Wizytę w Gdańsku Radosław Sikorski rozpoczął w piątek, 8 listopada wczesnym popołudniem od złożenia kwiatów pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców. Później, już w bibliotece Uniwersytetu Gdańskiego, mówił, że zawsze wzrusza się w tamtym miejscu, ponieważ Gdańsk to kolebka wolności, a pomnik upamiętnia czasy, kiedy za słowo ryzykowało się życiem.
Minister Radosław Sikorski z wizytą w Gdańsku
Następnie minister udał się na wizytę studyjną w Grupie Przemysłowej Baltic, obejmującą m.in. spotkanie w stoczni i prezentację inwestycji Baltic Towers – fabryki wież wiatrowych offshore.
– To będzie największa tego typu fabryka w Europie, to też bezpieczeństwo energetyczne, podobnie jak elektrownia jądrowa. Dzięki takim inwestycjom nie będziemy od nikogo zależni – powiedział Sikorski.
Radosław Sikorski w Gdańsku: Jestem przeciwny centralizacji środków europejskich
W trakcie spotkania na Uniwersytecie Gdańskim, które odbyło się w ramach Regionalnego Ośrodka Debaty Międzynarodowej, stwierdził, że siła jest w samorządzie.
Jestem przeciwny centralizacji środków europejskich. Widzimy, że przeznaczanie pieniędzy z Unii Europejskiej do dyspozycji samorządów dobrze się sprawdza. W końcu to lokalne władze najlepiej wiedzą, jakie inwestycje są najbardziej .
Radosław Sikorski / minister spraw zagranicznych
Radosław Sikorski powiedział też, że w najbliższych latach dla Polski istotne jest wykonanie trójskoku modernizacyjnego, na który składają się nowoczesna i bezpieczna energetyka, dokończenie infrastruktury transportowej, a także… przygotowanie do organizacji igrzysk olimpijskich.
Wydaje się jednak, że w tym trójskoku, zamiast igrzysk, powinna znaleźć się deklaracja, o której dość odważnie powiedział Sikorski, czyli wejście do G20 do końca dekady.
Debata, która odbyła się na lokalnej uczelni, przyjęła charakter bardzo globalny. Jedynie Marcin Makowski, radny Gdańska próbował podjąć temat samorządności, ale uzyskał dość zdawkową odpowiedź.
Radosław Sikorski dużo lepiej czuł się właśnie w tematach, które obejmowały: Stany Zjednoczone i Donalda Trumpa, Chiny, Izrael, Palestynę, Niemcy, Unię Europejską, globalną dezinformację, internetowych trolli czy szeroko pojętą obronność.
Co zabawne, kilka osób nazywało już Sikorskiego prezydentem. Minister oczywiście kwitował to uśmiechem i szybko ucinał, ale było widać, że to dla niego nobilitujące i być może niebawem skusi się na ubieganie o urząd głowy państwa.
To spotkanie pokazało, że młodzi ludzie – ale też i ci dojrzali, którzy pojawili w bibliotece UG – na spotkaniu z przedstawicielem rządu nie chcieli się dowiedzieć o tym, jakie są możliwości rozwoju oraz rozwiązywania lokalnych problemów, tylko zdecydowanie bardziej byli zainteresowani problemami całego świata. Jak one będą wpływać na Polskę. Czy zainterweniujemy, jeśli rosyjski front przesunie się zbyt blisko granicy, kiedy przyjmiemy euro, jak będzie wyglądać polityka uchodźcza, czy planujemy wzrost nakładów na naukę, czy planujemy modernizację w obszarze obronności. To też pokazało, że geopolityka oddziałuje nawet na zwykłych mieszkańców.
Napisz komentarz
Komentarze