Po ocenie wniosku przez resort kultury oraz Narodowy Instytut Dziedzictwa, a następnie ujęciu go w październiku 2019 r. na tzw. liście tentatywnej, było jedynie kwestią czasu kiedy wczesnomodernistyczne Śródmieście Gdyni stanie się oficjalnym kandydatem Polski do wpisu na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W minionym tygodniu wniosek został oficjalnie podpisany przez wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego, następnie przekazany na ręce Lazare Eloundou Assomo, dyrektora Centrum Światowego Dziedzictwa UNESCO w Paryżu. Tym samym zakończył się żmudny proces kompletowania dokumentacji na temat architektonicznego oraz urbanistycznego dorobku przedwojennych budowniczych miasta.
- Przez ostatnie półtora roku departament ochrony zabytków ministerstwa kultury był w intensywnym dialogu z władzami Gdyni, aby przygotować nasz wniosek najlepiej jak to tylko możliwe. Tylko tak przygotowane wnioski zyskują akceptację gremium komitetu UNESCO – mówi Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego. – W profesjonalizacji pomagali nam również urzędnicy naszej placówki przy ambasadzie funkcjonującej przy UNESCO w Paryżu. Gdy uznaliśmy, że dokument jest gotowy, złożyliśmy go w siedzibie UNESCO.
Wielu badaczy architektury i dziedzictwa modernizmu uważa, że spójność urbanistyczna gdyńskiego Śródmieścia oraz wartości jakie stoją za powstaniem miasta i portu pretendują Gdynię do zajęcia miejsca na liście obok takich miast jak np. biały Tel-Awiw, afrykańska perła modernizmu Asmara w Erytrei czy Brasilia. W uzasadnieniu do wniosku podkreślono, że centrum Gdyni ukazuje znaczącą wymianę wartości kulturowych i społecznych oraz przełom w dziedzinie rozwoju architektury i urbanistyki, jaki zachodził w latach 20. i 30. XX wieku. To wtedy rodziła się zupełnie nowa koncepcja „budynku, który jest tak inny od tych, jakie go poprzedzały, że nowa architektura staje się faktem, a nie możliwością.” Dodatkowym atutem miasta jest lokalny kontekst, nawiązujący do portu i krajobrazu, akcentujący nautyczne odniesienia i morską symbolikę.
- To co przemawia za Gdynią to bardzo zwarty i jednolity zespół zabudowy oraz architektury modernistycznej. We wniosku zwracamy uwagę na wyjątkowość tego miejsca, które powstało w ciągu zaledwie kilkunastu lat – mówi wiceminister Sellin. – Specyfiką gdyńskiego modernizmu jest nawiązywanie do morskiego charakteru miasta, który dobrze widać w owalnych częściach budynków, przywołujących na myśl okręty. Poza tym, miasto powstało w miejscu kilku kaszubskich wiosek i w krótkim czasie stało się jednym z najnowocześniejszych miast nad Bałtykiem oraz portem, który przed wojną wygrał konkurencję z innymi portami europejskimi. Mam nadzieję, że to to wszystko zrobi wrażenie na członkach komitetu UNESCO.
W najbliższych miesiącach wniosek będzie weryfikowany przez Centrum Światowego Dziedzictwa pod kątem kompletności. Najkrótszy termin, od momentu wysłania dokumentacji do głosowania na sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa, wynosi półtora roku. Komitet podejmuje decyzje z uwzględnieniem rekomendacji Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków (ICOMOS).
- ICOMOS ma piętnaście miesięcy na przygotowanie raportu. W maju przyszłego roku powinien być gotowy i wówczas, jeśli oczywiście wynik badań będzie pozytywny, zostanie on przedstawiony międzynarodowej komisji, która zbiera się lipcu - informuje Marek Stępa, naczelnik wydziału ochrony dziedzictwa Urzędu Miasta Gdyni. - Jednak może się okazać, że ICOMOS podczas swoich badań zażąda uzupełnień wniosku i wówczas raport nie będzie gotowy przed lipcem 2024 r. Wtedy będziemy musieli poczekać do kolejnego lata. Także przed nami jeszcze długa droga.
Na rozpatrzenie przez UNESCO czeka obecnie wniosek Stoczni Gdańskiej. Decyzja o wpisie lub odrzuceniu miała zapaść podczas sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa w 2021 r. w chińskim Fuzhou. Głosowanie jednak odroczono z powodu rozbieżnej oceny kandydatury przez członków komitetu, a także negatywnej oceny wystawionej wnioskowi przez ICOMOS. Międzynarodowa Rada Ochrony Zabytków stwierdziła, że ruch „Solidarność” był jedynie lokalnym zrywem Polaków i nie można go jednoznacznie ocenić z uwagi na zbyt krótki czas jaki upłynął od wydarzeń lat 80. Wpisaniu stoczni na listę sprzeciwili się wchodzący wówczas w skład komitetu przedstawiciele Chin oraz Rosji. Kandydatury nie rozpatrywano również w 2022 r., gdy odwołano sesję zaplanowaną w rosyjskim Kazaniu. Tegoroczne posiedzenie komitetu ma odbyć się we wrześniu w Rijadzie, w Arabii Saudyjskiej.
Polska ma na właściwej liście światowego dziedzictwa 17 obiektów i miejsc kulturowych oraz obszarów przyrodniczych. W województwie pomorskim znajduje się do tej pory tylko jeden obiekt – zamek w Malborku.
Napisz komentarz
Komentarze