Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Fact-checking na Pomorzu. Rusza współpraca z Demagogiem

Dezinformacja nie omija lokalnych społeczności, do których nie zawsze docierają ogólnopolskie media. Odpowiedzią na fałszywe informacje jest fact-checking, dlatego portal „Zawsze Pomorze” rozpoczyna współpracę ze Stowarzyszeniem Demagog – pierwszą w Polsce organizacją factcheckingową.
fact-checking, „Zawsze Pomorze”, Stowarzyszenie Demagog
„Zawsze Pomorze” będzie weryfikowało informacje we współpracy Demagogiem

Autor: Stowarzyszenie Demagog

Praktyka pokazuje, że fałszywe informacje mogą być rozprzestrzeniane na poziomie lokalnym, aby wywoływać panikę i wpływać na poglądy.

Dezinformacja jest obecna na poziomie lokalnym

Przykładem jest choćby ostatnia miejska legenda o celowych zakażeniach wirusem HIV w klubach i w komunikacji miejskiej we Wrocławiu. Nieprawdziwy przekaz dotarł do tysięcy ludzi i wywołał liczne pytania o bezpieczeństwo w przestrzeni publicznej.

Dezinformacja skierowana do konkretnych miejscowości przybiera też bardziej skoordynowaną formułę niż działania o szerokim zasięgu. Tuż po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie na Instagramie pojawiły się konta udające lokalne media. W ciągu kilkunastu godzin opublikowały one kilka dezinformujących wpisów, m.in. o wzroście przestępczości czy bójkach spowodowanych przez uchodźców z Ukrainy. Jak się okazało, była to skoordynowana akcja, najprawdopodobniej zaplanowana przez Rosjan.

Przejawy paniki wywołane fałszywymi informacjami mogliśmy zobaczyć na przykładzie wydarzeń w Przemyślu. W reakcji na fałszywe informacje o incydentach z udziałem uchodźców, grupy kibiców zaczęły patrole na ulicach i atakowały osoby o ciemnej karnacji.

Stawiamy na fakty!

Fact-checking to metoda weryfikowania informacji polegająca na sprawdzaniu, czy stwierdzenia zawarte we wszelkiego rodzaju wypowiedziach, na obrazach i w nagraniach są zgodne z rzeczywistością. To działanie zgodne z ideą podnoszenia poziomu debaty publicznej, tak aby opierała się na faktach, a nie na spekulacjach czy dezinformacji.

Fact-checking narodził się w Stanach Zjednoczonych w latach 90. XX wieku. Właśnie wtedy zaczęły powstawać organizacje factcheckingowe, których dynamiczny przyrost nastąpił w drugiej dekadzie XXI wieku, a dokładnie w latach 2015-2017. Była to reakcja na dezinformację w mediach społecznościowych związaną m.in. z wojną w Donbasie, brexitem i wyborami prezydenckimi w USA. Obecnie, według bazy Duke Reporters' Lab, na świecie aktywnie działa 439 organizacji zajmujących się weryfikowaniem informacji.

Jedną z nich jest Stowarzyszenie Demagog. To pierwsza w Polsce organizacja factcheckingowa z 10-letnim doświadczeniem. Wcześniej w naszym kraju nie istniała żadna inna organizacja zajmująca się weryfikowaniem informacji w przestrzeni publicznej. Demagog w swoich działaniach kieruje się najwyższymi standardami, wynikającymi m.in. z członkostwa w Międzynarodowej Sieci Factcheckingowej (IFCN) oraz w Europejskiej Sieci Standardów Factcheckingowych (EFCSN). Poza sprawdzaniem faktów, Demagog edukuje uczniów, studentów, nauczycieli oraz seniorów z zakresu weryfikacji informacji i krytycznego myślenia.

„Zawsze Pomorze” i Stowarzyszenie Demagog rozpoczynają współpracę

Fact-checking na poziomie lokalnym wciąż pozostaje niszą rynkową. W Polsce pewnym wyjątkiem jest portal Jawny Lublin, który kontroluje działania osób rządzących miastem dzięki wykorzystaniu technik weryfikacji stosowanych przez profesjonalnych fact-checkerów.

