Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni, Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, Leszek Bonna, wicemarszałek województwa pomorskiego podzielili się wnioskami ze spotkania z merem Lwowa Andrijem Sadowym i jego współpracownikami. Samorządowcy rozmawiali m.in. o pomocy z Pomorza dla Ukrainy, miejscach dla rannych w pomorskich szpitalach i sprzęcie medycznym dla lwowskiego szpitala, 2 autobusach komunikacji miejskiej dla Lwowa. Omawiali również kolejny transport humanitarny, a także kwestię wsparcia od Grupy Roboczej Ukraina w Komitecie Regionów.
- Robimy to wszystko po to żeby – po pierwsze - zachować ludzką godność – mówi prezydent Dulkiewicz. - Po drugie – pomóc tym wszystkim, którzy uciekają przed straszną wojną, a przede wszystkim są to matki i dzieci, które mam nadzieję, że tutaj u nas w Gdańsku i także tutaj na Wita Stwosza mają godne miejsce żeby móc odpocząć i pomyśleć co dalej.
Przemysław Guzow, dyrektor Gdańskich Nieruchomości przybliżył zebranym ogrom pracy włożonej w przygotowanie kolejnego miejsca pobytu dla uchodźców z Ukrainy.
- Przez dosłownie tydzień w systemie całodobowym – w czasie normalnej pracy, a wieczorami wolontarystycznie - przygotowaliśmy 190 miejsc dla uciekinierów z Ukrainy - mówi dyrektor Guzow. - Przygotowaliśmy je tak, aby to nie były tylko miejsca noclegowe, ale jak widać, są też dwie sale do wypoczynku. Przygotowujemy jeszcze dodatkowo salę z dostępem do internetu, gdzie będzie kilka stanowisk. Jest potrzeba, żeby te osoby mogły się kontaktować ze światem, ale też móc spełniać te formalności prawne, np. składać wnioski. To jeszcze potrwa kilka dni, bo kopiemy światłowód, żeby była pełna przepustowość sieci.
Prezydent Gdańska poinformowała o przekazaniu dwóch autobusów komunikacji miejskiej na rzecz lwowskiego samorządu. Jak podkreśliła, łwów jest miastem bliskim Gdańskowi, ale dziś jest chyba przede wszystkim największym skupiskiem uchodźców na świecie.
Wsparcie w postaci transportów humanitarnych, wysyłki niezbędnego sprzętu i pomocy uchodźcom w naszych miastach jest niezwykle ważne. Ale musimy też mówić głośno, jednym głosem w sprawie zakazu handlu bo tylko w ten sposób możemy wpłynąć na polityków odpowiedzialnych za kluczowe decyzje UE.
Aleksandra Dulkiewicz / prezydent Gdańska
- Miasto, które liczy około 1 mln mieszkańców, dzisiaj liczy ich już 1,3 mln – mówi pani prezydent. - Jak mówił nam mer Lwowa Andrij Sadowy, dziennie na wyżywienie wszystkich, którzy uciekli przed wojną, potrzeba 1 mln dolarów. Zapytaliśmy, jak konkretnie możemy pomóc. Jedno zdanie szczególnie zapadło mi w pamięć "Ja nie chcę już żeby mi ktoś pomagał za zoomie. Pomóżcie nam konkretnie. Niech tutaj wreszcie przyjedzie pomoc europejska."
Aleksandra Dulkiewicz zadeklarowała, że przekazanie dla lwowian dwóch autobusów komunikacji publicznej. - Te, które mieli we Lwowie, zostały przekazane dla potrzeb walczących, a w mieście potrzebna jest komunikacja publiczna – mówi pani prezydent. - Byliśmy w szpitalu, w schronie, a nie na zoomie, to ma inny wymiar.
Prezydent Gdańska wraz z władzami innych miast zadeklarowali że będą zabiegać o konkretne działania na rzecz Lwowa - Ukrainy.
- Nieustająco będziemy naciskać na instytucje europejskie, żeby wprowadziły embargo na handel, zaczynając od paliw, gazu, czy węgla - mówiła Aleksandra Dulkiewicz. - Wsparcie w postaci transportów humanitarnych, wysyłki niezbędnego sprzętu i pomocy uchodźcom w naszych miastach jest niezwykle ważne. Ale musimy też mówić głośno, jednym głosem w sprawie zakazu handlu bo tylko w ten sposób możemy wpłynąć na polityków odpowiedzialnych za kluczowe decyzje UE.
O związkach Pomorza z Ukrainą mówił Leszek Bonna, wicemarszałek województwa pomorskiego.
- Barbarzyński atak Federacji Rosyjskiej na niepodległą Ukrainę tylko wzmocnił to uczucie bliskości już nie tylko pomiędzy nami samorządowcami, ale również pomiędzy mieszkankami i mieszkańcami naszych krajów – mówił wicemarszałek. - Wszyscy zdajemy sobie sprawą, że ukraińska służba zdrowia niedomaga. Naszym zadaniem jednak nie jest naprawa ukraińskiej służby zdrowia. Zdefiniowaliśmy dwa obszary, w których możemy nieść pomoc. Najważniejsza sprawa to leczenie ran z pola walki. Widzieliśmy w jakich warunkach leczeni są ranni. Brakuje specjalistycznych opatrunków, czy też systemów próżniowych do odsysania ran. Wspólnie postanowiliśmy, że w tym kierunku będziemy organizować pomoc. Druga forma pomocy, do której nie chciałbym, aby była konieczna, to wyodrębnienie w naszych zasobach około 50 łóżek o profilu chirurgiczno-ortopedycznym wraz z trzema salami operacyjnymi.
Ukraińcy oczekują od nas, że nie będzie pustych gestów, oglądania się na inne państwa. Polska powinna dać przykład – tu i teraz – jak odnosi się do agresji rosyjskiej na Ukrainę. Stąd apel kilkudziesięciu wójtów, burmistrzów, starostów, samorządowców żeby jednoznacznie zaprzestać handlu z Rosją. Wiemy, że to będzie nas kosztowało. To będą straty dla firm przewozowych, ale przewozów w kierunku Ukrainy jest bardzo dużo i można je tam realizować, a nie w kierunku Białorusi i Rosji.
Jacek Karnowski / prezydent Sopotu
Realne wsparcie od samorządu województwa to także wysyłka sprzętu medycznego i urządzeń szpitalnych do Lwowa. W ramach akcji Pomorze Pomaga Ukrainie do Lwowa wyjadą kolejne cztery tiry.
- Nasze robocze spotkanie służyło przede wszystkim ustaleniu kolejnych konkretów w zakresie po pierwsze pomocy humanitarnej, a po drugie zorganizowania sprzętu dla szpitali – mówił Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. Ale to też symboliczne wsparcie dla naszych koleżanek i kolegów samorządowców, którzy mierzą się z dramatyczną dla nas rzeczywistością. Tu na miejscu, we Lwowie widać skutki wojny i konieczność dalszej pomocy, która jest po prostu niezbędna. Mer Sadowy mówił, że Europa musi przejść do działań. Do Lwowa nie napłynęło jeszcze ani jedno euro pomocy. Oni sobie poradzą ze zorganizowaniem tej pomocy, ale potrzebują wsparcia. Jak mówił Andrij Sadowy: "matki płaczą, ale mężczyźni już nie płaczą – mężczyźni zaciskają pięści, chcą walczyć o wolność Ukrainy". My ze swojej strony musimy robić wszystko żeby uciekinierom zapewnić godne warunki pobytu w naszym kraju, bo to będzie trwało.
- Dość już pustych słów naszych przywódców o Solidarności! Dość zasłaniania się innymi! - podkreślił Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. Prezydent Sopotu przyznał, że jeśli chodzi o tworzenie miejsc takich jak na Wita Stwosza, to jest to już kres możliwości trójmiejskich i nie tylko trójmiejskich samorządów. Zauważył również, że na Ukrainie jest wielka wola walki i wola zemsty za to co spotkało i spotyka ich dzieci.
- Ta wola walki jest niewzruszona – dodał Jacek Karnowski. - Ukraińcy oczekują od nas, że nie będzie pustych gestów, oglądania się na inne państwa. Polska powinna dać przykład – tu i teraz – jak odnosi się do agresji rosyjskiej na Ukrainę. Stąd apel kilkudziesięciu wójtów, burmistrzów, starostów, samorządowców żeby jednoznacznie zaprzestać handlu z Rosją. Wiemy, że to będzie nas kosztowało. To będą straty dla firm przewozowych, ale przewozów w kierunku Ukrainy jest bardzo dużo i można je tam realizować, a nie w kierunku Białorusi i Rosji.
Napisz komentarz
Komentarze