Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

800 plus zamiast 500 plus. PiS zapowiada waloryzację świadczenia

Wprowadzenie świadczenia wychowawczego 800 + zamiast 500 +, zapowiedział podczas niedzielnej konwencji prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. To pierwsza waloryzja programu obowiązująceo od 2016 roku. Rząd zapewnił, że zasady wypłaty świadczenia pozostaną niezmienne. Opozycja proponuje, by waloryzację przyspieszyć i wprowadzić ją już od 1 czerwca.
800 plus zamiast 500 plus. PiS zapowiada waloryzację świadczenia

Autor: Kancelaria Premiera | Twitter

Od kiedy 800 plus?

Zasady wypłaty świadczeń nie ulegną zmianie. Pieniądze będą wypłacane na każde dziecko do 18. roku życia, bez względu na dochód rodziców i liczbę dzieci w rodzinie. Jak zapowiadają rządzący, stosowna ustawa w tej kwestii ma zostać podjęta jeszcze przed wyborami, zaś same podwyższone świadczenie ma być wypłacane od 1 stycznia 2024 roku. 

Niedzielna propozycja prezesa PiS wydaje się o tyle zaskakująca, że wcześniej przedstawiciele rządu zgodnie zapowiadali, że żadne prace w tej kwestii się nie toczą, a sam Jarosław Kaczyński poszedł nawet dalej i powiedział, że byłoby to działanie proinflacyjne, a zatem niepożądane. Kampanijna rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. 

Niedzielne propozycje prezesa Jarosława Kaczyńskiego, a w szczególności ta dotycząca 800 plus, rozgrzała do czerwoności polską debatę publiczną i kampanijną dyskusję. Do tematu odniósł się m.in. przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, który zachęcił rząd do szybszej realizacji wyborczej obietnicy. 

- Te 800 złotych, ta waloryzacja świadczenia 500 plus o 300 zł licząc przyszły rok odpowiada temu, co straciliście z tytułu inflacji i drożyzny. Żeby zamknąć licytację w tej kwestii, proponuję - i to jest to "sprawdzam" wobec Kaczyńskiego - żebyśmy przyjęli w głosowaniu jak najszybciej decyzję o waloryzacji 500 plus; dwa - żebyśmy zrobili to przed wyborami - powiedział Donald Tusk. - Prezesie, jeśli chcesz naprawdę pomóc polskim rodzinom, a nie uprawiać taką wyborczą grę, to możemy to zrobić wspólnie w Sejmie tak, żeby ta waloryzacja świadczenia dla polskich dzieci stała się faktem w Dniu Dziecka 1 czerwca, a nie na sylwestra 2024 r.

Prezesie, jeśli chcesz naprawdę pomóc polskim rodzinom, a nie uprawiać taką wyborczą grę, to możemy to zrobić wspólnie w Sejmie tak, żeby ta waloryzacja świadczenia dla polskich dzieci stała się faktem w Dniu Dziecka 1 czerwca, a nie na sylwestra 2024

Donald Tusk / przewodniczący PO

800 plus. Co na to ekonomiści?

Nawet 65 mld zł - tyle zdaniem ekspertów może kosztować waloryzacja 500 plus. To wzrost o ponad 20 mld zł. Jak mówi prof. dr hab. Piotr Dominiak, były dziekan Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej, obietnica prezesa PiS nie ma nic wspólnego z ekonomią, ani poważnym myśleniem o gospodarce. 

- Mam tu na myśli zarówno obietnicę 800 plus, jak i propozycję Platformy, żeby to wprowadzić od razu. To samo dotyczy postulatu podwyższenia progu dochodu wolnego od podatku. To są oczywiście skuteczne metody pozyskiwania elektoratu. Mają też pewien sens społeczny. Natomiast nie widać w nich jakiegokolwiek szacunku dla gospodarki - mówi Dominiak. - Nikt nie ogląda się tutaj na koszty, nie bierze pod uwagę jakiegoś dłuższego horyzontu czasowego, czyli konsekwencji wykraczających poza termin wyborów. Jest to po prostu sposób na kupowanie elektoratu, sposób, który znajduje poklask w społeczeństwie, ponieważ na krótką metę te propozycje poprawiają sytuację bytową bardzo wielu ludzi. Z tego punktu widzenia to jest pożądane społecznie. Natomiast to, że to psuje gospodarkę, że to będzie przeszkadzać w zwalczaniu inflacji – co do tego nie ma cienia wątpliwości.

To nie ma nic wspólnego z ekonomią, ani poważnym myśleniem o gospodarce. Mam tu na myśli zarówno obietnicę 800 plus, jak i propozycję Platformy, żeby to wprowadzić od razu. To samo dotyczy postulatu podwyższenia progu dochodu wolnego od podatku. To są oczywiście skuteczne metody pozyskiwania elektoratu. Mają też pewien sens społeczny. Natomiast nie widać w nich jakiegokolwiek szacunku dla gospodarki.

prof. dr hab. Piotr Dominiak

Ekspert przekonuje, że po to, żeby te propozycje znalazły jakieś finansowanie, potrzebna jest taka ekspansywna polityka fiskalna, jaką prowadzi ten rząd, czyli zadłużanie się.

- No i sprzyjająca jej polityka monetarna. Prezes Glapiński przy tego typu propozycjach jest na wagę złota, bo on nie przykręca tych kurków z pieniędzmi. Trochę szkoda, że Platforma poszła w tę stronę. Oczywiście z punktu widzenia politycznego ten chwyt, żeby „przejąć” 800 plus, mówiąc: „dobra, róbmy to zaraz”, może być w jakimś stopniu skuteczny. Ale z punktu widzenia sytuacji gospodarczej to jest rozpacz - uważa Dominiak. 

Zdaniem Dominiaka, rządzący mają świadomość, że to napędzi inflację, ale uważają, że to, co będzie jutro, nie jest teraz ważne.

- Ważne jest to, co będzie za chwilę. A za chwilę są wybory. A jak już dostaną władzę, to będą chachmęcić, jak do tej pory. Natomiast jeżeli przegrają, to Platforma znajdzie się w takim zaułku, z którego będzie jej strasznie ciężko wyjść, jeżeli nadal będzie chciała realizować swoje zapowiedzi walki z inflacją. Podobnie zresztą nierealne jest w tym kontekście dochodzenie do celu inflacyjnego, w tym horyzoncie, o którym do niedawna mówił nawet sam Glapiński, czy Rada Polityki Pieniężnej - podkreśla. - W pewnym sensie można na to patrzeć, jak na celowo zastawioną przez PiS na wszystkich pułapkę, z której nie ma dobrego wyjścia. Prawica, a pewnie nie tylko ona liczy, że na arenie międzynarodowej politycznie i gospodarczo wszystko się ułoży szczęśliwie, no i wtedy jakoś sobie z tym poradzimy. „Jakoś” to tutaj kluczowe słowo.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama