Marcin P. jest instruktorem jeździectwa i prowadzi zajęcia w jednej ze stadnin w powiecie kościerskim. Wcześniej był także prezesem Pomorskiego Związku Jeździeckiego czy też członkiem Komisji Rewizyjnej PZJ. Kilka lat temu dwie młode kobiety oskarżyły go o wykorzystanie seksualne. W mediach („Gazecie Wyborczej” i TVN24) młode, ale już pełnoletnie wówczas instruktorki jazdy opowiadały o wielu przypadkach molestowania, próbach wykorzystywania seksualnego oraz propozycjach uprawiania seksu w różnych miejscach. Do tych traumatycznych wydarzeń dochodziło m.in. po zawodach, w stadninie czy na imprezach integracyjnych zakrapianych alkoholem.
Dziemiany: Marcin P., instruktor ze stadniny, który molestował nastolatki, skazany
Po kilku latach P. usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej i doprowadzenia pokrzywdzonej nastolatki do poddania się innej czynności seksualnej z wykorzystaniem stanu bezbronności. W styczniu tego roku mężczyzna został prawomocnie skazany na 1,5 roku więzienia.
56-latek nie stawił się do więzienia samodzielnie i został tam doprowadzony przez policję. W poczet kary wliczono mu także trzy miesiące spędzone za kratkami zaraz po usłyszeniu zarzutu w 2018 roku. Jednak teraz ten wyrok zmieniono. Marcin P. wyszedł zza krat, gdyż sąd penitencjarny zdecydował, iż resztę kary (kilka miesięcy) może odbywać poza zakładem karnym w systemie dozoru elektronicznego. Jak argumentował sąd, mężczyzna wcześniej nie był karany za podobne przestępstwa, przez wiele lat cieszył się dobrą opinią, a obecnie nie jest o nic oskarżony. Zdaniem sądu, Marcin P. nie stwarza zagrożenia dla porządku prawnego.
Instruktor jeździectwa skazany za molestowanie wrócił do pracy
Marcin P. może opuszczać swoje miejsce zamieszkania w godz. od 8.00 do 20.00 w celach zarobkowych oraz opieki nad rodzicami. Wrócił więc do pracy w stadninie, m.in. szkoląc młode osoby, co pokazał w „Superwizjerze” TVN. Skazany może tam pracować, gdyż nie zabronił mu tego sąd. Przestępstw seksualnych, których się dopuścił, nie popełnił bowiem na osobach małoletnich, a już pełnoletnich.
Napisz komentarz
Komentarze