Sprzątanie Wietcisy w Skarszewach. 180 worków śmieci
Chłodne i deszczowe sobotnie przedpołudnie 23 marca nie przeszkodziło w wiosennym oczyszczaniu rzeki Wietcisy i jej brzegów. Zorganizowana po raz kolejny akcja odbyła się na odcinku od śluzy na ul. Młyńskiej do ul. Polnej w pobliżu mostu. Sprzątaniem rzeki zajęli się członkowie Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej OSP w Skarszewach, skarszewscy wędkarze skupieni w Polskim Związku Wędkarskim oraz straż wędkarska.
– Zebraliśmy prawie 180 dużych worków przeróżnych śmieci – mówi Witold Borkowski, szef skarszewskiego koła Polskiego Związku Wędkarskiego. – Były nie tylko butelki, w tym również te plastikowe, ale i sporo odpadów gabarytowych, takich jak: wózek dziecięcy czy opony. Po raz pierwszy w rzece, niemal przy śluzie, znaleźliśmy duży bojler, a przy mostku przy oczyszczalni ścieków – znak drogowy informujący o spływie kajakowym. Najwyraźniej został on najpierw wyrwany z ziemi.
To, co martwi, to fakt, że w akcji sprzątania Wietcisy nie uczestniczył żaden z mieszkańców Skarszew.
– Sprzątamy nie tylko Wietcisę i jej nabrzeża, ale i jeziora. Te akweny jednak zazwyczaj przed zawodami. Wtedy też z reguły zebranych zostaje 5-6 dużych worków śmieci. Ukłon w stronę naszych strażaków – na nich zawsze możemy liczyć mówi Witold Borkowski.
Szef skarszewskiego koła Polskiego Związku Wędkarskiego od ponad 20 lat bierze udział we wszystkich akcjach sprzątania Wietcisy. Wspólnie z samorządem uczula na problem zaśmiecania, ale, jak na razie, nie przynosi to żadnego efektu.
Napisz komentarz
Komentarze