Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

„Polowanie” wchodzi do kin 10 listopada. Nowy film współtwórców „Układu zamkniętego”

„Polowanie” to nowy film współtwórców „Układu zamkniętego”, zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami. Historia, która może zdarzyć się zawsze i wszędzie. To także opowieść o małym mieście i jego wielkich tajemnicach. Film kręcono w Gniewie i to tam na dziedzińcu zamku odbył się pokaz dla mieszkańców.
„Polowanie”
„Polowanie”

Autor: Rafał Pijański | Filmikon

„Polowanie” w Gniewie. Pokaz dla mieszkańców

Co prawda, większość aktorów nie dojechała do Gniewa na ten pokaz, ale przemówili do widzów z ekranu. Artur Barciś, zapewniając, że jeszcze „Polowania” nie oglądał, na koniec stwierdził tajemniczo:

– Powoli możecie mnie zacząć nienawidzić.

Po obejrzeniu filmu już wiemy, co się kryje za jego słowami.

„Polowanie”. O czym jest film?

„Polowanie” to historia człowieka, który postawił się niebezpiecznym siłom w swoim mieście. Michał Król, w tej roli Michał Czernecki, postanawia zawalczyć o lepszą przyszłość miejscowości, w której żyje. Nie chce być marionetką, figurantem. Ale trafia na skorumpowany system, który nie chce mu darować tych zmian.

PRZECZYTAJ TEŻ: Sam przeciw wszystkim, czyli „Polowanie” na władzę

Mirosław Piepka, współautor scenariusza mówi, że film jest o żądzy władzy, która występuje wszędzie, począwszy od najmniejszego stołka wójta aż po sam polityczny szczyt.

To straszna i okrutna choroba, którą obserwujemy nie tylko u Polsce. Ale to nie znaczy, że musimy ją akceptować. „Polowanie” obnaża mechanizmy tej żądzy.

Mirosław Piepka / współautor scenariusza i współproducent filmu „Polowanie”

To kolejna, po „Czarnym czwartku”, „Układzie zamkniętym” i „Kamerdynerze”, produkcja filmowa kręcona na Pomorzu według scenariusza Mirosława Piepki i zmarłego niedawno Michała Pruskiego. Do tego tandemu scenarzystów dołączył jeszcze Paweł Chmielewski, który film także wyreżyserował. Producentem jest Filmikon z siedzibą w Trójmieście. Pytanie, czy „Polowanie” powtórzy sukces „Układu zamkniętego”?

Piepka, który jest także współproducentem, mówi, że u nas nawet wybory sołtysa są polityką. To swoiste wyznaczniki naszej rzeczywistości politycznej. Ale nie musimy się z tym zgadzać. Bo one niekiedy zachodzą tak daleko, że ocierają się o sprawy kryminalne. Jak dodaje, ta produkcja filmowa nie dotyka jakiejś określonej opcji politycznej. Widz musi zinterpretować sobie sam to, co zobaczy na ekranie.

PRZECZYTAJ TEŻ: W Gniewie trwają zdjęcia do filmu „Polowanie”

– Ale to na pewno nie jest druga część „Układu zamkniętego”, jak interpretują niektórzy. „Polowanie” przedstawia coś, co wydarzyło się naprawdę w małym, powiatowym miasteczku. Ta historia dotyczy człowieka, który, rządząc lokalnie, nie poszedł na tak zwane układy. Rządził mądrze, chcąc aby poprawiało się życie mieszkańców. Niestety, konkurenci postanowili go usunąć i spić całą śmietankę. To jednak nie było łatwe, bo bohater miał swój kręgosłup i nie poddał się. Przeciwnicy, nie widząc innego sposobu, zaprosili go na polowanie, gdzie rozgrywa się dramat. Tyle można powiedzieć o fabule – tłumaczy scenarzysta.

PRZECZYTAJ TEŻ: Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. Te filmy zobaczymy w Gdyni!

Reżyser „Polowania” to pochodzący z Trójmiasta Paweł Chmielewski, który był drugim reżyserem przy filmie „Czarny czwartek”. Ale widzom znany jest przede wszystkim jako reżyser polskich seriali. Jeszcze przed premierą tak mówił o najnowszym filmie:

– To dość specyficzne kino. Gatunkowo określa się je jako thriller polityczny. Ale dramaturgia „Polowania” jest tak sprytnie poprowadzona, żeby mrok, jaki w naszym filmie jest, przeplatał się z komediowymi akcentami. To kontrapunkt wprowadzony po to, żeby widza tak całkowicie nie zdołować. To jak w sztukach Szekspira, gdzie tragedia, np. Hamleta, zderza się z dowcipnymi dialogami postaci epizodycznych, jakimi są grabarze. W naszym filmie jest też postać, która stanowi kontrapunkt do tej smutnej i przerażającej historii głównego wątku.

Na tym polega różnica między „Układem zamkniętym” a „Polowaniem”, że my wprowadzamy bohatera ludycznego, który daje widzowi także pewien oddech, dystans i trochę uśmiechu.

Paweł Chmielewski / reżyser „Polowania”

Zdaniem reżysera, „Polowanie” ma wszystkie cechy westernu. Na pytanie, dlaczego, odpowiada:

– Bo nasz bohater jest też sam przeciw wszystkim.

Kto gra w „Polowaniu”? Obsada

Warte uwagi są również role drugoplanowe, jak kreacja Andrzeja Andrzejewskiego.

– Zagrał bezdomnego o pseudonimie Mandaryn tak przekonująco, że nie mogliśmy od niego oderwać oczu. Był tak wiarygodny, że kiedy chodził w filmowym przebraniu po mieście, brano go za autentycznego kloszarda. Jakież było zaskoczenie ekspedientki, kiedy Andrzej w przebraniu bezdomnego wyciągnął w sklepie złotą kartę, żeby zapłacić za zakupy – opowiadał.

PRZECZYTAJ TEŻ: 48. festiwal filmowy w Gdyni. Przeżyjmy to jeszcze raz!
Andrzej Andrzejewski

Dla reżysera mocną stroną filmu, poza scenariuszem, jest właśnie obsada aktorska.

– Przede wszystkim Michał Czernecki – wymienia.

To aktor teatralny, telewizyjny i filmowy. Zagrał wcześniej w takich produkcjach, jak: „Doskonałe popołudnie”, „Wojna polsko-ruska”, „Wałęsa. Człowiek z nadziei”, „Planeta singli” czy „ 25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”, ale też w wielu serialach, którym zawdzięcza rozpoznawalność: „Na dobre i na złe”, „Londyńczycy”, „Pierwsza miłość’ czy „Diagnoza”.

– Od początku chciałem, żeby to on zagrał główną rolę. To był mój wybór, o który walczyłem. Kiedy o niego zabiegaliśmy, jeszcze nie był tak rozchwytywanym i popularnym aktorem. Znam go prywatnie od lat, pracowaliśmy wspólnie przy serialach i od początku wiedziałem, że kiedyś będzie gwiazdą. I tak się stało. Teraz znajduje się w pierwszej lidze aktorów. Kiedy Michał dostał scenariusz do przeczytania, historia „Polowania” na tyle mocno „uderzyła” go w głowę, że zgodził się zagrać – tłumaczy Paweł Chmielewski.

PRZECZYTAJ TEŻ: 48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. „Chłopi” podbijają Gdynię
Michał Czarnecki

„Polowanie” to także świetna rola Artura Barcisia, który w filmie gra szefa lokalnej gazety, która może wszystko: wykreować człowieka albo go zniszczyć. Roman Huss, bo tak się nazywa bohater grany przez Barcisia, jest bezwzględny. A Polacy znają tego aktora przede wszystkim z ról komediowych.

– Pamiętam, jak przed laty grał w dramatach i filmach sensacyjnych. Nie wierzyłem, że zgodzi się na przyjęcie roli w „Polowaniu”, ponieważ jest aktorem bardzo zajętym. Ale mój syn bardzo naciskał na to, żeby to Artur zagrał Hussa. Kiedyś w nocy napisał do mnie: Tato, nie rezygnuj, próbuj go namówić. Artur, słysząc propozycję, odparł, że czytał scenariusz, chce się spotkać i zagrać Hussa. I myślę, że jest naprawdę straszny w naszym filmie – dodaje reżyser.

PRZECZYTAJ TEŻ: Paweł Maślona, reżyser zwycięskiego „Kosa”: Ten film jest dzieckiem swoich czasów
Artur Barciś

Obsada to jednak nie tylko Czernecki i Barciś, ale też Magdalena Walach, Ewa Kasprzyk (w roli sędzi o przezwisku „grypa”, bo, jak mówi jeden z bohaterów, „każdy ją miał”), Kamila Kamińska, Piotr Cyrwus czy Andrzej Zaborski, znany m.in. z roli w filmie „U pana Boga za piecem”. Nawet w epizodach grają znani, rozpoznawalni aktorzy. Na przykład Krzysztof Janczar, legenda „Wojny domowej”, znany też z roli w filmie „Nie zaznasz spokoju” czy z amerykańskiego „Polowania na Czerwony Październik” z Seanem Connery i Aleciem Baldwinem. Krzysztof Janczar zagrał burmistrza Siereckiego, uwikłanego w samorządowe intrygi.

PRZECZYTAJ TEŻ: Film Jana Holoubka, nakręcony w iście hollywoodzkim stylu, otworzy gdyński festiwal filmowy

Na pokazie w Gniewie obecny był aktor Szymon Warszawski, tragiczna postać przyjaciela głównego bohatera, który okazuje się… Ale nie, nie zdradzajmy tego.

– Zaintrygowała mnie historia „Polowania”. Byłem zaskoczony, że jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami – opowiada Warszawski. – Cudowna obsada i świetna ekipa, fantastyczna atmosfera na planie – nie może się nachwalić, pytany o plan zdjęciowy.

–  „Polowanie” to film nakręcony w starym stylu, w subtelny sposób, z pięknymi zdjęciami, fantastycznie miękko wyreżyserowany, o ważnej historii, ale przede wszystkim o trudnej naturze ludzkiej. Polecam go każdemu, bo w postawach różnych bohaterów można się przejrzeć, jak w lustrze, i zadać sobie egzystencjalne pytanie, jakie mamy w życiu wartości? – reklamuje obraz.

Zdjęcia do „Polowania” kręcono w Gniewie!

Wiele zdjęć kręcono w Gniewie. Dlaczego to miasto? Bo film symbolicznie budzi chwilami gniew? Reżyser Paweł Chmielewski odpowiada:

– Pomysł, aby tu kręcić, podsunął mi scenograf Jacek Mocny, pracujący zresztą przez lata w Trójmieście, zanim trafił do seriali, m.in. do „Ojca Mateusza”. I kiedy opowiadałem mu, jak sobie wyobrażam filmowe miasto z rynkiem i ratuszem pośrodku, od razu powiedział: Gniew.

PRZECZYTAJ TEŻ: Przedpremierowy pokaz filmu „Ania” w Gdyni. To dokument z przesłaniem, że życie jest kruche

Na pokazie tego filmu w Gniewie obecny był Maciej Czarnecki, burmistrz miasta. Gniew gra w nim wymyślone miasteczko o nazwie Dreblin. Po obejrzeniu „Polowania” burmistrz był niezwykle zadowolony i pełen nadziei, że dzięki temu obrazowi uda się przyciągnąć do miasta więcej turystów.

– Bo my naprawdę mamy tu dużo zabytków i ciekawych miejsc. A Gniew w ostatnich latach mocno się zmienił dzięki rewitalizacji, także zamku, w którym teraz się znajdujemy – tłumaczy.

Burmistrz nie kryje, że „Polowanie” rozbudziło apetyt miasta na filmowe życie. I przyznaje, że już myślą o tym, żeby w Gniewie został nakręcony kolejny film, tym razem młodzieżowy. Ostatnią, głośną produkcją filmową, kręconą w tym mieście, była „Wizja lokalna 1901” w reżyserii Filipa Bajona z Tadeuszem Łomnickim, Danielem Olbrychskim i Jerzy Stuhrem. Obraz z 1980 roku opowiadał o strajku dzieci we Wrześni.

PRZECZYTAJ TEŻ: Agnieszko, nie jesteś sama. Lawina wsparcia dla reżyserki w Gdyni

Na stwierdzenie, że „Polowanie” to film o władzy burmistrza, Maciej Czarnecki odparł, że poznał prawdziwego samorządowca, którego losy stały się kanwą dla tego filmu.

– Nasze kariery toczyły się podobnie, choć moje drogi nie były tak dramatyczne. Ja też do polityki trafiłem z biznesu, bo w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że chcę coś zmienić na lepsze w moim mieście – wyjaśnia.

Burmistrz wspomina też o tym, że miał wziąć udział w filmowej scenie polowania. Ale kiedy mu opowiedziano, co się podczas tej sceny będzie działo, wymiękł i zrezygnował.

PRZECZYTAJ TEŻ: 48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. „Kos” ze Złotymi Lwami! Srebrne Lwy dla „Imago”

Gniew udostępnił filmowcom ulice i zakamarki, urzędy i gabinety.

– Miejsce, w którym mieszkał Mandaryn, kręcono w byłym budynku sądu. I tu nie zmieniło się nic od lat. Kiedy scenograf zobaczył je, ucieszył się, iż jest tak naturalne, że nie trzeba go przygotowywać filmowo – mówi burmistrz.

„Polowanie” wchodzi do kin w piątek, 10 listopada.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ali 07.05.2024 22:01
Michał Czernecki a nie Czarnecki!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama