Gdańskie gepardy mają już imiona! Nadał je zwycięzca licytacji WOŚP

W poniedziałek, 3 kwietnia, w gdańskim zoo odbyła się konferencja prasowa, na której oficjalnie poinformowano o nadaniu imion gdańskim gepardom. Za tę możliwość oraz ich oficjalne wpisanie w kartotekę zwierząt, spółka ITCARD S.A. przekazała na rzecz WOŚP kwotę 21,2 tys. zł. 

- Wylicytowana kwota zasiliła konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dla nas to duży zaszczyt. To już druga licytacja w ramach WOŚP i cieszę się, że pomysły naszego zespołu i akcja wzbudzają zainteresowanie na zewnątrz - mówi Michał Targowski, dyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego.

Samiczkom nadano imiona: Planeta, Appka, Paya, Pinia, natomiast samca nazwano: Cash.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sensacyjne narodziny w gdańskim zoo! Na świat przyszło 5 gepardów

- Serdecznie dziękuję, że w taki sposób celebrujemy finał tej aukcji - mówi Adam Matyaszek, wiceprezes zarządu spółki ITCARD, zajmującej się opracowywaniem rozwiązań z obszaru usług płatniczych, kart i bankomatów. - Faktycznie, od początku ją namierzyliśmy i bardzo chcieliśmy wygrać. W związku z tym licytowaliśmy do samego końca. Oczywiście wspieramy ten szczytny cel, który ma WOŚP, ale dla nas istotne było to, żeby faktycznie tutaj zostawić swój ślad. Te imiona, które zostały nadane gepardom korespondują z tym, co my robimy, jaki profil ma nasza działalność.

Młode gepardy rozpoczęły 8 miesiąc życia. Ich masa ciała wynosi od 27 do 34 kg. Na tym etapie opiekunowie mogą jeszcze do nich wchodzić, bezpośrednio prowadzić trening medyczny: przyzwyczajać do wchodzenia na wagę, targetowania czy podążania za celem. Gepardy mają już za sobą wszystkie szczepienia, teraz pozostało tylko regularne odrobaczanie.

- Gepard grzywiasty to gatunek, który podlega Europejskiemu Programowi Hodowli. Musimy liczyć się z tym, że za chwilę pożegnamy się z naszymi kociakami. Dostaniemy informacje o ich nowych domach, czy ogrodach zoologicznych, do których będą musiały wyjechać - mówi Beata Kuźniar, kierownik sekcji zwierząt drapieżnych. - Natomiast mogę zapewnić, że pójdą w świat, a „Planeta” zostanie przez nie zasiedlona. Miejmy nadzieję, że w niejednej „Apce” będzie można zobaczyć Pinie, Peje i całe jej rodzeństwo. Także bądźmy dobrej myśli, że te imiona rzeczywiście nie zostaną tu w gdańskim zoo, ale pójdą z nimi w świat.