Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Co działo się w stadninie w Dziemianach? Działacz oskarżany o przestępstwa seksualne

Akt oskarżenia przeciwko Marcinowi P., w którym znalazły się zarzuty molestowania młodych kobiet do sądu trafił 4,5 lata temu. W czerwcu mężczyzna usłyszał nieprawomocny wyrok 1,5 roku więzienia. Pomimo tego, dopiero w niedzielę, 3 września 2023 r. Pomorski Związek Jeździecki pozbawił mężczyznę organizacyjnej funkcji. Tłem decyzji są publikacje medialne, w których kolejne kobiety zarzucają temu 55-letniemu instruktorowi jazdy konnej w stadninie w Dziemianach nadużycia i przestępstwa seksualne.
Co działo się w stadninie w Dziemianach? Działacz oskarżany o przestępstwa seksualne

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Oskarżenia o przestępstwa seksualne

- Byliśmy na zawodach. Wylądowaliśmy u niego w pokoju. Nagi wszedł pod prysznic i zaczął mnie obłapywać. Próbowałam się od niego odsunąć. Natomiast zablokował mnie bez możliwości ucieczki, więc powiedziałam, żeby zaczekał na mnie u siebie w pokoju. W momencie jak tylko wyszedł na korytarz, ubrałam się szybko i uciekłam przez okno – opowiada dziennikarzom „Superwizjera” TVN jedna z czterech kobiet, które zgłosiły się do redakcji i opowiedziały o nadużyciach seksualnych, jakich ofiarą paść miały ze strony Marcina P.

Reporterzy wskazują, że domniemane pokrzywdzone „w obawie o zemstę nie chcą pokazywać swoich twarzy”, a Magdalena Gwóźdź, reporterka magazynu śledczego TVN, podkreśla, że opowiadając o swoich doświadczeniach młode kobiety wymieniały nazwiska kolejnych dziewczyn, które paść miały ofiarą Marcina P.

ZOBACZ TEŻ: Molestowanie w zoo w Gdańsku? Prokuratura wyjaśnia sprawę

W programie pojawiają się m.in. stwierdzenia, że mężczyzna traktował młode instruktorki jeździectwa „jak prostytutki”, a one często rezygnowały z kontynuowania treningów i tego sportu, z powodu obaw jakie budził u nich P. ze swoją pozycją w środowisku jeździeckim. Ze strony jednej z kobiet, pada też określenie, że działacz ją „gwałcił”.

Byliśmy na zawodach. Wylądowaliśmy u niego w pokoju. Nagi wszedł pod prysznic i zaczął mnie obłapywać. Próbowałam się od niego odsunąć. Natomiast zablokował mnie bez możliwości ucieczki, więc powiedziałam, żeby zaczekał na mnie u siebie w pokoju. W momencie jak tylko wyszedł na korytarz, ubrałam się szybko i uciekłam przez okno

Autorzy programu usiłowali skonfrontować twierdzenia kobiet z samym Marcinem P., który usiłował przepędzić reportera i kamerzystę z prywatnego terenu, gdzie odbywały się zawody organizowane przez Pomorski Związek Jeździecki. W tej organizacji obwiniany mężczyzna był prezesem, a jeszcze kilka dni temu zasiadał w komisji rewizyjnej. Zanim P., de facto, przestał rozmawiać z reporterem Superwizjera, na zarejestrowanym materiale wideo, dopytywany o sprawę stwierdza: - Sprawa toczy się w sądzie, a to co pan w tej chwili robi, jest w mojej ocenie, zwykłą nagonką.

Proces i wyrok za seksualne nadużycia

Sąd w relacji Marcina P. pojawia się nie z przypadku. Już w czerwcu 2018 roku został on zatrzymany przez policję w związku z podejrzeniem doprowadzenia dwóch pokrzywdzonych – pełnoletnich, młodych kobiet do tzw. innej czynności seksualnej poprzez wykorzystanie ich bezradności. Chodziło o pracownice stadniny w Dziemianach

Jak ustalili dziennikarze TVN, akt oskarżenia, który trafił do sądu niewiele ponad pół roku później, gdy wciąż sprawował on funkcję prezesa Pomorskiego Związku Jeździeckiego, w czerwcu 2023 r. skutkował skazaniem mężczyzny na 1,5 roku więzienia.

CZYTAJ TEŻ: Proboszcz oskarżony o wykorzystanie seksualne. Mieszańcy Chojnic podzieleni

Orzeczenie nie jest jednak prawomocne, a apelacja wciąż czeka na rozpatrzenie. Równocześnie, po początkowym tymczasowym aresztowaniu, P. w procesie odpowiada z tzw. wolnej stopy i wciąż jest aktywnym instruktorem jazdy konnej oraz działaczem sportowym. Rozmówcy autorów reportażu TVN określają, go wręcz jako „szarą eminencję” Pomorskiego Związku Jeździeckiego.

Dymisja i oświadczenie Pomorskiego Związku Jeździeckiego

„Zarząd Pomorskiego Związku Jeździeckiego informuje, że w związku z pojawiającymi się doniesieniami medialnymi przyjął rezygnację Pana Marcina P. [nazwisko] z zajmowanej funkcji członka komisji rewizyjnej. Władze Związku stoją na stanowisku, że niezależnie od tego, iż sprawy obyczajowe stanowią prywatną sprawę zainteresowanego, to charakter i zadania związku sportowego wymagają klarowności i jasności w tej sprawie. [...]. O dalszych decyzjach poinformujemy po zebraniu Zarządu, które odbędzie się 12 września 2023 roku, sprawy personalne zostaną rozstrzygnięte do końca bieżącego miesiąca” – czytamy w datowanym na 3 września 2023 roku, oświadczeniu wydanym w tej sprawie przez Zarząd Pomorskiego Związku Jeździeckiego.

Zarząd Pomorskiego Związku Jeździeckiego informuje, że w związku z pojawiającymi się doniesieniami medialnymi przyjął rezygnację Pana Marcina P. [nazwisko] z zajmowanej funkcji członka komisji rewizyjnej.

fragment oświadczenia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama