wybory 2024

Według sondażowych wyników exit poll, Aleksandra Dulkiewicz uzyskała 62,3 proc. głosów i wygrała w pierwszej turze wyborów na prezydenta Gdańska. Kolejne miejsca zajęli Tomasz Rakowski z PiS (12,2 proc.) oraz Andrzej Pecka ze Wspólnej Drogi (6,6 proc.). Jak podał IPSOS, w wyborach do sejmików wojewódzkich, najlepszy wynik w kraju uzyskało PiS (33,7 proc.), przed KO (31,9 proc.) i Trzecią Drogą (13,5 proc.). W poniedziałek, 8 kwietnia oficjalne wyniki wyborów pokazały, że Aleksandra Dulkiewicz zdobyła 57,95% głosów. Potwierdzają one, że wygrała w pierwszej turze.

W całym kraju odbyły się wybory władz samorządowych, w tym włodarzy, na kolejną, 5-letnią kadencję. Głosowanie trwało od godz. 7 do 21 za pośrednictwem ok. 31,5 tys. obwodów głosowania. Do godz. 9:22 w poniedziałek, 8 kwietnia na Pomorzu odnotowano 51,43-procentową częściową frekwencję w wyborach na burmistrzów, prezydentów i wójtów – podała Państwowa Komisja Wyborcza.

51,5 procent - tyle wyniosła na Pomorzu frekwencja w niedzielnych wyborach samorządowych. W pierwszej turze wyścig o fotel prezydenta wygrała Aleksandra Dulkiewicz, urzędująca włodarz Gdańska. W Sejmiku lepsza okazała się Koalicja Obywatelska, która zdeklasowała Prawo i Sprawiedliwość zdobywając 47 proc. poparcia.

Od rozpoczęcia ciszy wyborczej, do godz. 15.30 w niedzielę, pomorscy policjanci odnotowali łącznie 31 incydentów związanych z wyborami. Do najpoważniejszego doszło na terenie pow. nowodworskiego. Policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że kandydat na radnego oferował 100 zł w zamian za oddanie głosu na wskazane przez niego osoby z listy.

Po przełomowych wyborach parlamentarnych 15 października 2023 roku, już w najbliższą niedzielę, 7 kwietnia czekają nas kolejne ważne głosowania w Polsce lokalnej. Tym razem wybieramy składy samorządów gminnych, powiatowych i sejmiku wojewódzkiego. Wynik tych wyborów samorządowych będzie kluczowy przede wszystkim dla mieszkańców, ale też dla przyszłości partii politycznych. Koalicja 15 października liczy, że jej reprezentanci w wyborach do sejmików wojewódzkich powtórzą wynik z wyborów parlamentarnych. Dla PiS słaby wynik w wyborach samorządowych będzie sygnałem do pogłębienia trendu spadkowego w sondażach opinii publicznej.

Co czytają i jak długo chcieliby rządzić? - o to między innymi zapytaliśmy kandydatów na prezydentów największych miast na Pomorzu. Poniżej odpowiedzi kandydatów ubiegających się o fotel prezydentów Słupska, Starogardu Gdańskiego, Tczewa i Wejherowa.

7 kwietnia odbędą się wybory samorządowe, w których wybierać będziemy prezydentów, burmistrzów, wójtów, ale także radnych. I tu ciekawostka. Najstarszy kandydat na radnego pochodzi właśnie z Pomorza.

Wyniki zbliżających się wyborów samorządowych są tematem wielu przewidywań, sondaży i prognoz. Podjęła się ich przygotowania również firma bukmacherska BETFAN. Według jej Politycznego Barometru Koalicja Obywatelska powinna zdobyć ponad 42 procent głosów w wyborach do sejmiku pomorskiego, nowy prezydent Gdańska zostanie wybrany już w I turze głosowania, w Gdyni prawdopodobnie konieczna będzie II tura.

7 kwietnia odbędą się wybory samorządowe, w tym te najbardziej interesujące – bezpośrednie wybory przedstawicieli władzy wykonawczej w gminach, czyli wójtów, burmistrzów i prezydentów. W siedmiu miastach prezydenckich na Pomorzu, o fotele włodarzy rywalizować będzie 30 kandydatów.

Obok prezydentów, burmistrzów i wójtów wybierać będziemy też radnych gmin, miast i powiatów oraz Sejmiku Województwa Pomorskiego. Choć zapewne nie wszędzie skończy się na pierwszej turze, to głosowanie w wyborach samorządowych 7 kwietnia 2024 roku, w olbrzymim stopniu, na kolejne 4 lata „umebluje” naszą rzeczywistość polityczną na najbliższym, lokalnym poziomie. Sprawdziliśmy, na co warto zwrócić uwagę i o czym pamiętać.

Z niewielka przewagą, ale Aleksandra Dulkiewicz może wygrać w pierwszej turze wybory na prezydenta Gdańska - wynika z sondażu pracowni IBRiS, przeprowadzonego dla "Rzeczpospolitej".

Nawet ci najbardziej bitni działacze młodego pokolenia mają świadomość, że bez zasobów Prawa i Sprawiedliwości, które są potężne, nie mają szans w polskiej polityce - mówi dr Bartosz Rydliński, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.