Pogłębienie rzeki Elbląg na długości 8 km - od ujścia rzeki do Zalewu Wiślanego do połączenia z Kanałem Jagiellońskim, stanowi IV etap budowy drogi wodnej do elbląskiego portu. I etapem było wybudowanie kanału przez mierzeję i tylko ta część całości jest już w pełni gotowa. II etap to przygotowanie toru wodnego o wymaganych parametrach na Zalewie Wiślanym (na ukończeniu), III etap stanowi obudowanie brzegów rzeki Elbląg łącznie z nowym mostem obrotowym w Nowakowie (również na ukończeniu). Pewnie będzie jeszcze V etap - zmodernizowanie ostatniego odcinka rzeki Elbląg łącznie z nabrzeżami, o co toczy się spór między rządem a władzami Elbląga, kto powinien to zrealizować.
Powracając do IV etapu - rzeka wymaga pogłębienia, by mogły do Elbląga docierać statki morskie o zanurzeniu do 4,5 m. Zadanie jest okazałe, ponieważ głębokość rzeki to dziś przeciętnie 2 m. Urząd Morski w Gdyni, realizujący cała inwestycję w imieniu Skarbu Państwa, zaplanował wydatkowanie na te prace kwoty 88,1 miliona złotych. Tymczasem w ogłoszonym przetargu pojawiły się trzy oferty, wszystkie na znacznie wyższą sumę.
CZYTAJ TEŻ: Tor wodny do portu w Elblągu. Rząd obiecywał nawet 200 milionów na jego przebudowę
Konsorcjum dwóch spółek NDI złożyło ofertę z przewidywanym kosztorysem 131,4 mln zł. Firma Budimex przedłożyła ofertę na kwotę 139,8 mln zł. Trzecia oferta złożona została przez konsorcjum Przedsiębiorstwa Robót Czerpalnych i Podwodnych z Gdańska oraz FABE Polska z Warszawy, opiewa na 132 mln.
Widać z powyższego, że najtańsza oferta przekracza planowany budżet o ponad 42 miliony złotych. Możliwe jest w tej sytuacji unieważnienie przetargu i ogłoszenie nowego. Druga ewentualność to zwiększenie puli środków na realizację pogłębienia, lecz chodzi o wysoką sumę. Realizacja IV etapu może się więc przeciągnąć, wykonawca pogłębienia miał to wykonać do listopada 2024 roku. Zrezygnować z tego nie można, bez pogłębienia rzeki statki do Elbląga po prostu nie dopłyną.
Napisz komentarz
Komentarze