Zaczęło się od internetowej zbiórki uruchomionej przez stowarzyszenie. Po kilku dniach aktywiści zgromadzili potrzebne środki, by postawić baner, który spogląda na kierowców, pieszych i rowerzystów przy ul. Morskiej. "Predzej dojdę niż dojadę", to odpowiedź na nękające Gdynię korki.
- Problem ten najczęściej wynika z niewłaściwego zarządzania naszym miastem przez obecnego prezydenta i jego zastępców. Przedłużające się remonty, niewłaściwa komunikacja dotycząca zmian organizacji ruchu, niegospodarne zarządzanie budżetem miejskim (wydawanie kasy na system Tristar, który miał usprawnić ruch, a... nie działa), tym samym kierowców wciąż czeka powolna jazda od jednego czerwonego światła do kolejnego - informują członkowie Gdyńskiego Dialogu. - Mamy dość i mówimy o tym! Jednak, ile można bić pianę? Pół żartem, pół serio zwracamy Waszą uwagę na ten istotny problem naszego miasta i mówimy, że tak nie musi być.
ZOBACZ TEŻ: „Szukam córki. Tydzień temu pojechała na Karwiny”. Będzie protest przed gdyńskim magistratem
Zbiórka cały czas trwa, a stowarzyszenie zapewnia, że zgromadzone środki posłużą na realizację kolejnych outdoorowych akcji.
Odbiór kampanii spotkał się z pozytywnym reakcjami. Głośno o niej w mediach społecznościowych, również tych zasięgowych, jak np. profil Michała Marszala, czyli dawny "Tygodnik NIE".
- Miłego szczytowania. A jak już dojdziecie to osobiście zapraszam jeszcze na spacer szlakiem braku uchwały krajobrazowej - napisała Martyna Regent z gdyńskiego stowarzyszenia Miasto Wspólne.
- Zróbmy taki baner na Karwinach. Wczoraj po zamknięciu jednej nitki na Wielkopolskiej od Korzennej do Nałkowskiej, Sopocka nawet o 19 stała. Wyjazd w rejony karwin to dramat - pisze inny internauta.
Napisz komentarz
Komentarze