– Jesteśmy zdeterminowani by zrealizować połączenie tramwajowe Gdańsk-Południe - Wrzeszcz – zadeklarował wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak na początku czwartkowego (29 września) spotkania inaugurującego cykl warsztatów konsultacyjnych dotyczących zagospodarowania terenu wzdłuż projektowanej linii tramwajowej Gdańsk Południe - Wrzeszcz na odcinku ul. Do Studzienki.
Krzysztof Koprowski, przewodniczący Rady Dzielnicy Wrzeszcz Górny, z inicjatywy której doszło do konsultacji, na wstępie zaapelował o likwidację rezerwy pod budowę tzw. Nowej Politechnicznej, czyli czteropasmowej drogi przelotowej planowanej w ciągu ulicy Do Studzienki.
– Nowa Politechniczna nie powinna być zrealizowana. Należy zachować unikatowy charakter tej przestrzeni – przekonywał.
Ten postulat zdaje się mieć poparcie Biura Architekta Miejskiego. Prof. Piotr Lorens zadeklarował wolę utrzymania miejskiego charakteru ul. Do Studzienki, jako zabudowanej przyjaznej przestrzeni publicznej.
Tramwajem, rowerem, na piechotę
Jak mogłoby to wyglądać w praktyce obrazowały zaprezentowane na spotkaniu wizualizacje. Zakładały one poprowadzenie podwójnego toru tramwajowego w odległości około 30 metrów od wschodniej strony ul. Do Studzienki. Byłyby od niej oddzielone ciągiem budynków, nowopowstałych z wyjątkiem zachowanych kamienic numer 18/20 i 24. Z jednej strony torów przewidziany jest ciąg pieszy, z drugiej – ścieżka rowerowa. Mniej więcej na wysokości ul. Pileckiego tory skręcają na wschód, by w okolicach gmachu Instytutu Maszyn Przepływowych PAN wpasować się w ciąg ul. Bohaterów Getta Warszawskiego (dalszego, kontrowersyjnego fragmentu planowanej inwestycji animacja BAM jednak nie pokazała). Natomiast ścieżka rowerowa i deptak ciągnęły by się dalej równolegle do ul. Do Studzienki, przecinając ulice Fiszera i Politechniczną, dochodząc do placu przed D.H. Jantar. Ten ostatni – jak się wyraził prof. Lorens: „w obecnym kształcie zniknie z tej przestrzeni”.
Prezentowana koncepcja zakłada powstanie trzech placów miejskich, umownie nazwanych:
- Traugutta (w okolicach skrzyżowania Do Studzienki i Traugutta),
- Fiszera (na obecnym parkingu przed budynkiem Wydziału Oceanotechniki PG)
- oraz Grunwaldzkim (między D.H. Jantar, a al. Grunwaldzką).
Na dwóch pierwszych z nich ulokowane byłyby przystanki tramwajowe. Architekt miejski zapewnił też, że taki przebieg trasy pozwoliłby na zachowanie ok. 60 drzew rosnących na tym terenie.
Ulica Bohaterów Getta się nie poddaje
Obecna na spotkaniu liczna grupa mieszkańców ulicy Bohaterów Getta Warszawskiego, protestująca przeciw prowadzeniu linii tramwajowej przez ich ulicę, odebrała tę koncepcję, jako próbę rozrzedzenia ich protestu, czy – jak to ujął radny dzielnicy Wrzeszcz Górny Michał Błaut – pokazania „sympatycznej twarzy niesympatycznego tramwaju”. Zaproponował też, by – skoro spotkania mają charakter konsultacyjny – oprócz zaproponowanych wariantów, rozważyć także taki, w którym tramwaj jedzie prosto i wjeżdża w al. Grunwaldzką na skrzyżowaniu z Do Studzienki i Miszewskiego
– Wjazd z ul. Do Studzienki w Grunwaldzką w lewo jest niemożliwy bez całkowitej przebudowy skrzyżowania i likwidacji lewoskrętu dla samochodów – odpowiadał Piotr Lorens.
Inna górnowrzeszczańska radna, Barbara Polakowska, przypominała, że decyzja w sprawie poprowadzenia tramwaju ul. Bohaterów Getta Warszawskiego nie jest ostateczna. Mieszkańcy będą się odwoływać do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Domagała się przygotowania wizualizacji pełnego przebiegu linii tramwajowej, z pokazaniem trakcji i ruchu samochodowego na ul. Fiszera i Bohaterów Getta Warszawskiego.
– To będzie niepraktyczna linia, niewiarygodnie wolna, nie ma pewności, że gdańszczanie w ogóle będą nią jeździć. Nie pokazano też jak tramwaj będzie się „wpinał” w Grunwaldzką, ani ile to będzie kosztowało. Ta inwestycja jest nietrafiona i zniszczy nam nasze domy, które stoją na drewnianych palach – przekonywała.
Możecie mieć tu miasto
Głos zabrał także radny Wrzeszcza Górnego, Wojciech Chmielewski, który wyraził wątpliwość czy część historycznych budynków zaznaczonych na planach jako warte zachowania, dotrwa do zakończenia inwestycji, bowiem niszczeją zaniedbywane przez Gdańskie Nieruchomości. Jednocześnie, jako mieszkaniec ul. Słowackiego zwracał uwagę, że tam przed budową al. Żołnierzy Wyklętych podobnych konsultacji w ogóle nie było.
– My mamy za oknami ekrany, wy możecie mieć miasto – mówił do mieszkańców ulic Do Studzienki, Fiszera i Bohaterów Getta Warszawskiego, zbierając aplauz części sali.
Padały też pytania o jakość życia w planowanych budynkach wciśniętych między tory a ulicę. – Dla większości z nich przewidziane są funkcje usługowe – odpowiadał Piotr Lorens. – Czy w takim razie zaplanowano parkingi i zrobiono studium zmian natężenia ruchu. – Nie takich symulacji nie robiono, nowych parkingów też nie będzie, bo ludzie mają tam przyjeżdżać tramwajem – tłumaczył miejski architekt.
Dociskany przez Michała Błauta o to, czy miasto ostatecznie zrezygnowało z planów budowy na tym terenie „autostrady miejskiej”, która jest wpisana w studium zagospodarowania przestrzennego, Piotr Lorens powiedział wprost:
– Decyzja zapadła, Nowej Politechnicznej nie będzie.
Wiceprezydent Grzelak, mocą swojego urzędu, tych słów jednak nie potwierdził, bowiem wcześniej opuścił warsztaty.
Kolejne spotkanie planowane jest na 24 października. Następne na 7 listopada, a prezentacja wyników nastąpi 21 listopada. Wszystkie spotkania odbędą się w budynku Hydromechaniki Politechniki Gdańskiej (na prawo od gmachu głównego) i rozpoczynać się będą o 17.30.
Napisz komentarz
Komentarze