Problem fałszywych informacji od lat nie znika. Grono lokalnych redakcji zajmujących się weryfikowaniem faktów z czasem będzie się więc poszerzać, dlatego portal „Zawsze Pomorze” już teraz rozpoczyna współpracę ze Stowarzyszeniem Demagog.

Cieszę się z nawiązania współpracy ze Stowarzyszeniem Demagog. Razem łatwiej i skuteczniej będzie nam sprawdzać zgodność z rzeczywistością wypowiedzi polityków na tematy ważne dla Pomorza. Dla nas rzetelność, staranność dziennikarska i wiarygodność są podstawą dziennikarskiej misji. A podawanie fałszywych informacji uważam za działanie skandaliczne, bezprawne i stanowiące niedozwoloną manipulację. Prawda staje się towarem coraz bardziej deficytowym. A mnie i moim kolegom chodzi w dziennikarstwie o szukanie odpowiedzi, o szukanie prawdy. Dlatego kłamstwo zawsze będziemy piętnować, a zło nazywać złem.

Mariusz Szmidka / redaktor naczelny portalu „Zawsze Pomorze”

Red. Mariusz Szmidka sam stał się ofiarą nieprawdziwej informacji w roku 2017. Jeden z portali internetowych powołał się na niego i jego rzekomo przeprowadzony 1 września na Westerplatte wywiad z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, w którym tenże generał skrytykował działania Ministerstwa Obrony Narodowej. Wówczas tezy tej fałszywej informacji w krótkim czasie, bez weryfikacji źródła i ich zgodności z rzeczywistością, zostały powielone przez kolejne serwisy. Dopiero wydane przez red. Szmidkę oświadczenie zatrzymało rozprzestrzenianie się tej nieprawdziwej informacji. 

Z kolei przed ostatnimi wyborami samorządowymi portal „Zawsze Pomorze” opisał sprawę bilbordów, które zamiast Pomorskiego Hurtowego Centrum Rolno-Spożywczego Renk promować miały jego szefa kandydującego na wójta.

Celem współpracy Stowarzyszenia Demagog z redakcją „Zawsze Pomorze” jest wymiana doświadczeń z dwóch różnych dziedzin. Dzięki łączeniu wiedzy na temat przeciwdziałania dezinformacji z głębokim rozumieniem problemów regionu chcemy dostarczać czytelnikom najbardziej potrzebnych i sprawdzonych informacji. Będziemy to robić w formie artykułów na tematy wymagające uporządkowania faktów lub skażone fałszem i manipulacją.

Fact-checking w praktyce

Jednym z narzędzi pozwalających się bronić przed dezinformacją jest fact-checking. Na czym polega w praktyce?

1. Monitoring Internetu

Wyszukiwanie potencjalnie fałszywych informacji polega m.in. na monitorowaniu mediów społecznościowych na podstawie słów kluczowych oraz hasztagów (#). Pod lupą znajdują się też grupy na Facebooku, których członkowie są podatni na nieprawdziwe informacje, ze względu na efekt komory echa, czyli utwierdzanie się w fałszu przez ograniczenie wpływu odmiennych poglądów. 

Nie można zapomnieć też o forach internetowych, na których rodzą się miejskie legendy. Warto słuchać również wypowiedzi polityków, którzy nieraz sami tworzą lub powtarzają niezgodne z prawdą wiadomości. Treści do zweryfikowania zgłaszają także czytelnicy.

2. Baza zaufanych źródeł

Informacje należy weryfikować w wiarygodnych źródłach. Należą do nich, np., zasoby Biuletynu Informacji Publicznej oraz strony urzędów, na których znajdują się informacje o podjętych decyzjach czy zawartych umowach. Są tam również publikowane raporty o stanie gminy, powiatu i województwa zawierające wiele ciekawych danych. Interesujący może być też Geoportal, na którym zamieszcza się plany zagospodarowania przestrzennego. Pełne wartościowych informacji są także lokalne strony GUS oraz zasoby Banku Danych LokalnychDziedzinowych Baz Wiedzy.

