Przeholowanie doku pływającego przeprowadzono w poniedziałkowy poranek, 14 kwietnia. To rzadko spotykana operacja, złożona od strony inżynierskiej, wymagająca profesjonalizmu od załóg holowników, i dokładności przy wprowadzaniu doku do nowo wybudowanej wnęki dokowej. Potrzebne były też odpowiednie warunki meteorologiczne, w tym czasie w basenie prowadzącym do wnęki nie mógł się odbywać ruch innych statków.
Dok pływający PGZ Stoczni Wojennej przeholowany. Ważny moment dla stoczni i Portu Gdynia

Dok został wprowadzony w docelowe miejsce na terenie PGZ Stoczni Wojennej. Jak informuje Zarząd Morskiego Portu Gdynia, operacja ta stanowiła jeden z najważniejszych elementów realizowanego projektu pn. „Pogłębienie toru podejściowego i akwenów wewnętrznych Portu Gdynia – etapy I i III, oraz przebudowa nabrzeży – etapy II i III”, współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej.
Przeniesienie doku to istotny element współpracy między stocznią a Portem Gdynia. Nowa lokalizacja zapewni nam możliwość dalszego prowadzenia prac remontowych i modernizacyjnych dla Marynarki Wojennej RP, jednocześnie umożliwiając Portowi Gdynia realizację projektu nowej obrotnicy.
Maciej Poprawski / pełnomocnik zarządu ds. inwestycji PGZ Stoczni Wojennej
To ważne wydarzenie także dla Portu Gdynia.
Ta operacja to nie tylko techniczne zakończenie ważnego etapu, ale wyraźny sygnał, że Port Gdynia skutecznie realizuje swoją strategię rozwoju. Dzięki tej inwestycji zyskujemy nowe możliwości – możemy przyjmować większe jednostki, zwiększamy elastyczność operacyjną, a także wzmacniamy potencjał stoczniowy. To projekt, który ma wpływ nie tylko na port, ale i na cały region.
Piotr Gorzeński / prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia
Dlaczego przeholowanie doku było konieczne?
Realizowany projekt ma przynieść stworzenie warunków do przyjmowania kontenerowców oraz masowców o długości do 400 m. Obejmuje m.in.:
- zmodernizowanie obrotnicy nr 2 do średnicy 480 m,
- pogłębienie akwenów portowych do 16 m,
- przebudowanie nabrzeży (m.in. Helskiego, Indyjskiego oraz wszystkich nabrzeży po południowej stronie kanału portowego).
Zakończony już etap prac objął zarówno budowę wnęki dokowej, jak i kompleksowe prace infrastrukturalne, przygotowujące Port Gdynia do obsługi jednostek o znacznie większych parametrach technicznych niż dotychczas.
Oto kilka danych przedstawiających szeroki zakres realizowanych prac:
- wybudowano trzy nowe nabrzeża: Południowe (130 m), Wschodnie (43 m) i Północne (170 m),
- wykonano 424 pale CFA oraz 117 mikropali,
- pogrążono 179 pali rurowych i 578 ton elementów ścianki szczelnej kombinowanej,
- zrealizowano dwie dalby cumownicze, każda o masie niemal 55 ton,
- pogłębiono wnękę dokową i sąsiedni akwen do głębokości 16 metrów – wykonano ponad 120 tys. m³ robót czerpalnych,
- wbudowano ponad 6 000 m³ betonu i niemal 500 ton stali.
– Rozbudowa infrastruktury hydrotechnicznej to kluczowy krok w stronę obsługi statków o zanurzeniu do 14,5 metra – to standard na wielu szlakach międzykontynentalnych. Port Gdynia dołącza tym samym do grona portów gotowych na obsługę największych statków wchodzących na Bałtyk – typu Baltmax. Inwestycja w infrastrukturę jednocześnie jest inwestycją w przyszłość transportu morskiego w Polsce – dodaje Piotr Gorzeński.
Do zakończenia projektu pozostaje skrócenie Pirsu II oraz wykonanie prac czerpalnych w aktualnej lokalizacji doku pływającego. Całość prac ma zakończyć się jeszcze w tym roku.
Pogłębianie akwenów wewnętrznych to koszt ponad 1 mld 281 mln zł, z czego ponad 452 mln zł stanowią wydatki kwalifikowalne w ramach wsparcia unijnego.
Czym jest dok pływający?
Warto przy okazji wyjaśnić, czym jest dok suchy i pływający. Dok pływający jest jednostką pływającą, w odróżnieniu od doku suchego, usytuowanego na lądzie. Dok suchy to konstrukcja stała, w której można prowadzić budowę statku lub prace remontowe – jednostka jest wprowadzana lub wyprowadzana z doku przez otwieraną bramę, po napełnieniu go wodą. Dla podjęcia prac, wodę po zamknięciu bramy się wypompowuje się.
Dok pływający natomiast częściowo się zanurza po zalaniu specjalnych zbiorników, po czym wprowadza się do niego jednostkę. Następnie opróżnia się zbiorniki, w pewnej chwili statek lub okręt stoi na specjalnych podporach, tzw. kilblokach. Dok pływający posiada dwie ściany boczne, nie ma bram końcowych, jest otwarty – pozwala to wprowadzić do niego jednostkę dłuższą niż długość doku, dziób bądź rufa wystają wtedy na zewnątrz. W przypadku suchego doku, nie jest to możliwe.
Napisz komentarz
Komentarze