Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Powrót legendy? Powstał projekt odtworzenia Maxima w Gdyni

Maxim w gdyńskim Orłowie w latach 80., czyli w czasach swojej świetności, był jednym z bardziej rozpoznawalnych i ekskluzywnych night clubów w Polsce. Dzisiaj po tej legendzie ostało się niewiele: zapuszczony teren, zdewastowany budynek i piosenka Lady Pank. Jest jednak pomysł na to, by temu miejscu przywrócić dawny blask.
wizualizacja nowego klubu Maxim w Gdyni

Autor: Maciej Witwicki

Tak mógłby wyglądać legendarny Maxim w Gdyni. Powstał projekt

Krakowski architekt Maciej Witwicki w ramach pracy magisterskiej stworzył projekt, który przedstawia nową odsłonę legendarnego klubu z PRL-u. Trzy miesiące intensywnej pracy pozwoliły dopracować pomysł w najdrobniejszych detalach: stworzone zostały chociażby wizualizacje wnętrza i terenów zewnętrznych. Motywację w tworzeniu czerpał z historii samego miejsca. Etapami powstawania oraz szczegółami projektu architekt dzielił się w mediach społecznościowych, w których widnieje jako witwicki_architect.

– Zastanawiałem się nad różnymi budynkami. Zastanawiałem się też nad wybudowaniem czegoś od zera, ale ważne dla mnie było to, żeby odtworzyć jakąś historię. A że Maxim tę historię ma świetną, tylko nieco zasypaną kurzem, to chciałem ją trochę odświeżyć – opowiada autor projektu Maciej Witwicki.

>>> Maxim w Gdyni. Zobacz wizualizacje krakowskiego architekta <<<

Nowy gdyński Maxim. Wnętrza w dawnym stylu

Schemat budynku wychodziłby naprzeciw i turystom, i mieszkańcom, i chętnym do zabawy. We wnętrzu znajdowałaby się specjalna antresola, umożliwiająca klientom zjedzenie posiłku w przestrzeni odgrodzonej od miejsca, w którym odbywałaby się zabawa. Z restauracji byłoby również wyjście na taras z widokiem na morze oraz Klif Orłowski. Oddzielenie tej strefy od dołu, gdzie znajdować miałby się bar, umożliwiałoby funkcjonowanie obydwu tych przestrzeni niezależnie od siebie.  

Z górnej części byłby też widok na bar, loże obite ciemnozielonym materiałem oraz parkiet do tańca. Jego fragment, w kształcie okręgu, unosiłby się w górę na życzenie gości.

PRZECZYTAJ TEŻ: Fatum nad legendarnym „Maximem”? Spadkobierca Melanii Benke, ostatniej właścicielki terenu w Gdyni Orłowie, wstrzymuje przetarg

W proponowanym wystroju znalazło się wiele nawiązań do legendarnego Maxima. Motywem przewodnim jest drzewo, które niegdyś znajdowało się we wnętrzu klubu. Autor umieścił je na zewnątrz, w środku ronda przed wejściem. Ustawiona tam palma, miałaby podkreślać egzotykę miejsca. Motywy roślinne widoczne są także we wnętrzu: w postaci mniejszych roślin lub świateł w kształcie palm.

W projekcie nie ma elementów przypadkowych. Wiele aspektów zostało przemyślanych pod kątem rozwiązań dekoratorsko-materiałowych, charakterystycznych dla tamtego okresu. Kolorystyka wnętrza została skrupulatnie dobrana. Autor postawił na dwa kolory, które w latach 80. i 90. królowały w wystrojach wnętrz: bordowy oraz ciemną, butelkową zieleń. W nowym Maximie znalazło się też lakierowane drewno, również kojarzone z tamtym okresem.

PRZECZYTAJ TEŻ: Gdynia sprzedała nieruchomość obok dawnego Maxima w Orłowie

–  Starałem się, żeby całość wnętrza była z jednej strony nawiązaniem do tamtych lat. Z drugiej, wszystko musiało być też zderzone z rzeczywistością, czyli nowoczesnością – tłumaczy Maciej Witwicki.

Maxim w Gdyni. Szansa na powrót legendy

Maxim zamknięty został w 2004 r. Od blisko dwudziestu lat nieruchomości przy ul. Orłowskiej 13 popada w coraz większą ruinę. Z jednej strony, stała się pewnego rodzaju atrakcją: ludzie zachodzą tam, by przekonać się na własne oczy, ile zostało z dawnej świetności klubu. Nie jest to już jednak miejsce ekscytujące, przyciągające tłumy na zabawę.

Samo położenie budynku ma potencjał. Dobrze wykorzystany, mógłby sprawić, że pod lokal ponownie zajechałoby „złote BMW”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama