Znicze pod domem premiera Donalda Tuska w Sopocie
Wtorkowe zatrzymanie członków Prawa i Sprawiedliwości, skazanych prawomocnym wyrokiem sądu za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej, uruchomiło kilka akcji protestacyjnych w ich obronie. Ok. 300 demonstrantów zebrało się pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie, z którego chwilę wcześniej funkcjonariusze policji wyprowadzili Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Sympatycy PiS manifestowali swoje niezadowolenie również pod komendą policji przy ulicy Grenadierów, do której przewieziono skazanych w pierwszej kolejności. Na miejscu pojawił się m.in. prezes Jarosław Kaczyński. Demonstranci wykrzykiwali hasła o „więźniach politycznych” oraz domagali się wypuszczenia byłych posłów na wolność. Następnie, grupa protestujących zebrała się pod Aresztem Śledczym Warszawa-Grochów, do którego ostatecznie trafili były szef MSWiA i CBA oraz jego były zastępca. Po tym, jak posłom Prawa i Sprawiedliwości nie udało się wejść na teren zakładu penitencjarnego z interwencją poselską, przed bramą zapalono kilka zniczy.
— Maciej Naskręt (@MaciejNaskret) January 9, 2024
Kilka osób pod domem Donalda Tuska
Tej nocy znicze pojawił się też przed sopockim domem premiera Donalda Tuska. Na pokrytej śniegiem ścieżce przy placu zabaw, napisano: „Dyktatura” oraz „wszystkich nas nie wsadzicie”. Na miejscu pojawiła się też niewielka grupka protestujących. Interweniowała policja.
- Po godz. 23 policjanci podjęli interwencję wobec grupy kilku osób, które zebrały się na Skwerze im. Andrzeja Grubby w Sopocie – mówi podkom. Lucyna Rekowska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Sopocie. - Ustalono, że zgromadzili się oni w tym miejscu spontanicznie, by protestować w związku z sytuacją, jaka ma miejsce w kraju. Policjanci zadbali o bezpieczeństwo i nie stwierdzili, by doszło do naruszenia przepisów. Było spokojnie. Około północy osoby rozeszły się.
CZYTAJ TEŻ: Sejm zdecydował! Donald Tusk nowym premierem. Exposé we wtorek
Dziś przed północą byliśmy w Sopocie pod domem Tuska - grabarza demokracji - żeby zaprotestować przeciwko #ZamachStanuTuska.
— Tomasz Rakowski (@T_Rakowski) January 10, 2024
Dzień hańby ? ? pic.twitter.com/0Y0kzzclGo
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik kwestionują orzeczenie sądu z 20 grudnia 2023 r., wymierzające im solidarną karę dwóch lat pozbawienia wolności, powołując się na wydane w 2015 r. prezydenckie ułaskawienie. Wskazują też na decyzję Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchylającą postanowienie marszałka Hołowni o wygaszeniu im mandatów. Obecnie rządzący nie uznają decyzji izby, którą powołał do życia PiS i która w ocenia unijnych trybunałów „nie ma statusu niezawisłego i bezstronnego sądu”. Z kolei prezydenckie ułaskawienie określają mianem nieskutecznego, m.in. dlatego, że w listopadzie 2015 r. zastosowano je wobec osób wówczas niewinnych.
Napisz komentarz
Komentarze