Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Bartłomiej Obajtek utrzyma mieszkanie za 34 tys. złotych? Walka na doniesienia do prokuratury

Ministerstwo Klimatu i Środowiska w środę, 17 stycznia wysłało do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez Bartłomieja Obajtka, w czwartek, 18 stycznia były dyrektor RDLP w Gdańsku zapowiedział swoje doniesienie z tego samego paragrafu na minister Paulinę Hennig-Kloskę. W tle – gdyńskie mieszkanie, które brat prezesa Orlenu może przejąć za 5 proc. wartości.
Bartłomiej Obajtek
Bartłomiej Obajtek

Autor: Facebook | Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku

Zniżki dla leśników. To mieszkanie miał wykupić Bartłomiej Obajtek

Mieszkanie ma 70 metrów i mieści się w zabytkowym XIX-wiecznym budynku dawnej leśniczówki, stojącym niedaleko Nadleśnictwa Gdańsk, przy ul. Morskiej w Gdyni. Zajmuje je Bartłomiej Obajtek, od 2018 roku do 13 stycznia tego roku Regionalny Dyrektor Lasów Państwowych w Gdańsku.

PRZECZYTAJ TEŻ: Bartłomiej Obajtek odwołany ze stanowiska dyrektora Lasów Państwowych w Gdańsku

Ustawa o lasach od 1997 roku pozwala Lasom Państwowym na sprzedaż „zbędnych” mieszkań byłym i obecnym  pracownikom. Jeśli mają co najmniej trzyletni okres zatrudnienia w LP, posiadają pierwszeństwo w nabyciu lokali, w których mieszkają i których są najemcami.

Cena sprzedaży lokalu podlega łącznemu obniżeniu o 6 proc. za każdy rok zatrudnienia w LP i o 3 proc. za każdy rok najmu tego lokalu, przy czym obniżenie nie może wynieść więcej niż 95 proc. Zniżka dotyczy wszystkich pracowników LP spełniających ww. kryteria, bez wyjątku.

Lasy Państwowe

Pierwsze doniesienia medialne (pisała o tym „Gazeta Wyborcza”), że Bartłomiej Obajtek zamierza kupić mieszkanie w dawnej leśniczówce, pojawiły się listopadzie 2023 roku. Wówczas jednak zarówno regionalna, jak i generalna dyrekcja LP zaprzeczyły, by dyrektor RLDP starał się o wykup mieszkania. Podkreślano przy tym, że Nadleśnictwo Gdańsk nie otrzymało zgody na sprzedaż lokalu.

Zgoda na sprzedaż lokalu i odwołanie nadleśniczej

Zgodę taką już 5 grudnia ubiegłego roku wyraził Józef Kubica, dyrektor generalny LP i zarazem polityk Suwerennej Polski. Do samego aktu sprzedaży potrzebny był nadleśniczy Nadleśnictwa Gdańsk. Problem w tym, że będąca na tym stanowisku Paulina Partyka-Drzazga przebywała na zwolnieniu lekarskim. Dyrektor RDLP zdecydował więc, że, „celem zabezpieczenia ciągłości pracy jednostki”, pełniącym obowiązki nadleśniczym będzie jego dotychczasowy zastępca w regionalnej dyrekcji Jan Borkowski. Przy okazji – sąsiad dyrektora z budynku przy ul. Morskiej.

PRZECZYTAJ TEŻ: Zgodził się na sprzedaż mieszkania Obajtkowi. Teraz stracił stanowisko

Dymisja wywołała protesty Związku Leśników Polskich przy Nadleśnictwie Gdańsk. Wywiesili baner z napisem „Dyrektorze Obajtek, oddaj nam szefową!”, wysłali pisma do  dyrektora Obajtka i do Józefa Kubicy. Bezskutecznie.

– Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, nic więcej nie możemy już zrobić – mówi dziś Sławomir Dziosa ze Związku Leśników Polskich w Rzeczypospolitej Polskiej.

Mieszkanie Bartłomieja Obajtka w cenie jak za trzy metry kwadratowe

Po przejęciu pracy przez byłego wicedyrektora w Nadleśnictwie Gdańsk rozpoczęto przygotowania do transakcji, zbierając niezbędne dokumenty do sprzedaży nieruchomości. Jak ustalili dziennikarze Radia Zet, członkowie Związku Leśników Polskich przy Nadleśnictwie Gdańsk w dokumencie skierowanym do Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych Józefa Kubicy informowali:

„Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że sprzedaż miałaby się odbyć jeszcze we wtorek 12.12.2023 r., a pan Bartłomiej Obajtek jest zainteresowany zakupem lokalu z 95 proc. bonifikatą”.

PRZECZYTAJ TEŻ: Brat Daniela Obajtka chciał kupić mieszkanie za bezcen? Minister reaguje: „Nie będzie mieszkania plus”

A to oznaczało, że cena 70-metrowego mieszkania nie przekroczy 35 tys. zł. Warto przypomnieć, że średnie ceny mieszkań w Gdyni kształtują się obecnie w okolicach 12,5 tys. zł. Za jeden metr kwadratowy.

Minister wydaje zakaz i odwołuje dyrektora LP

Wieść o planowanej sprzedaży mieszkania dotarła do nowej szefowej Ministerstwa Klimatu i Środowiska. W piątek, 5 stycznia Paulina Hennig-Kloska wydała zakaz „zbywania nieruchomości należących do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku”. W komunikacie czytamy, że „sprzedaż może odbywać się pod naciskiem, mogło dojść do wymiany kadrowej, by decyzja zapadła”.

PRZECZYTAJ TEŻ: Były burmistrz Brus Jerzy Fijas zastępcą dyrektora Lasów Państwowych ds. gospodarki leśnej

Wydawało się, że zakaz MKiŚ zakończy próby sprzedaży lokalu. Radio Zet ustaliło, że 12 grudnia nie odbyło się spotkanie u notariusza, a przyczyną miał być brak ważnego dokumentu, bez którego nie można  przeprowadzić transakcji. Jeden z urzędów nie wydał go na czas. 13 stycznia 2024 r. Bartłomiej Obajtek został odwołany ze stanowiska dyrektora RDLP w Gdańsku.

Mieszkanie Bartłomieja Obajtka. Trudna do unieważnienia umowa

Kilka dni później temat mieszkania przy ul. Morskiej wrócił. Z pisma Biura Kontroli i Audytu Ministerstwa Klimatu i Środowiska, do którego dotarło Radio Zet, wynika, że już w poniedziałek, 8 stycznia p.o. nadleśniczy spotkał się u notariusza z Bartłomiejem Obajtkiem, by zawrzeć przedwstępną umowę sprzedaży lokalu mieszkalnego. Łącznie ten zapłacił ok. 51 tys. złotych, w tym ok. 34 tys. złotych za mieszkanie, a resztę za służebność drogi.

Czy w tej sytuacji Lasy Państwowe odzyskają mieszkanie przy ul. Morskiej?

Jeśli umowa jest sporządzona zgodnie ze sztuką – a zapewne jest, bo robił to notariusz – i pan Jan Borkowski, pełniący obowiązki nadleśniczy miał pełnomocnictwo właściwe, to bardzo trudno będzie Lasom Państwowym unieważnić tę umowę.

mec. Maciej Urbański / gdyński adwokat, specjalista ds. gospodarczych i bankowych

– Po tym jak zostanie wydany brakujący dokument, pan Obajtek może pójść do sądu i wymusić zawarcie umowy stanowczej – dodaje mec. Maciej Urbański, zastrzegając, że opiera się na doniesieniach medialnych.

Ostatecznie Andrzej Schleser, nowy szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku zdecydował się w środę, 17 stycznia cofnąć decyzję o powierzeniu pełnienia obowiązków nadleśniczego Janowi Borkowskiemu.

