Powiatowy Lekarz Weterynarii w Gdyni wydał rozporządzenie w sprawie zwalczania afrykańskiego pomoru świń u dzików na terenie Gdyni – na mocy tego dokumentu przez miesiąc od 29 kwietnia do 29 maja obowiązuje zakaz wstępu do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego i lasów miejskich.
Aktywiści z Koalicji Las Jest Nasz w październiku ubiegłego roku wystosowali do Nadleśnictwa Gdańsk petycję podpisaną przez ponad 3000 osób, w której domagali się wstrzymania wycinek w najbardziej cennych społecznie i przyrodniczo obszarach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. W ramach odpowiedzi, leśnicy przeprowadzili wyręby na części postulowanych do ochrony terenów.
Przed tygodniem w obecności wojewody Beaty Rutkiewicz zadeklarowano nowe otwarcie w kwestii współpracy między pomorskim samorządem a Lasami Państwowymi, zwłaszcza w sprawie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Przedstawiciele pomorskich organizacji ekologicznych zaniepokojeni są, że w tym dialogu nie uczestniczy strona społeczna. – Apelujemy do władz państwowych i samorządowych, by zachowały czujność w rozmowach na temat gospodarki leśnej. Nie chcemy, by entuzjazm z 15 października 2023 r. zamienił się w rozgoryczenie – mówi Paweł Szutowicz z Koalicji Las Jest Nasz.
Na terenie przyszłego rezerwatu Lasy Oliwskie, gdzie w 2024 r. planowana jest wycinka 180-letnich buków, członkowie Koalicji Las Jest Nasz odkryli krytycznie zagrożony gatunek porostu – złociszka jaskrawego. Okazało się także, że w pobliżu, mimo deklaracji rzecznika Nadleśnictwa Gdańsk, pod topór poszły już cenne drzewa biocenotyczne, pozostawiane w lesie, w celu zwiększenia różnorodności biologicznej.
Między oliwskim ZOO a węzłem Owczarnia znajduje się wydzielenie lasu porośnięte 180-letnimi bukami i dębami. I właśnie tutaj, na terenie planowanego rezerwatu Lasy Oliwskie, w przyszłym roku mają rozpocząć się tzw. prace gospodarcze, polegające na wycince 76 starych drzew. Na miejscu byli aktywiści leśni i operator „Zawsze Pomorze” Robert Rozmus.
Po tym jak Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że wojewoda nie miał racji, uchylając uchwałę Sejmiku o ochronie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, Dariusz Drelich zdecydował o wniesieniu skargi kasacyjnej do NSA. Tymczasem trwają już prace nad planem urządzania lasu dla TPK. Czy sądowy wyrok zapadnie wcześniej niż urządzą nam trójmiejskie lasy na dziesięć kolejnych lat?