Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Konflikt o płatne parkowanie pod przychodnią przy ul. Jaskółczej. Straż „poluje” na medyków?

Rozszerzenie od 1 grudnia strefy płatnego parkowania na Dolne Miasto w Gdańsku szczególnie uderzyło w pacjentów i personel przychodni przy ul. Jaskółczej. – Choć przed przychodnią zostały zamontowane specjalne znaki informujące o wyznaczonych miejscach dla pacjentów oraz pracowników, Straż Miejska notorycznie zakłada blokady na koła – mówi Andrzej Lato, prezes ETER-Med. – Ponad miesiąc temu zwróciliśmy się do miasta z prośbą o rozwiązanie problemu, nadal czekamy na odpowiedź.

Autor: Eter-Med

W budynku  przy ulicy Jaskółczej 7/15.  mieści się między innymi przychodnia  Eter-Med, Reh-up, Opti-med, Skim oraz Jaskółka, które obsługują poradnię kardiologiczną, neurologiczną, rehabilitacyjną, psychologiczną, ortopedyczną, laryngologiczną, sportową czy ginekologiczną. Wielu pacjentów, ze względu na stan zdrowia, podjeżdża pod przychodnie samochodem. Także pracownicy medyczni, jeżdżący na wizyty domowe lub przemieszczający się między kilkoma miejscami pracy, muszą korzystać z aut. Tymczasem bezpłatny parking przed przychodnią przeznaczony jest dla zaledwie kilku aut. Pacjenci zmuszeni są do parkowania za budynkiem przychodni, blokując kontenery na odpady, oraz utrudniając dojazd samochodom służącym do wywozu śmieci. Dodatkowo zdarzają się sytuację, gdzie pacjenci z powodu braku bezpłatnych miejsc parkują wzdłuż nich utrudniając tym samym ruch pozostałych pojazdów.

Strefa płatnego parkowania na Dolnym Mieście obowiązuje od 1 grudnia   Fot. Eter-Med

Jeszcze 25 listopada, czyli przed wprowadzeniem strefy płatnego parkowania na Dolnym Mieście do prezydent Gdańska i ZDiZ wysłano pismo, podpisane przez wiceprezesa ETER-Med, dr. Tomasza Niewęgłowskiego z prośbą o zwolnienie pracowników medycznych z obowiązku płacenia za parkowanie, ewentualnie objęcia ich preferencyjnymi warunkami płatności. Dr Niewęgłowski tłumaczy, że obowiązek płacenia za parking znacząco zwiększa koszty związane ze świadczeniem pracy, a w przypadku osób, które muszą codziennie dojeżdżać do pacjentów i przemieszczać się między placówkami leczniczymi m.in. w Cedrach Wielkich, Sobieszewie i Straszynie korzystanie z komunikacji miejskiej nie wchodzi w grę. Z kolei NZOZ, finansowany głównie przez NFZ, nie ma możliwości płacenia za parkingi pracownikom. Powstaje więc ryzyko, że w przychodni zabraknie lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów i innych pracowników medycznych, którym zwyczajnie nie będzie opłacało się zajmować chorymi na Dolnym Mieście. Na koniec wiceprezes apeluje o podjęcie negocjacji z miastem.

Pismo wpłynęło do władz miasta następnego dnia, ale jak usłyszeli przedstawiciele przychodni, zostało ono przekierowane do Biura Zarządzania Ruchem Drogowym. Dotarło tam 5 grudnia i jeszcze nie zostało rozpatrzone. Za to widać efekty pracy strażników miejskich. 

– Już od pierwszego dnia po wprowadzeniu Strefy Płatnego Parkowania, zgłaszają się liczni pacjenci oraz pracownicy - niejednokrotnie lekarze, na których jest przeprowadzana „nagonka” przez Straż Miejską, która uwzięła się na okolicę przychodni i notorycznie zakłada blokady na koła,mimo że przed przychodnią na Jaskółczej zostały zamontowane specjalne znaki informujące o wyznaczonych miejscach dla pacjentów oraz pracowników – mówi z goryczą prezes Andrzej Lato.

Patryk Rosiński, rzecznik ZDiZ przypomina, że objęcie terenu Dolnego Miasta strefą płatnego parkowania było wypełnieniem woli mieszkańców. To Rada Dzielnicy sporządziła taki wniosek do Rady Miasta Gdańska, która podjęła stosowną uchwałę. A co z wnioskiem przychodni?

– Pismo 27 listopada dotarło do nas i nadal jest rozpatrywane - twierdzi rzecznik ZDiZ. – Badane są m.in prawa własności terenu,na którym można by było urządzić większy parking. Odpowiedź do wnioskodawcy powinna trafić za około dwa tygodnie.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama