David Badia, nowy trener Lechii Gdańsk zaprezentowany dziennikarzom
– Chcę podziękować Kaczmarkowi i całemu sztabowi trenerskiemu, który mierzył się z tak dużą presją walki o utrzymanie – rozpoczął dyrektor sportowy Lechii Gdańsk Łukasz Smolarow. – Zdaje sobie sprawę z dodatkowej presji, jakiej trener Kaczmarek, jako człowiek z Gdańska, był poddany. Uznaliśmy jednak, że te próby zmiany sytuacji nie do końca dały efekt, stąd decyzja o nowym rozpoczęciu, nowej energii, innym punkcie widzenia, z dystansu, co teraz następuje – dodał Smolarow.
– Rozmawialiśmy z kilkoma kandydatami, był młody trener z Polski, ale także doświadczony polski szkoleniowiec, byli kandydaci zagraniczni, ale uznaliśmy, że ta ogromna presja, związana z walką o utrzymanie, wymaga świeżego spojrzenia, energii z zewnątrz, stąd taki, a nie inny wybór trenera Davida Badii. Kontrakt z hiszpańskim trenerem obowiązuje do końca sezonu i ma opcję przedłużenia go – powiedział Łukasz Smolarow.
Nowy trener Lechii Gdańsk podziękował zarządowi klubu i dyrektorowi sportowemu za decyzję o jego wyborze na to stanowisko.
– Podczas pierwszego treningu widziałem, że piłkarze są zmotywowani i chcą walczyć o utrzymanie – poinformował David Badia.
Powiedział też kilka zdań o swoim szkoleniowym CV, bagażu doświadczeń wyniesionych z pracy w Hiszpanii, Turcji i na Cyprze, oraz o wierze w sukces odniesiony w Gdańsku.
David Badia nowym trenerem Lechii Gdańsk. Jakie ma plany na drużynę biało-zielonych?
Jego zdaniem, zawodnicy bez problemu odnajdą się w systemie gry, który im zaproponuje.
– Zawsze ciężko jest przychodzić do klubu w połowie czy końcowej fazie sezonu. Trzeba mieć wokół siebie ludzi stąd, którzy mogą podpowiedzieć pewne rzeczy, ale przybywam też ze swoimi ludźmi, którzy mi będą pomagać – dodał David Badia.
W sztabie, oprócz 48-letniego Hiszpana, będą pracować także:
- Tomasz Mazurkiewicz (II trener),
- Alberto Vazquez (asystent),
- Mateusz Gliniecki (trener analityk),
- Damian Fos (trener przygotowania fizycznego)
- i Piotr Opuszewicz (trener bramkarzy).
Nowy trener docenił w piłkarzach fakt, że chcą się uczyć, choć zdaje sobie sprawę z tego, że czasu na naukę nie ma zbyt wiele.
Jestem tu także po to, by ich zrozumieć i przygotować ich tak, by jak najlepiej prezentowali się na boisku. Widziałem mecze najbliższych rywali, wiem, jak grają, ale dziś mogę powiedzieć, że nie będzie szczególnie dużo zmian, jeśli chodzi o taktykę.
David Badia / nowy trener Lechii Gdańsk
Trener zdradził też, że... lubi piłkę nożną, lubi patrzyć na ludzi, którzy cieszą się ze swojej pracy, i spektakl, którym jest mecz, oraz na kibiców go oglądających.
– Chciałbym, by drużyna posiadała piłkę w większym stopniu niż przeciwnik, bo to powoduje szanse na więcej stworzonych sytuacji podbramkowych i gole – dodał Badia.
Komplementował także polską ekstraklasę, zauważając, że jest to „liga fizyczna”, gdzie są dość wysokie tempo i dużo akcji, ale trener Badia zna to z innych lig, w których pracował. Zaznaczył, że potrafi się szybko zaadaptować do nowych warunków, co powinno być jego atutem.
David Badia powiedział też, że w grze najwyżej ceni sobie intensywność.
Lepiej jest dwie minuty działać na maksa niż przez minutę chodzić po boisku. Myślę, że zawodnicy zrozumieli mój przekaz i go zaakceptowali. Druga bezcenna rzecz to bycie drużyną, nie tylko w sensie boiskowym, ale także poza nim. To na teraz w Lechii gigantyczne wyzwanie, bez względu na to, kto ma się z nim zmierzyć.
David Badia / nowy trener Lechii Gdańsk
Spotkanie z trenerem Badią interesująco spuentował dyrektor Smolarow.
– Wracając z dzisiejszego treningu, pomyślałem, że przez te dwa dni więcej widzę pozytywnych rzeczy na boisku niż, np., w Internecie. A boisko jest najważniejsze i tam szukamy zmiany na lepsze – powiedział.
Napisz komentarz
Komentarze