Trzylatek bez opieki błąkał się przy sklepie na Oruni!
Chłopiec nie potrafił powiedzieć, gdzie mieszka. Na sobie miał tylko piżamę i trampki. Policjanci podejrzewali, że dziecko może mieszkać w pobliżu. Sprawdzili więc pobliskie ulice, rozmawiali z mieszkańcami oraz pracownikami sklepów, jednak nie udało im się ustalić adresu chłopca. Zgodnie z procedurami, dzieckiem zajęła się rodzina zastępcza.
Rodzice jednak sami pojawili się w komisariacie. Jeszcze w sobotę, 8 lipca przed godz. 14. stawili się tam kobieta i mężczyzna, zgłaszając zaginięcie dziecka. Szybko okazało się, że znaleziony bez opieki chłopiec jest ich synem.
33-letni ojciec i 25-letnia matka twierdzili, że drzwi mieszkania były zamknięte na klucz, ale trzylatek świetnie sobie poradził z tym zabezpieczeniem i wyszedł, kiedy oni spali.
PRZECZYTAJ TEŻ: 11-miesięczne dziecko zatrzaśnięte w samochodzie w Gdańsku! Pomogli policjanci
Dziecko, decyzją sądu, nadal przebywa pod opieką rodziny zastępczej. Rodzice zostali przesłuchani i mogą odpowiadać za porzucenie małoletniego.
Za niedopełnienie obowiązku troszczenia się o dziecko poniżej 15 lat grozi kara nawet 3 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze