Pomysł stworzenia rzetelnego raportu, przedstawiającego rzeczywisty obraz sytuacji na drogach polskich miast powstał w 2017 roku. Ranking powstawał na podstawie analizy ekspertów, organizacji pozarządowych oraz informacji zgłaszanych bezpośrednio przez kierowców za pomocą aplikacji Yanosik.
Miasta podzielono na dwie grupy. W pierwszej znalazły się aglomeracje, liczące ponad 300 tys. mieszkańców (Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Szczecin, Bydgoszcz oraz Lublin), w drugiej miejscowości z liczbą ludności poniżej 300 tysięcy (Katowice, Białystok, Gdynia, Częstochowa, Radom, Sosnowiec, Toruń, Kielce, Rzeszów, Gliwice).
Co brano pod uwagę?
Duże miasta są punktowane w skali 1-9. Aglomeracje mniejsze, takie jak Gdynia, mogły otrzymać od 1 do 10 punktów. Im więcej punktów, tym wyższa pozycja w rankingu.
Sprawdzano m.in. prędkości jazdy w centrum i w granicach miasta (im szybciej można jechać, tym punktów jest więcej), liczbę kolizji przypadających w ciągu roku na 1000 mieszkańców (im mniej, tym lepiej) oraz infrastrukturę parkingową. W tym przypadku najwyżej oceniano miasta o najniższych opłatach za parkowanie, te w których funkcjonowanie stref płatnego parkowania w przeliczeniu na godziny jest najkrótsze, gdzie systemy Park&Go, Park&Ride oraz Kiss&Go są najbardziej rozwinięte, a liczba dostępnych abonamentów różnego typu największa. Dodatkowy punkt przyznawano za możliwość płacenia kartą w parkomacie.
Pod uwagę brano też zagęszczenie stacji ładowania pojazdów elektrycznych, przelicznik liczby aut dostępnych w systemie carsharingu przypadających na tysiąc mieszkańców, ceny paliwa, stawki OC, koszty wymiany opon.
Gdańsk na podium, Gdynia ostatnia
Tak samo, jak w 2022 roku pierwsze miejsce w Polsce wśród miast liczących powyżej 300 tys. mieszkańców zajął Gdańsk. Stolica Pomorza otrzymała 50 punktów, wyprzedzając Kraków (43 punkty) oraz Bydgoszcz i Szczecin (42 pkt). Ostatnie miejsce z 34 punktami zajęły ex aequo Poznań i Wrocław.
Warto zauważyć, że Gdańsk systematycznie piął się w górę. Jeszcze w 2019 roku zajmował trzecie miejsce w kraju, a w latach 2020-21 był drugi, zaraz z Lublinem. W tym roku Lublin spadł na piątą pozycję.
O ile sukces Gdańska może zaskoczyć niektórych narzekających na zatory kierowców, to już wyniki rankingu miast zamieszkałych przez mniej, niż 300 tys. osób nie zadziwią gdynian, spędzających długie godziny w korkach.
Gdynia, wraz z Białymstokiem znalazła się na końcu listy, zdobywając zaledwie 36 punktów. Pierwsze miejsce zajął Sosnowiec (55 pkt), przed Częstochową i Gliwicami.
Czytaj też: „Prędzej dojdę niż dojadę”, czyli pół żartem, pół serio o korkach w Gdyni
Przy okazji -– Gdynia przez ostatnie pięć lat nie opuszcza końca listy. W latach 2019-20 była ostatnia, w 2021 r. wspięła się na przedostatnie miejsce, a w 2022 r. na trzecie od końca, by znów w tym roku spaść na koniec rankingu.
Co ma Gdańsk, a czego nie ma Gdynia
Ciekawe informacje przynosi możliwość porównania życia kierowców w Gdańsku i Gdyni.
Otóż średnia prędkość pojazdów przejeżdżających przez centrum Gdańska wynosi 31 km/h, a poza centrum 38 km/h. W Gdyni po centrum jeździmy ze średnią prędkością 28 km/h, a poza centrum – 37 km/h. Rocznie na tysiąc mieszkańców Gdańska przypada średnio 8,3 kolizji, zaś na tysiąc gdynian – 9,6.
Gdynia nie ma w ogóle parkingów buforowych na obrzeżach strefy płatnego parkowania (Park&Go), na których można zaparkować samochód, a dalszą drogę pokonać pieszo. W Gdańsku jest osiem takich parkingów z miejscami dla 1100 samochodów. Ponadto Gdańsk, w przeciwieństwie do Gdyni, wprowadził abonamenty dla przedsiębiorców i nie pobiera opłat parkingowych od motocyklistów. Nawet średnia cena ubezpieczenia OC jest niższa w stolicy województwa (366 zł), niż w Gdyni (387 zł).
Na korzyść Gdyni przemawia jedynie o złotówkę niższa cena wymiany opon oraz niewiele tańsza benzyna i paliwa gazowe.
Napisz komentarz
Komentarze