Nie zawsze jednak wszystkie dane są od razu publicznie dostępne. Można skorzystać w takim przypadku z ustawowego prawa do dostępu do informacji publicznej. Zawsze można zawnioskować do urzędu o udostępnienie wiadomości związanych z jego działaniami i kompetencjami (np. dotyczących środków wydanych na jakąś inwestycję czy liczby budynków zarządzanych przez lokalne władze). 

3. Zaawansowane narzędzia wyszukiwania

Jak dotrzeć do tych informacji? Często wystarczy klasyczna wyszukiwarka internetowa, taka jak Google. Proces ten można usprawnić dzięki zastosowaniu operatorów wyszukiwania. Pozwalają one zawęzić wyniki wyszukiwania i dotrzeć szybciej do potrzebnej informacji (np. dzięki wpisaniu jakiejś frazy w cudzysłów, by wyszukać dokładnie zawarte w niej słowa). 

Wyszukiwać można nie tylko za pomocą tekstu, lecz także obrazu, np. w Google Lens czy w TinEye. To rozwiązanie przydaje się w procesie ustalania faktycznej lokalizacji miejsca widocznego na zdjęciu lub daty wykonania fotografii. Demagog korzystał z tych narzędzi, m.in. wtedy, gdy w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia z migrantami w polskich miastach.

Dezinformacyjne treści coraz częściej będą powstawać przy użyciu sztucznej inteligencji – dotyczy to, np., deepfake’ów lub zdjęć przedstawiających wydarzenia, które nie miały miejsca. Do weryfikacji obrazów wytworzonych przez AI możesz użyć darmowych i prostych w obsłudze narzędzi, takich jak AI or Not czy AI-Generated Image Detection.

4. Kontrola ponad wszystko: dwuetapowa weryfikacja

Mylić się jest rzeczą ludzką – ta maksyma dotyczy także fact-checkerów. Aby zminimalizować ryzyko pomyłki, każdy tekst przed publikacją sprawdza co najmniej jedna osoba, która nie jest jego autorem. 

Na etapie powtórnej weryfikacji warto zwrócić uwagę na kontekst opisywanej treści, rzetelność i aktualność zastosowanych źródeł, klarowność przekazu oraz na zasadność ewentualnej oceny (np. gdy stwierdzenie uznano za  fałszywe).

5. Ustalanie faktów (nie opinii)

Fact-checking, jak wskazuje sama jego nazwa, odnosi się do ustalania faktów. Zanim więc rozpocznie się cały proces sprawdzania, należy zastanowić się, czy to, co sprawdzamy, rzeczywiście dotyczy faktów (a nie jest opinią). Stwierdzenie można sprawdzić, jeśli odwołano się w nim, np., do statystyk, przepisów prawa lub publicznie dostępnych umów. Nie ocenimy za to jednoznacznie, czy coś jest słuszne, dobre lub piękne, ponieważ są to wartości subiektywne, a więc niepodlegające rzeczowej ocenie.

Fact-checking jest z zasady apolityczny – obiektywnie ocenia zgodność weryfikowalnych wypowiedzi z prawdą, a nie słuszność opinii w sporach. Zatem jeśli  okaże się, że, np., prezydent miasta nie mówi prawdy, nie oznacza to, że portal, który o tym napisał, opowiada się przeciwko osobie sprawującej urząd. Weryfikacja wypowiedzi ma służyć odbiorcom słów polityków, a nie pomagać lub szkodzić samym politykom.

Fact-checking to szansa dla społeczności lokalnej

Jak widać, fact-checking to nic skomplikowanego. Redakcje lokalnych mediów i tak wykonują już w codziennej pracy większość działań, które składają się na proces profesjonalnego weryfikowania faktów (m.in. sprawdzanie tekstów przed publikacją czy korzystanie z pierwotnych źródeł). 

Co więcej, ustalanie faktów nie wymaga dostępu do trudnych w obsłudze i płatnych narzędzi. Może to robić każda osoba, która troszczy się o sprawy publiczne i swój własny interes. „Zawsze Pomorze” będzie weryfikowało informacje we współpracy z Demagogiem, a każdy może robić to samodzielnie. Gorąco do tego zachęcamy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama