Samorządy szukają oszczędności. W Chojnicach stwierdzono, iż 2,8 mln zł na funkcjonowanie biblioteki to trochę za dużo i na pewno jest możliwość „przycięcia kosztów”.
– Dla biblioteki zmniejszyliśmy już moc zamówioną ciepła z MZEC-i, i włączyliśmy ją do grupy zakupowej energii elektrycznej, gdyż indywidualna umowa była gorsza. Dodatkowo rezygnujemy z agencji ochrony w budynku oraz z usług firmy sprzątającej korytarze i na zewnątrz Wszechnicy – mówi burmistrz Chojnic Arseniusz Finster.
PRZECZYTAJ TEŻ: Biblioteka na Przeróbce zostaje. Radni z PiS nadal mają wątpliwości
Jednak mieszkańcy najbardziej odczują likwidację ostatniej już filii biblioteki, która znajduje się w tzw. „blaszaku” przy ul. Młodzieżowej.
– Nie będzie zwolnień, panie, które tam zostały, przejdą do pracy do biblioteki głównej – zastrzega burmistrz Finster.
Jego zdaniem, nie ma sensu utrzymywać filii, która znajduje się kilometr od głównej siedziby biblioteki. Na samym czynszu ma to dać oszczędność niecałych 30 tys. zł (na ten moment, gdy czynsz wynosi ok. 2,3 tys. zł miesięcznie).
Napisz komentarz
Komentarze