Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Dworzec będzie mieć patrona? „Niech będzie Lech”

Gdańsk Główny jest w grupie dworców, którym rozważane jest nadanie patrona – informuje spółka PKP. Kto zasłużył na to miano? W Krakowie uhonorowano marszałka Piłsudskiego, w Białymstoku Danutę Siedzikównę „Inkę”. - Niech będzie Lech. Po prostu Lech – żartobliwie proponuje prezes FRAG.
Dworzec będzie mieć patrona? „Niech będzie Lech”

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Nadawanie patronów dworcom kolejowym to inicjatywa Polskich Kolei Państwowych z niezbyt długą historią. Pierwszym dworcem z nadanym imieniem była Warszawa Centralna, której od 2019 r. patronuje Stanisław Moniuszko. Z wnioskiem w tej sprawie wystąpiło Towarzystwo Miłośników Muzyki Moniuszki, w roku obchodów dedykowanych kompozytorowi. Do tej pory patrona otrzymały dworce: Kraków Główny im. marsz. Józefa Piłsudskiego, Dworzec Katowice im. Konstantego Wolnego, Bydgoszcz Główna im. Mariana Rejewskiego, Opole Główne im. Związku Polaków w Niemczech, Białystok im. Danuty Siedzikówny „Inki”, a także Ciechanów, Mława, Radomsko oraz Biała Podlaska. Jak widać, przy wyborze PKP kieruje się silnie patriotycznym kryterium. Najwięcej emocji wzbudziło nadanie Warszawie Wschodniej imienia Romana Dmowskiego, któremu nie tylko środowiska lewicowe wypominają antysemickie poglądy.

W związku z szykowanym na najbliższe tygodnie otwarciem po kilkuletnim remoncie gdańskiego dworca, zapytaliśmy PKP czy przy tej okazji należy spodziewać się ogłoszenia patrona. Spółka odpowiada, że takich planów nie ma, ale…

- Gdańsk Główny jest w grupie dworców, którym rozważamy nadanie patrona – informuje Bartłomiej Sarna z Wydziału Współpracy z Mediami Polskich Kolei Państwowych S.A. - Jednak nie nastąpi to przy okazji udostępnienia dworca podróżnym po przebudowie.

Przy wyborze patrona brany jest pod uwagę życiorys, a także zaangażowanie oraz zasługi dla niepodległej Polski, a w przypadku organizacji, zakres jej działalności oraz wpływ na historię Polski.

- Poza tym przy nadaniu imienia poszczególnym dworcom bierzemy pod uwagę wnioski, a także prośby lokalnych instytucji, stowarzyszeń czy społeczności. Decyzja jest również konsultowana z środowiskami i instytucjami zajmującymi się historią – dodaje Sarna.

Skoro spółka kolejowa wsłuchuje się w głos instytucji i organizacji, zapytaliśmy przedstawicieli kilku z nich, kogo najchętniej widzieliby jako patrona.

- Gdyby takie zapytanie spłynęło do nas, to bez wahania zaproponowalibyśmy Marię i Franciszka Szmelterówodpowiada dr Andrzej Gierszewski, rzecznik prasowy Muzeum Gdańska. - Historia tej dwójki to gotowy materiał na przejmujący dokument historyczny. 

Mniej zaznajomionym z historią Gdańska, postacie te mogą wydawać się anonimowe. Franciszek i Maria Szmelterowie prowadzili restaurację w budynku Dworca Głównego Polskich Kolei Państwowych w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Byli nie tylko przedsiębiorcami, działali też na rzecz ojczyzny, m.in. przez swoją aktywność charytatywną. Rzecznik muzeum jest przekonany, że to propozycja szanująca historię kraju, regionu oraz propagująca właściwe postawy obywatelskie wśród młodzieży.

Franciszek Szmelter, legionista, był też najpewniej etatowym oficerem Oddziału II (wywiadu wojskowego) Sztabu Głównego Wojska Polskiego. Maria Hilda pochodziła z zasymilo­wanej żydowskiej rodziny Ritterman z bo­śniackiego Mostaru. Przyjechała tuż przed wybuchem I wojny światowej do Gdań­ska... na zakupy. Chciała w renomowanych domach mody kupić swoją wyprawę ślubną. Nad Motławą dotarła do niej wia­domość o wybuchu wojny, a nieco później o śmierci narzeczonego. W Gdańsku poznali się z Franciszkiem i z czasem w sobie zakochali. Maria Szmelterowa szybko stała się, jak jej mąż, gorącą polską patriotką. Przez wiele lat prowadziła na terenie Dworca Głównego Polską Misję Dworcową. Było to miejsce, w którym Polacy, szczególnie polskie dziewczęta i młode kobiety, mogli znaleźć pomoc, oparcie i schronienie. Małżeństwo finansowało również zakup dwóch samolotów i tankietki dla Wojska Polskiego.  

Gdańsk Główny jest w grupie dworców, którym rozważamy nadanie patrona. Jednak nie nastąpi to przy okazji udostępnienia dworca podróżnym po przebudowie.

Bartłomiej Sarna / PKP

Mniej oczywista kandydatura to dobry wybór, także w opinii prezesa Karola Spielganina, Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej.

- Gdy o tym rozmawialiśmy, przewinęły się propozycje Johanny Schopenhauer, pisarki i matki Artura Schopenhauera, czy - tu już bardziej znanego - Józefa Hallera – mówi Karol Spieglanin. – Osobiście, najciekawszą kandydaturą wydaje mi się postać Adama Wijbe - twórcy oryginalnego Kunsztu Wodnego, gdańskiego inżyniera i wynalazcy, realizującego w swoich czasach wyjątkowo skomplikowane projekty, np. pierwszej na świecie kolejki linowej o wielu podporach.

Przy okazji naszej, lokalnej preselekcji, prezes FRAG-u proponuje też bardziej osobliwą „kandydaturę”.

- Z propozycji mniej poważnych najlepszą opcją na patrona dworca będzie Lech. Po prostu Lech. Dla jednych będzie to Wałęsa, dla innych Kaczyński, a dla jeszcze innych ten z ojców założycieli, od Czecha i Rusa. Myślę, że w podzielonym na niemal każdej płaszczyźnie społeczeństwie, takie rozwiązania przynajmniej zapewniają spokój i brak kontrowersji przy wyborze – mówi Karol Spieglanin.

Mniej do śmiechu jest przy tej okazji Rolandowi Józefowiczowi, administratorowi facebookowej grupy Nec Temere Nec Timide.

- Uważam, że nadawanie tego typu obiektom patrona jest nieuzasadnione. Dworzec Gdańsk Główny ma swoją nazwę i takim powinien pozostać. Nie spotkałem na świecie sytuacji nadawania dworcom patronatu. To fanaberia podsycona bieżącą polityką – komentuje miłośnik Gdańska.

Kiedy PKP zamierza ogłosić, czyje imię nosić będzie gdański dworzec? Nie wiadomo. Podobnie jak tego, kiedy udostępni pasażerom obiekt przebudowywany od… 2019 r. Do przekroczenia kolejnej, trudno już zliczyć której, deklaracji w tym zakresie, pozostał niecały miesiąc.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama