Jerzy Janiszewski to słynny, polski grafik, działacz opozycji w okresie PRL i autor słynnego logo „Solidarności. Po napaści Rosji na Ukrainę stworzył logo Ukrainy, które już krąży po świecie.
To postać zasłużona nie tylko dla polskiej kultury ale także dla polskiej wolności. Absolwent Wydziału Projektowania Graficznego Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych (dziś ASP) w Gdańsku.
W czasie wydarzeń sierpniowych 1980 roku brał udział w strajku w Stoczni Gdańskiej. Zajmował się m.in. drukiem strajkowego biuletynu informacyjnego. Zaprojektował w tym czasie logo strajkujących o treści „Solidarność”. Słowo to zostało wybrane po rozmowach w kręgu jego znajomych poetów. Po zaakceptowaniu projektu, sto pierwszych plakatów rozklejono na terenie Stoczni Gdańskiej, rozdano także kilka podkoszulków z logiem. Po powołaniu związku zawodowego napis ten został oficjalnym symbolem NSZZ „Solidarność”. Znak ten wkrótce stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych znaków graficznych na świecie. Jerzy Janiszewski otrzymał legitymację nr 1 i honorowe członkostwo w „S”. Zaprojektował dla tego związku zawodowego m.in. winietę „Tygodnika Solidarność” i logo Dni Sierpniowych Gdańsk-Gdynia '81
W 1981 otrzymał Grand Prix Biennale Plakatu w Katowicach.
W stanie wojennym wyemigrował do Niemiec, potem uzyskał stypendium we Francji. W latach 1996–1998 prowadził studio Ograf w Sopocie. Później osiedlił się w Hiszpanii, gdzie założył własne studio. Zajął się projektowaniem m.in. plakatów filmowych i teatralnych, a także stron internetowych. W 2011 przygotował logo polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.
W Hiszpanii mieszka nadal.
O swoim największym sukcesie graficznym czyli logo „Solidarności” tak mówił:
Chciałem w prostej formie graficznej zawrzeć wszystko to, co widziałem w trakcie sierpniowego strajku w Stoczni Gdańskiej: bunt wobec niesprawiedliwości, pragnienie wolności, determinację protestujących robotników.
W krótkiej rozmowie zapytaliśmy Jerzego Janiszewskiego o jego najnowsze logo, dotyczące Ukrainy.
Jakie emocje kierowały panem przy tworzeniu logo, dotyczącego Ukrainy?
Emocje? Takie jak u wszystkich. Zaskoczenia nie było. Kiedy jednak weszli, po prostu, się wk...łem. Moja pierwsza reakcja - zrobić coś natychmiast w dostępnych mediach, z nadzieją, ze dotrze to tam, do ludzi. Napis /znak „YKPAIHA"! niebiesko-żółty, z flagą i Solidarność!.
Później wrzuciłem do sieci inne wersje językowe z zachętą do korzystania, pod warunkiem przekazania 100% dochodu na pomoc Ukrainie.
Jak z hiszpańskiej perspektywy, bo tam właśnie pan mieszka, wygląda wojna w Ukrainie?
W dzisiejszym świecie, w Europie, nie ma perspektywy geograficznej - wszyscy śledzą codziennie informacje online. Dla wszystkich jest to szok. Koszmar! Barbarzyństwo. Ludobójstwo. Putin to „Putler" albo .. jeszcze gorzej. W tych dniach, na naszych oczach zmieniła się Europa, świat, jego stabilność geopolityczna.
Co w obliczu tej wojny znaczy solidarność, pana zdaniem?
Czytasz i widzisz codziennie obrazki z ulic miast Ukrainy i możesz wyobrazić sobie, że jesteś tam, że ciebie to spotkało. Każdy powinien zrobić coś by wesprzeć obronę jej suwerenności, jednocześnie w imię własnej. Polska, głównie jej wolontariat solidaryzuje się wspaniale, budzi podziw i szacunek.
Napisz komentarz
Komentarze