– Chcę z wielką satysfakcją podkreślić, że nie czekaliśmy na ten dzień długo, za co dziękuję wicepremierowi Błaszczakowi i naszym koreańskim partnerom. Wiosną tego roku przyjęliśmy nową ustawę o obronie ojczyzny, latem tego roku – w sierpniu, podpisaliśmy konieczne umowy, a w tej chwili już fizycznie następuje proces modernizacji i wzmocnienia polskiej armii poprzez nie tylko zakup, ale przede wszystkim dostawy z Korei Południowej czołgów K2 oraz armatohaubic K9. Nikomu nie trzeba mówić ani tłumaczyć, jak bardzo ważny jest ten proces, jak bardzo istotne jest to tempo dostaw, zwłaszcza w obecnej sytuacji, kiedy stoimy w obliczu wojny toczącej się w Ukrainie, w obliczu rosyjskiej agresji – zadeklarował prezydent Andrzej Duda, który zaznaczył, że cieszy go, że, ze względu na tę dostawę, Polacy wspólnie z Koreańczykami będą produkowali i serwisowali czołgi, „a może również samoloty”.
Nawiązał przy tym do międzynarodowej współpracy prowadzonej przez Polską Grupę Zbrojeniową.
– To jest realna przyszłość i realne wzmacnianie bezpieczeństwa Rzeczypospolitej – dodał.
Prezydent Andrzej Duda w Gdyni odbierał czołgi i armatohaubice z Korei Południowej
Przemówienie wygłoszone w gdyńskim porcie było elementem ceremonii związanej z odbiorem, dostarczonych drogą morską z Korei Południowej, 10 pierwszych czołgów K2 i 24 armatohaubic K9. Partia uzbrojenia, odebrana 6 grudnia, jest początkiem realizacji zamówienia Ministerstwa Obrony Narodowej dotyczącego zakupu opiewającego na dostarczenie ogółem 180 egzemplarzy K2 oraz 212 haubic samobieżnych K9 do 2025-2026 roku. Jak zapewniał prezydent, kolejne dostawy mają przybyć w przyszłym roku, a wśród uzbrojenia, prócz wymienionych pojazdów, znaleźć się mają wyrzutnie rakietowe wieloprowadnicowe, a także 48 samolotów FA-50.
– To jest ważny dzień w historii Wojska Polskiego; to jest ważne wydarzenie, które powoduje wzmocnienie siły Wojska Polskiego. Otóż, sprzęt sprowadzony z Korei Południowej: czołgi K2 oraz armatohaubice K9, są na polskiej ziemi – podkreślił w gdyńskim porcie wicepremier Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej.
Zaznaczył również gotowość, by „konsekwentnie wzmacniać Polskie Siły Zbrojne”, zwrócił uwagę, że nowe wyposażenie daje możliwość „skutecznego odstraszenia agresora”, i stwierdził:
– Chcemy pokoju, więc szykujemy się do wojny. Rozwijamy Wojsko Polskie, rozwijamy liczebnie Wojsko Polskie, ale także wzmacniamy Wojsko Polskie poprzez wyposażanie Wojska Polskiego w nowoczesną broń.
Nowe uzbrojenie dla Wojska Polskiego. Co obejmuje zamówienie MON?
W lipcu 2022 roku Ministerstwo Obrony Narodowej zawarło umowę ramową z firmą Hyundai Rotem na pozyskanie łącznie 1000 czołgów K2 i ich spolonizowanych wersji rozwojowych, ochrzczonych jako „K2PL”, wraz z tak zwanymi wozami towarzyszącymi, czyli wozami zabezpieczenia technicznego i wozami wsparcia inżynieryjnego. Elementami zamówienia są również, m.in.: mosty towarzyszące, pakiet szkoleniowy i logistyczny, zapas amunicji, a także wsparcie techniczne producenta.
Z kolei umowa ramowa zawarta z koreańską spółką Hanwha Defense obejmuje pozyskanie łącznie 672 haubic samobieżnych K9A1 i ich spolonizowanych wersji rozwojowych: K9PL, analogicznie – wraz z wozami towarzyszącymi, a także z pakietem szkoleniowym i logistycznym, zapasem amunicji oraz ze wsparciem technicznym producenta.
Kolejny kontrakt ramowy z października 2022 roku dotyczy wieloprowadnicowych wyrzutni K239 CHUNMOO. Pierwsze 18 z nich, zintegrowanych z polskimi ciężarówkami marki Jelcz, ma wraz z amunicją trafić do Polski w 2023 r.
Jak przekonuje MON: „Dostawa każdego z wymienionych, już zakontraktowanych rodzajów sprzętu wojskowego oznacza szeroką współpracę przemysłową na kolejnych etapach, co spowoduje zwiększenie kompetencji polskiego przemysłu obronnego. Wiele komponentów tych systemów uzbrojenia będzie pochodzić z polskiego przemysłu obronnego.”
Napisz komentarz
Komentarze