Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Sztum: 105-letnia pacjentka przeszła zabieg wszczepienia stymulatora serca

Na zabieg wszczepienia stymulatora serca przyjęto na Oddziale Kardiologii szpitala w Sztumie pacjentkę w wieku 105 lat. Seniorka przeszła cała procedurę bez problemów i następnego dnia, w dobrym stanie mogła zostać wypisana do domu. To najstarsza pacjentka, która na sztumskim oddziale poddana została takiemu zabiegowi.
Szpital w Sztumie
Zespół medyczny Oddziału Kardiologii, który przeprowadził zabieg u 105-letniej pacjentki

Autor: Szpital w Sztumie

W szpitalu w Sztumie wszczepiono rozrusznik serca 105-letniej pacjentce

Pacjentka nie uskarżała się wcześniej na schorzenia układu sercowo-naczyniowego. W trakcie badań prowadzonych w Centrum Kardiologii Scanmed w Iławie zdiagnozowano jednak u 105-latki tzw. całkowity blok przedsionkowo-komorowy. To stan, w którym serce zwalnia rytm lub nawet całkowicie się zatrzymuje. To stanowi bezpośrednie zagrożenie życia. Ponadto stwierdzono zwężenie zastawki aortalnej, acz w stopniu niewymagającym leczenia zabiegowego. Dla ratowania życia pacjentki założono czasową elektrodę do stymulacji serca i tak zabezpieczoną skierowano do szpitala w Sztumie. Tu zespół pod kierunkiem lek. Łukasza Drelicha wszczepił seniorce stymulator serca. To najstarsza pacjentka hospitalizowana na Oddziale Kardiologii tutejszej lecznicy.

CZYTAJ TEŻ: UCK w Gdańsku wprowadzi opaski lokalizujące pacjenta

Stymulator serca zwany potocznie rozrusznikiem to urządzenie, które generując impulsy elektryczne zapewnia normalną częstość pracy serca. Aparat nieustannie odczytuje wewnątrzsercowe EKG i podejmuje działanie w razie potrzeby, tzn. gdy akcja serca spadnie poniżej zadanej wartości. To jedyna opcja leczenia w sytuacji, gdy serce bije za wolno lub się zatrzymuje. Schorzenia powodujące takie problemy mogą dawać objawy od łagodnych - takich jak zasłabnięcie czy spadek tolerancji wysiłku, poprzez omdlenia aż po zagrożenie całkowitym zatrzymaniem pracy serca.

Lek. Łukasz Drelich podkreśla, że kluczowa w tym przypadku była szybka reakcja. - Gdyby pacjentka musiała długo czekać na zabieg, tymczasowa elektroda mogłaby stać się źródłem zakażenia i prowadzić do powikłań. U nas otrzymała natychmiastową pomoc – wyjaśnia lekarz. Z kolei Karolina Kuś, pielęgniarka koordynująca na Oddziale Kardiologicznym wskazuje, że opieka nad 105-latką wymagała szczególnej troski i indywidualnego podejścia. - Było nam niezmiernie miło być częścią procesu terapeutycznego tak wyjątkowej pacjentki. PESEL to tylko liczba, a każdy z nas może potrzebować, nawet w zaawansowanym wieku, opieki medycznej.
 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama