O tym, że ma ostrą białaczkę, maturzysta Bartek dowiedział się w grudniu. Jest w trakcie chemioterapii, potrzebuje przeszczepu szpiku i już wiadomo, że żadna osoba, dotychczas zarejestrowana w bazie dawców szpiku, nie jest jego genetycznym bliźniakiem, a pełnym dawca nie może być też jego młodszy brat.
- Gdy dowiedzieliśmy się o chorobie Bartka, pierwszą reakcją było niedowierzanie – mówiła portalowi gdansk.pl Wioletta Koc, anglistka w XXIV LO. - Dowiedziałam się w momencie wręczania zaproszeń na studniówkę. Dziewczyny przyszły do mnie zapłakane.
Dziewczyny, czyli koleżanki Bartka z klasy - Zuza Rokita i Oliwia Krzemińska.
- O chorobie Bartka dowiedziałyśmy się parę dni przed wigilią klasową – opowiadała Zuza. - Pojechaliśmy wszyscy do Bartka do szpitala. Udało się spotkać z nim przez szybę. Po Nowym Roku oddaliśmy dla niego krew. A później wpadłyśmy na pomysł rejestracji dawców w ramach fundacji DKMS i cała klasa to podchwyciła.
CZYTAJ TAKŻE: VibeLife. Licealiści ze Starogardu Gdańskiego zachęcają do aktywności
W ostatnim tygodniu przed feriami w szkole odbyła się więc akcja rejestracji potencjalnych dawców szpiku. Wcześniej przez kilka dni 36 uczniów szkoliło się online, jak zarejestrować dawcę, jak pobrać wymaz, jak go odpowiednio zabezpieczyć i czym są nowotwory krwi. Jak podkreśla Wioletta Koc: wszystko, co się w tej sprawie dzieje, to inicjatywa samych uczniów. Sami zaprojektowali i zrobili plakaty i banery; nagrali krótkie filmy; zorganizowali ogłoszenia w mediach społecznościowych. Ogłoszenia odczytano też z ambony w kościołach. O akcji usłyszała cała Osowa.
W szkole odbyły się apele dla wszystkich uczniów, podczas których każdy, kto chciał, mógł się zaangażować. Najmłodsze dzieci nosiły nawet na kurtkach i plecakach naklejki z kodem QR, by zachęcać do pomocy - mówi Marzena Majerowska, dyrektorka szkoły
W szkolnej bibliotece i w budynku podstawówki Zespołu Szkół Ogólnokształcących ZSO stanęło 14 stanowisk, przy których można było pobrać wymaz. Przez siedem godzin wolontariusze siedzieli przy stanowiskach i rejestrowali dawców. Już w południe przychodzili mieszkańcy Osowej, po południu nawet tworzyły się kolejki.

Udało się zarejestrować 381 potencjalnych dawców. - Jak na jeden dzień w małej szkole w Osowej to duży sukces - uważa Wioletta Koc. - Pokazaliśmy, jak bardzo można się solidaryzować, jeśli ludzie w coś wierzą. Wszyscy mieli świadomość, że to ma ogromny sens.
- Jestem bardzo dumna z młodzieży, która niedługo będzie zdawać egzamin dojrzałości i która już dziś zdała egzamin z solidarności – mówi Marzena Majerowska. - Wszyscy wierzymy, że uda się pomóc Bartkowi, wierzymy, że wróci do nas niedługo w pełni sił.
Bartek, który po pobycie w domu, znów trafił do szpitala, przysłał koleżankom i kolegom podziękowania: „Chciałbym z całego serca podziękować wam za udział w akcji DKMS. Dziękuję wszystkim, którzy przyjechali zapisać się do bazy dawców oraz przede wszystkim wolontariuszom, mojej klasie i nauczycielom. Pamiętajcie, że dobro wraca. No i do zobaczenia wkrótce”.
Akcja rejestracji dawców była organizowana we współpracy z Fundacją DKMS. To to międzynarodowa organizacja non-profit zajmująca się walką z nowotworami krwi i innymi chorobami układu krwiotwórczego. Cały czas można się rejestrować na stronie Fundacji DKMS, by pomóc Bartkowi i innym chorym.
Jak zostać dawcą szpiku?
Tylko 25 proc. pacjentów z białaczką znajduje zgodnego dawcę w rodzinie, dlatego tak ważna jest baza potencjalnych dawców. Do bazy dawców szpiku może zapisać się każdy dorosły w wieku od 18 do 55 lat. Jeśli rejestrujemy się podczas akcji takiej jak w ZSO nr 2 w Gdańsku – zajmie to chwilę: to wypełnienie formularza i pobranie wymazu patyczkiem z wewnętrznej strony policzka. Trzeba tylko pamiętać o zabraniu dowodu osobistego.
Z kolei, jeśli robimy to poprzez stronę internetową, trzeba zamówić swój bezpłatny pakiet rejestracyjny, wypełnić formularz , pobrać wymaz i odesłać pakiet.
- Z przesłanej próbki wykonywana jest typizacja antygenów zgodności tkankowej. Wyniki wraz z danymi z formularza są wprowadzane do bazy dawców. Proces trwa ok. 2-3 miesiące - informuje Fundacja DKMS. - Od tego momentu zgłoszenie będzie brane pod uwagę przy każdym przeszukaniu naszej bazy.
Jeśli okaże się, że zarejestrowany potencjalny dawca może komuś pomóc, skontaktuje się z nim koordynator Fundacji DKMS z pytaniem, czy podtrzymuje chęć pomocy. Jeśli tak, rozpocznie się proces organizacji pobrania krwiotwórczych komórek macierzystych. Gdy wszyskie parametry okażą się zgodne – od dawcy zostaną pobrane komórki macierzyste. W 90 proc. przypadków krwiotwórcze komórki macierzyste pobierane są z krwi obwodowej. W 10 proc. przypadków szpik pobierany jest z talerza kości biodrowej (a nie, jak się uważa, z rdzenia kręgowego czy kręgosłupa).
Napisz komentarz
Komentarze