Ten mecz miał się odbyć dziesięć dni wcześniej, ale Lech poprosił o zmianę terminu na środowy (31 sierpnia), ze względu na grę w Lidze Konferencji. Ten czas był dość burzliwy w Lechii, bo drużyna spadła na ostatnie miejsce w tabeli, kibice tracą cierpliwość do poczynań zarządu, a ten oświadcza, że klub wychodzi na prostą pod względem ekonomicznym i analizuje sytuację sportową drużyny.
PRZECZYTAJ TEŻ: Lechia przegrywa, kibice na wiadukcie wywiesili transparent
Ta analiza znajduje potwierdzenie w dwóch transferach do klubu. W Lechii są już Joel Abu Hanna i Joeri de Kamps.
Pierwszy piłkarz nie zyskał uznania w oczach trenerów Legii Warszawa, ale na wypożyczeniu ma wzmocnić defensywę Lechii. 24-latek posiada trzy paszporty: niemiecki, izraelski i palestyński, jest wychowankiem Bayeru Leverkusen, młodzieżowym reprezentantem Niemiec, ale grał już także w I reprezentacji Izraela.
Drugi zawodnik to Holender grający na pozycji defensywnego pomocnika, ma 30 lat i spore doświadczenie na europejskich boiskach. Ostatnio grał w Sparcie Rotterdam, a wcześniej przez kilka lat w Slovanie Bratysława.
To nie jedyne zmiany w klubie, bo ten podpisał umowę z nowym sponsorem – zakładami bukmacherskimi STS, oraz – jak podaje serwis lechia.net – prace w zarządzie zakończyli trzej jego członkowie:
- Piotr Zejer,
- Robert Krupski
- i Michał Hałaczkiewicz.
Te ostatnie zmiany też pokazują, że atmosfera w klubie jest daleka od ideału.
W składzie Lechii zadebiutował Joel Aby Hanna, którego trener Tomasz Kaczmarek ustawił jako jednego ze środkowych obrońców. Gra jego i kolegów z drużyny w żaden sposób nie mogła podobać się nielicznym kibicom na stadionie. O ile w pierwszych minutach spotkania Lechia próbowała konstruować akcje ofensywne, to z minuty na minutę słabła. Pierwsza bramka dla Lecha ustawiła gości w roli dominatora w pierwszej połowie. Od tego czasu poznaniacy kontrolowali przebieg spotkania, a druga bramka tylko tę dominację potwierdziła.
Lechia nie potrafiła znaleźć sposobu na rywala, a trzecia bramka dla gości była kwintesencją bezradności nie tylko obrony biało-zielonych. Piłkarzy schodzących po meczu do szatni żegnały gwizdy kibiców.
Lechia Gdańsk w sobotę, 3 września będzie miała kolejna szansę na przełamanie. Zagra z Wartą, ale nadziei na lepszą grę nie widać.
PRZECZYTAJ TEŻ: Tomasz Kaczmarek nie jest już trenerem Lechii Gdańsk
Lechia Gdańsk - Lech Poznań 0:3 (0:2)
Bramki: Nika Kvekveskiri (19), Kristofer Velde (42), Michał Skóraś (60).
Lechia: Kuciak – Stec – żółta kartka, Nalepa – żółta kartka, Abu Hanna (69. Maloca), Conrado (62. Pietrzak), Gajos (69. Kubicki), Tobers, Diabate – żółta kartka (46. Kałuziński), Terrazzino, Durmus (62. Sezonienko – żółta kartka), Zwoliński.
Lech: Bednarek – Pereira (73. Żukowski), Dagerstal, Milić (46. Pingot), Douglas, Velde – żółta kartka (73. Citaiszwili), Kvekveskiri (61. Murawski), Karlstroem, Skóraś, Marchwiński (73. Amaral), Szymczak.
Napisz komentarz
Komentarze