Arkowcy jechali do Opola podbudowani kilkoma argumentami. Pierwszy to te sportowe, czyli dwa ligowe zwycięstwa w 2022 roku. Najpierw w Łodzi z Widzewem 5:2, a w niedzielę w Gdyni z Górnikiem Polkowice 2:0. Optymistycznego nastroju nie zburzyła w Gdyni porażka w meczu o półfinał Pucharu Polski z Rakowem Częstochowa 0:2. Drugi to informacja, że władze Gdyni zdecydowały o finansowym wsparciu Arki. Żółto-niebiescy za promocję miasta dostali 1,8 miliona złotych. To też była okoliczność sprzyjająca dobrej atmosferze w autokarze do Opola. Inną sprawą jest, czy Arka będzie potrafiła to wykorzystać. Arka po udanym ligowym starcie zajmowała piąte miejsce w tabeli Fortuny I ligi i do Opola jechała w roli faworyta. Rywal przed meczem z Arką był na 11. miejscu, ale nie zamierzał oddawać gościom z Gdyni punktów za darmo.
W 17. minucie błąd defensywy Odry przytomnie wykorzystali arkowcy i zdobyli bramkę. Samobójczą, ale jednak dającą prowadzenie. Arka grała lepiej od gospodarzy, a jej przewaga rosła z minuty na minutę. W 22. min. gdynianie prowadzili już 2:0, a dobrą akcję celnym strzałem do bramki Odry wpakował Adam Deja.
Arka mogła liczyć także na doping swoich kibiców z trybun opolskiego stadionu, i to mogło mieć wpływ na jej dobrą postawę w pierwszej połowie meczu. Przypieczętowaniem przewagi Arki nad Odrą w tej części gry była kontra zakończona trzecią bramką dla drużyny trenera Ryszarda Tarasiewicza. Tym razem strzelcem gola był Hubert Adamczyk.
Na początku drugiej połowy z boiska musiał zejść kontuzjowany Gordan Bunoza, którego zastąpił Piotr Zmorzyński. Cztery zmiany przeprowadziła Odra, co spowodowało wyrównanie przebiegu meczu. Arka nie musiała jednak forsować tempa, bo wynik był dla niej bardzo korzystny. Opolanie wypracowali sobie kilka sytuacji, które kończyli zazwyczaj niecelnymi strzałami. Odra pod koniec meczu przejęła inicjatywę, ale zdecydowanie brakowało jej skuteczności. Tę zademonstrowała dopiero w ostatniej minucie meczu zdobywając honorową bramkę.
Odra Opole – Arka Gdynia 1:3 (0:3)
Bramki: Mateusz Marzec (90) - Mateusz Kamiński (17., samobójcza), Adam Deja (22), Hubert Adamczyk (43)
Arka: Krzepisz – Dobrotka, Bunoza (53. Zmorzyński), Memić – Stępień (żółta kartka, Milewski (żółta kartka, 64. Bednarski), Deja , Hiszpański, Aleman (73. Skóra), Adamczyk, Czubak.
Napisz komentarz
Komentarze