Na krypowalutach stracił oszczędności
Wszystko zaczęło się od tego, że mieszkaniec Malborka otrzymał ofertę atrakcyjnej inwestycji na giełdzie kryptowalut. Rozmawiał telefonicznie z rzekomą agentką, która przedstawiła mu obszernie tematykę giełdy kryptowalut oraz zasady inwestowania. Oczywiście czyniła to w przemyślany sposób, by zachęcić mężczyznę do skorzystania z odpowiedniego oprogramowania, umożliwiajacego oszustwo.
Za namową "agentki" 50-latek zainstalował na swoim urządzeniu oprogramowanie AnyDesk, które umożliwiło oszustom dostęp do jego komputera poprzez pulpit zdalny. Przestępcy uzyskali w ten sposób możliwość dokonywania przelewów z konta bankowego inwestora. Tak też zrobili, pieniądze miały trafić na rzekome konto na wirtualnej giełdzie i zarabiać.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zamiast zarobić na kryptowalutach, stracił 100 tysięcy złotych
Przy okazji kolejnej transakcji z malborczykiem skontaktował się pracownik banku, gdzie mężczyzna miał konto. Dopiero wtedy zorientował się, że został oszukany. Na rzekomych kryptowalutach, na których miał zarobić, niestety stracił ponad 118 tysięcy złotych. Powiadomił policję, która podjęła dochodzenie.
- Uzyskiwanie danych personalnych lub danych do logowania w różnych serwisach poprzez wprowadzanie w błąd lub za pomocą złośliwego oprogramowania to dziś częste sposoby działania oszustów - mówi st. asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Malborku. - By uchronić się przed tego typu oszustwami, należy przestrzegać dwóch prostych zasad: po pierwsze pod żadnym pozorem nie dawać dostępu do swoich urządzeń osobom których nie znamy, po drugie nie wolno udostępniać swoich danych do logowania ani żadnych haseł.
Napisz komentarz
Komentarze