Trzeba również podkreślić ogromne zaangażowanie samorządów w województwie pomorskim, począwszy od marszałka, zarządzającego największymi szpitalami, przez starostów prowadzących szpitale powiatowe. Także a dyrektorach jednostek spoczął ogromny trud przystosowania placówek do leczenia chorych z covid. A przecież nie wszystkie szpitale były wcześniej wyposażone w aparaturę tlenową, nie wszystkie miały odpowiednie zbiorniki na tlen.
Początkowo brakowało nam respiratorów, instalacji tlenowych, samego tlenu, lekarzy anestezjologów. Dziś sytuacja się zmieniła, pojawił się niezbędny sprzęt, tlen i leki antywirusowe. Nadal jednak borykamy się z dużym niedoborem kadry medycznej, zwłaszcza pielęgniarek i lekarzy anestezjologów, niezbędnych w przypadku takiego kataklizmu. Pomorze, podobnie jak cały kraj, doświadczyło skutków koronawirusa. Oficjalnie od wybuchu pandemii do 28 grudnia br. zachorowało u nas na Covid-19 ponad 258 200 osób, zmarło 5138 osób. Ta tragiczna statystyka jest w poważniej mierze skutkiem wielomiesięcznego braku ochrony, jaką niesie obecnie możliwość szczepień przeciwko wirusowi SARS-CV-2.
Dlatego też w tej trudnej sytuacji optymistyczne są dane dotyczące szczepień w naszym województwie. W ostatnich miesiącach pod względem liczby szczepień na 10 tys. mieszkańców plasujemy się w ścisłej czołówce krajowej, zajmując według ostatnich doniesień drugie miejsce w Polsce, tuż za Mazowszem. Przynajmniej jedną dawką zaszczepiono już 62, 5 proc. uprawnionych, a w pełni zaszczepionych zostało 60 proc. osób od piątego roku życia. Na największe uznanie zasługują mieszkańcy Trójmiasta, a zwłaszcza Gdańska, gdzie w pełni zaszczepiło się prawie 67 proc. wszystkich mieszkańców.
Pragnę w tym miejscu podziękować większości Pomorzan za decyzję o zaszczepieniu się - nikt do tej pory nie podważył, że jest to najskuteczniejsze lekarstwo chroniące przed śmiercią, którą może spowodować covid, a także ciężkim przebyciem choroby i długotrwałym kalectwem, będącym konsekwencją przechorowania. Trzeba przy tym pamiętać, że ochrona podarowana nam przez przyjęcie dwóch dawek znacząco zmniejsza się po pięciu miesiącach i konieczne jest przyjęcie przypominającej dawki szczepionki.
dr Jerzy Karpiński, dyrektor Wydziału Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego, pomorski lekarz wojewódzki
Napisz komentarz
Komentarze