Dwa doniesienia do prokuratury

Ministerstwo Klimatu i Środowiska w środę, 16 stycznia wysłało zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku Bartłomieja Obajtka.

„Dotyczy podejrzenia o popełnienie przestępstwa z art. 231 ust. 1 i 2 Kodeksu Karnego, polegającego na niedopełnieniu przez dyrektora RDLP w Gdańsku, Bartłomieja Obajtka, obowiązków wynikających z polecenia Ministra Klimatu i Środowiska z 5 stycznia 2024 r., poprzez aktywne uczestniczenie w czynnościach zmierzających do sprzedaży oraz zawarcie przedwstępnej umowy sprzedaży lokalu w Gdyni” – czytamy w komunikacie na stronie resortu.

PRZECZYTAJ TEŻ: Przed nami wielkie sprzątanie polskich lasów? Szansa na sejmową większość dla przyrody

Mowa tu o tzw. przestępstwie urzędniczym. Art. 231 k.k. mówi, że funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

PRZECZYTAJ TEŻ: Kontrola poselska w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. W tle wycinka lasu w Juracie

Co ciekawe, podobne zawiadomienie zamierza złożyć Bartłomiej Obajtek. Jak poinformował Dziennik Bałtycki, „w przyszłym tygodniu Bartłomiej Obajtek złoży doniesienie do Prokuratury na Minister Klimatu i Środowiska w zakresie nieprawnego działania nakierowanego wyłącznie na cele medialne i propagandowe, znieważenia, zastraszania, wywieranie nacisków oraz szerzenie mowy nienawiści oraz wprowadzenie organów kontroli w błąd”. A także działania na szkodę Skarbu Państwa i Lasów Państwowych.

Mieszkanie Bartłomieja Obajtka. Przekroczenie uprawnień służbowych to za mało

Wiele wskazuje, że sprawa zakończy się, tak czy inaczej, w sądzie. Czy ewentualne postępowanie prokuratorskie w sprawie niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego może wpłynąć na orzeczenie sądu w kwestii mieszkaniowej?

– Na pewno bezpośrednio nie wpłynie, chyba że w czasie postępowania prokuratorskiego oraz przed sądem potwierdziłoby się, że czynność sprzedaży nastąpiła w wyniku przestępstwa – twierdzi mec. Urbański. – Jednak samo przekroczenie uprawnień służbowych wydaje się zbyt słabą przesłanką, by mówić o unieważnieniu umowy.

PRZECZYTAJ TEŻ: Polecenie służbowe w sprawie zbiórki podpisów w Lasach Państwowych pod projektem Solidarnej Polski „w obronie polskich lasów”?

Prawnik zakłada, że Jan Borkowski musiał dysponować odpowiednimi pełnomocnictwami od Generalnego Dyrektora LP, otrzymanymi jeszcze przed dymisją odwołanego we wtorek, 9 stycznia Józefa Kubicy.

– Powstaje pytanie, dlaczego minister klimatu i środowiska lub podlegli jej urzędnicy, prócz zakazu „zbywania nieruchomości należących do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku”, nie cofnęli pełnomocnictwa panu Borkowskiemu, skoro wiadomo było, że zaczął on pełnić obowiązki nadleśniczego, by tę transakcję dopiąć? – zastanawia się Maciej Urbański. – Bez pełnomocnictwa nie można by było zawrzeć umowy przedwstępnej przed notariuszem. Pisma o zakazie zbywania nie wywołują żadnych skutków cywilno-prawnych, a jedynie wewnętrzne, służbowe.

PRZECZYTAJ TEŻ: W TPK ocaleje co trzecie skazane na wycinkę drzewo. Las ułaskawiony

Czy ministerstwo może jeszcze zrobić jakiś ruch? Zdaniem gdyńskiego adwokata, jest taka możliwość.

– To zapowiedź powództwa, mającego na celu rozwiązanie umowy przedwstępnej i zabezpieczenie go przed sądem poprzez zakaz zbywania tego mieszkania do czasu zakończenia sprawy – mówi mec. Urbański.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama