Zima tamtego roku była wyjątkowo mroźna. Całe Pomorze było zasypane śniegiem, a żuławskie kanały pokryte były grubym lodem. Do połowy kwietnia – jak bywało co roku - lody powinny spłynąć, a kanały zebrać wodę.
Jednak tego roku już w połowie stycznia na południe od Gdańska coraz bardziej świeciło słońce, wiały zachodnie, wilgotne wiatry. 200 kilometrów od Gdańska nieoczekiwane pojawiły się roztopy, a spod Włocławka Wisłą ruszyły lody. Na Żuławach tymczasem nadal było mroźno, choć ci, którzy mieszkali bliżej Nogatu i Szkarpawy, słyszeli nocami kotłującą się pod lodem wodę.
Do tego czasu Wisła uchodziła do Zatoki Gdańskiej swoim głównym ujściem w Gdańsku. Tego roku jednak woda i spiętrzone masy lodu płynęły ku ujściu Wisły, wzbierając coraz bardziej. Ujście to okazało się w pewnym momencie niewystarczającym dla oddania Nadmiar wód okazał się tak duży, że ujście do morza stało się niewystarczające. W nocy z dnia 31 stycznia na 1 lutego 1840 r. nastąpiła katastrofa. Potężny zator lodowy, jaki utworzył się w miejscowości Płonia zablokowanł odpływ wód wiślanych w kierunku Gdańska, a te - wezbrawszy do niespotykanych rozmiarów - runęły w kierunku Bałtyku, przerywając Mierzeję Wiślaną w okolicach dzisiejszych Górek Wschodnich.
Huk pękającego lodu, uderzenia kry, ludzki strach – tak zaczynał się zupełnie nowy rozdział w geografii i krajobrazie Pomorza. Był koniec stycznia 1840 roku, tworzyła się nowa Wisła.
Górki na drodze Wisły
29 stycznia 1840 roku poziom Wisły Gdańskiej przekroczył stany alarmowe, ale dopiero dzień później woda pokazała, na co ją stać – przerywając wał w pobliżu wsi Bohnsack (dziś Sobieszewo). W „Przewodniku historycznym po Wyspie Sobieszewskiej” Waldemar Nocny zamieścił fragmenty z „Przyjaciela Ludu” z 1843 roku na temat nocy z 31 stycznia na 1 lutego 1840 roku: „(…) Wówczas to zbawczym zrządzeniem przeważyła się wzdęta woda Wisły na stronę prawego brzegu i zalała go aż po wydmę piaszczystą gdańskiej niziny, wznoszącą się do 60 stóp nad poziom morski. (…) silną gwałtownością swego pędu, a posiłkowana urwistością partej przez siebie wydmy, wkrótce ją rozpłukała i runąć musiała.”
Woda przedarła się i zalała stare łożysko Wisły, oddzielone od plaży tylko kilkusetmetrową wydmą. Działające wówczas Związki Wałowe, składające się z drużyn tworzonych przez ochotników, nie miały wówczas skutecznych narzędzi do walki z lodem. Rozrywano tylko wały ładunkami wybuchowymi tam, gdzie woda mogła poczynić najmniej szkód.
Wszyscy na Żuławach czekali więc w strachu na nadciągającą wodę. Wincenty Pol, poeta i geograf w reporterskim utworze „Na groblach” opisuje ten dni, opierając się na relacji rybaka z Neufähr: ,, (…) jak noc nadchodziła, rosła trwoga w całej okolicy i coraz wyżej przywiązywano czółna przy palach u domów. Całe Żuławy były podobne do wielkiego obozu, bo po groblach palono wielkie ogniska, aby się na nie kierować w czasie potrzeby i widzieć nawet nocą, czy się woda wznosi, czy opada. Latarnie migały się około każdego wodowskazu... I we dnie tylko kładli się ludzie do snu (...) Wszystkie pompy były zalane... (...) W łąkach, nawet otoczonych nieprzerwanymi groblami, podnosiło się coraz wyżej zwierciadło wody... i rozlały się całe jeziora (...) Bydło na statkach ryczało straszliwie! Ludzie ledwo już żyli od trwogi! Tymczasem przychodziły sztafety z Krakowa i Warszawy co chwila, że lody na górnej Wiśle zniosło i że kra niepamiętna idzie”.
ZOBACZ TEŻ: W TPK ocaleje co trzecie skazane na wycinkę drzewo. Las ułaskawiony
Podczas wysokich stanów Wisły od lat obserwowano w okolicy Górek (Neufähr) przecieki wody „po odmorskiej stronie podnóża mierzei”. W tamtym roku podłoże wydmy - mającej pod Górkami ok. 40 metrów wysokości, zostało mocno rozmyte. W ciągu kilkunastu godzin wystąpiła cała seria oberwań gruntu, aż nocą – z 31 stycznia na 1 lutego 1840 roku – mierzeja „ze strasznym hukiem i szumem” została przerwana na całej szerokości wydmy.
Woda natychmiast rozlała się po świeżo stworzonym przejściu i siłą swojej masy w ciągu niewielu minut poszerzyła i pogłębiła wąski i płytki przesmyk, tworząc nowy odpływ rzeki do morza. „Długość nowego biegu zajmuje 400 sążni – głębokość nowego wartu wynosi od strony lądu stóp 40, a od morza 17 do 20 stóp – szerokość 300 sążni na początku, a 1.000 przy ujściu. Największe okręty i całe floty mogą chodzić takim wartem” – pisał w „Na groblach” Wincenty Pol. Sążeń nowopolski, którym najpewniej operował Pol, wynosił 1,728 m.
Rybak, który pierwszy popłynął nowym ujściem i przekazał przerażonym gdańszczanom wiadomość o jego powstaniu, został wynagrodzony dożywotnią pensją oraz nagrodą , za którą kupił dom i łódź do przewozu towarów.
Jak podaje historyk Tadeusz Głuszko („Śmiała czyli cud pod Gdańskiem” w miesięczniku „30 dni”/1999) - według innego źródła, już rankiem 1 lutego, po kilku zaledwie godzinach, „szerokość przerwania Mierzei osiągnęła 200 m. Pod koniec lutego nowo powstałe ujście posiadało szerokość 600 m, rozszerzając się w kształcie lejka w stronę Zatoki, jak to przedstawiono na planie z 1841 r.” [J. Makowski 1997].
Woda, poszerzając siłą wody koryto, jakim płynęła, porwała do morza kilka chat. Jednak to, że Wisła sama utorowała sobie drogę, uchroniło pobliskie miejscowości przed zalaniem i znacznymi szkodami.
Niech się nazywa Śmiała
To Wincenty Pol wymyślił polską nazwę nowej części rzeki: Wisła Śmiała. „To nowe koryto Wisły nie ma dotąd nazwiska: a że się nim Wisła tak poczciwie i raźno ku morzu przebrała – nazwijmy ją tutaj: »Śmiałą Wisłą«” - napisał.
By ułatwić transport wodny oraz żeglowanie w tym miejscu zbudowano w latach 1887 – 1888 kamienną groblę, która pomaga utrzymywać drożność Wisły Śmiałej. Obecnie falochron ma 700 metrów, wzmocniono też brzegi po zachodniej stronie ujścia, tak by powstał bezpieczny tor wodny dla niedużych statków, kutrów rybackich i jachtów.
Tuż za groblą, po stronie Rezerwatu Ptasi Raj, znajduje się jezioro o nazwie „Messyńskie”. Legenda, na ten temat mówi o statku Messyna, który rozbił się w tym miejscu ok. 1867 roku.
Leniwką do Westerplatte
Mapa z 1783 r. pokazuje pierwotny bieg Wisły, która rozdzielała się w miejscu zwanym Gdańska Głowa na dwie odnogi: Wisłę gdańską (Leniwka, później zwana Martwą Wisłą) i Wisłę elbląską (Szkarpawa). Wówczas jeszcze u ujścia Wisły widać było wysepkę, zwaną West Plaate. Naprzeciw po prawej leży Ost Plaate, już połączona mułami z lądem.
Musi minąć jeszcze sporo czasu, by Wisła naniosła tyle mułu, żeby nanieść tyle materiału, by West Plaate mogło połączyć się w całość z Ost Plaate i utworzyć jeden półwysep – Westerplatte. Według historyków nastąpiło to niedługo po powstaniu Wisły Śmiałej – w latach 1845-47, przy wydatnej pomocy ludzi, pogłębiających koryto, a wydobytym piaskiem umacniających brzegi i zalesiających nowy teren. Dziś szerokość półwyspu waha się od ok. 200 do ok. 500 metrów. 30 stycznia 1840 roku, mimo że półwyspu jeszcze nie było, kra, nagromadzona na Leniwce, nie była w stanie pokonać zakrętu rzeki.
Pierwszą osobą, która w sposób naukowy przekazała to, co działo się w nocy z 31 stycznia na 1 lutego 1840 r., był Adrian Krzyżanowski, matematyk, historyk i tłumacz. Narysował on rozerwany ląd i nowe ujście Wisły oraz krę niedaleko Wester Platz (to kolejna nazwa West Plaate). Leniwka w tym miejscu skręci na lewo – to dzisiejszy Zakręt Pięciu Gwizdków.
Wyspa Sobieszewska
Na ukształtowanie jej granic także miało wpływ powstanie Wisły Śmiałej. Najpierw było przedarcie się wezbranej po roztopach Wisły przez miejscowość Górki w 1840 r. , a potem stworzenie kolejnego – tym razem ludzkimi siłami - ujścia rzeki w 1895 r.
Powstająca Śmiała Wisła spowodowała też powstanie półwyspu, którego zachodnią część stanowił teren obecnej Wyspy Sobieszewskiej.
Do ostatecznego ukształtowania się Wyspy Sobieszewskiej przyczynił się jednak człowiek i jego działalność, mająca ostatecznie rozwiązać problem powodzi na Żuławach. W celu stworzenia lepszych warunków odpływu wód wiślanych i lodów w latach 1889-1895 przekopano na prostym przedłużeniu Leniwki kanał o długości 7,1 km. Kanał ten, zwany Przekopem Wisły, zbudowany został między Świbnem a Mikoszewem. Jego uroczystego otwarcia dokonano 31 marca 1895 r. o godz. 15.45, z osobistego polecenia cesarza Wilhelma II.
W ten sposób Wisła otrzymała nowe, główne ujście, natomiast zachodnia część półwyspu z 1840 r. stała się w 1895 roku wyspą, nazwaną później Sobieszewską.
Oblewają ją od północy wody Zatoki Gdańskiej, od południa wody Martwej Wisły, od wschodu Przekop Wisły, a od zachodu Wisła Śmiała. Jest jedyną wyspą w Polsce, która powstała w wyniku ingerencji człowieka.
Napisz komentarz
Komentarze