W Sądzie Okręgowym Gdańsku zapadł wyrok w sprawie znęcania się nad miesięczną Luizą, mieszkającą na początku 2020 r. z rodzicami, na terenie pow. malborskiego. 5 lutego 2020 r. dziewczynka trafiła do szpitala w Gdańsku z licznymi obrażeniami, głowy, rąk, oraz nóżek. Policja natychmiast zatrzymała rodziców dziecka. Śledczy nie mieli wątpliwości, że do jej krytycznego stanu przyczynili się opiekunowie. Postawiono im zarzut znęcania się nad dziewczynką i usiłowania pozbawienia jej życia. Para tłumaczyła przed prokuratorem, że obrażenia powstały na skutek nieszczęśliwego uderzenia w fotelik. Do końca procesu pierwszej instancji utrzymywali, że są niewinni.
Rodzice z wyrokami za znęcanie się
Pospieszne wyliczenie wszystkich obrażeń zajęło sędziemu 1,5 minuty. Skład pod przewodnictwem sędziego Mariusza Kaźmierczaka, uznał, że oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu, oraz znęcali się nad dziewczyną doprowadzając do złamania kości prawej nogi, trzonu kości ramiennej z przemieszczeniem, wielomiejscowego złamania kości sklepienia czaszki, a także kości ciemieniowej i potylicznej, co w konsekwencji doprowadziło do obrzęku mózgu oraz trwałego i ciężkiego kalectwa, skutkującego koniecznością stałej opieki nad dzieckiem.
Chwilę później, 22-letnia Klaudia F. oraz 23-letni Marcin G. usłyszeli wyroki. Sąd skazał ich solidarnie, na 10 lat pozbawienia wolności, z uznaniem okresu spędzonego w areszcie. To mniej niż wnioskowała prokuratura, która chciała 15 lat więzienia. Sąd wyeliminował z kwalifikacji prawnej czynu usiłowanie zabójstwa, które pierwotnie znalazło się w akcie oskarżenia.
- Nie stało się tak dlatego, że sąd nie uznał, by oskarżeni działali z zamiarem ewentualnym zabójstwa. Uznał natomiast, że ich działanie, polegające na udzieleniu pomocy poprzez udanie się do lekarza, miało charakter tzw. czynnego żalu, czyli zapobiegli skutkowi czynu do którego zmierzali - tłumaczyła po rozprawie prok. Agnieszka Gorczyńska, p.o. Prokuratora Rejonowego Gdańsk - Oliwa. Strona oskarżenia oceniła wyrok jako satysfakcjonujący, jednocześnie nie wykluczyła apelacji. - To wyrok, który jest skazujący w bardzo ważnym aspekcie krzywdzenia dzieci. Wyrokiem, który zwraca uwagę na zespół dziecka maltretowanego. Pod tym względem jest dobry. Na pewno wystąpimy o uzasadnienie i wtedy podejmiemy decyzję o ewentualnej apelacji.
Apelację zapowiedziała obrona Klaudii F. oraz Marcina G.
Podstawą wymierzenia kary stał się przepis art. 156 § 1 kodeksu karnego, mówiący o umyślnym spowodowaniu ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, zagrożonego karą nie mniejszą niż 3 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest nieprawomocny. Biologicznych rodziców Luizy, już wcześniej, decyzją sądu rodzinnego, pozbawiono władzy rodzicielskiej.
Na mocy wyroku z 22 lipca 2022 r. zostali dodatkowo obciążeni nawiązką na rzecz małoletniej w kwocie po 50 tys. zł. Sąd zakazał im również kontaktowania się z dzieckiem oraz zbliżania na odległość nie mniejszą niż 20 m, przez okres 10 lat.
Napisz komentarz
Komentarze