatki, złożyłam pięć doniesień do prokuratury. Tymczasem pani Kiempa, jako organ właścicielski i kontrolny, będzie kontrolować sama... siebie. Ma bowiem nadzór nad tym, co robię jako obecna prezes szpitala, co sprawdzam, jakie są postępy i wnioski z tych audytów. Ta wiedza może wpłynąć na przebieg tych spraw - mówi nam Alicja Łyżwińska, prezes szpitala w Miastku. - Dostaję pisma od pani Kiempy z prośbą o przekazywanie różnych istotnych informacji z punktu widzenia działalności szpitala. Jako że jest przedstawicielem właściciela - ma prawo pytać, więc oczywiście otrzyma odpowiedzi. Postrzegam to jednak jako istotny konflikt interesów. Nie będę jednak teraz podejmować decyzji o odejściu ze szpitala. Zadaniem, z jakim przyszłam, jest wyciągnięcie szpitala z zapaści i mam na to pomysł i plan
Wicewojewoda Mariusz Łuczyk, których według naszych informacji miał zaproponować Kiempę na stanowisko komisarza, nie chciał sprawy skomentować i odesłał nas do rzecznika. Ten niestety nie odpowiedział jeszcze na nasze pytania.
CZYTAJ TEŻ: Burmistrz Miastka odwołana przez mieszkańców w referendum
Natomiast komisarz Renata Kiempa uważa złożone zawiadomienia za absurdalne i niezasadne. Jej zdaniem miały one posłużyć tylko jako argumenty w toczącej się kampanii referendalnej o odwołanie burmistrz Karaśkiewicz.
- Jeszcze nie wiadomo, czy w wyniku tych zawiadomień zostaną podjęte jakieś działania. Jednak chcę powiedzieć, że wyłączyłam się z nadzoru nad szpitalem za rok 2021, kiedy to byłam jego prezesem. Nie widzę więc konfliktu interesów, ale widzę go bardziej w firmie audytowej i osobie, która ten audyt prowadzi, czy też prowadziła, bo to osoba, która z tego co wiadomo, miała mnie zastąpić już w 2020 roku. Ale nie zamierzam w żaden sposób ingerować czy też przerywać tego audytu. Jak będą wyniki, to się do nich odniosę, jako były prezes – mówi Renata Kiempa.
Zapytana o to, czy wystartuje w wyborach na burmistrza Miastka Kiempa odpowiada, że co prawda jeszcze decyzji nie podjęła, bo to zależy od rozmów z pracownikami, radnymi czy dyrektorami instytucji, ale w ciągu kilku dni chce o tym poinformować opinię publiczną.
- Jeszcze nie wiadomo, czy w wyniku tych zawiadomień zostaną podjęte jakieś działania. Jednak chcę powiedzieć, że wyłączyłam się z nadzoru nad szpitalem za rok 2021, kiedy to byłam jego prezesem. Nie widzę więc konfliktu interesów, ale widzę go bardziej w firmie audytowej i osobie, która ten audyt prowadzi, czy też prowadziła, bo to osoba, która z tego co wiadomo, miała mnie zastąpić już w 2020 roku. Ale nie zamierzam w żaden sposób ingerować czy też przerywać tego audytu. Jak będą wyniki, to się do nich odniosę, jako były prezes.
Renata Kiempa / komisarz Miastka, była prezes szpitala
Jak się dowiedzieliśmy, do prokuratury w Miastku wpłynęło też zawiadomienie złożone przez Renatę Kiempę na jej zdaniem fałszywe zawiadomienie złożone przez Alicję Łyżwińską.
Napisz komentarz
Komentarze